Służba - 11 VIII 2013
19. Niedziela zwykła
Ewangelia: Łk 12, 32-48
Żyjemy w świecie, który daje nam coraz więcej możliwości wybierania, realizowania różnych pomysłów i zaspokajania potrzeb. W tej wielości jednak nierzadko czujemy się zagubieni, stawiając sobie pytanie: W co się zaangażować? I nie mogąc się zdecydować, albo nie wybieramy nic, ciągle się wahając, albo nerwowo rzucamy się na wszystko i po pewnym czasie odczuwamy wypalenie, nudę i poczucie frustracji, że nic nie mamy w swych rękach. Jezus w trzech przypowieściach podpowiada nam rozwiązanie.
Po pierwsze, życie ludzkie jest sensowne i szczęśliwe, jeśli jest przeżywane jako dar i zadanie, które otrzymaliśmy od Pana i z którego mamy kiedyś zdać rachunek. Sens życia polega na pracy dla dobra innych. Ale można też pracę i zadanie otrzymane wykorzystywać, aby panować nad innymi i wykazywać im swoją wyższość nad nimi albo też jako źródło przywilejów i środek do nieograniczonej konsumpcji i zaspokajania swych zachcianek. Co jest moim zadaniem życiowym? Jaką służbę powierzył mi Pan i jak się z niej wywiązuję? Co powiem Bogu, kiedy przyjdzie czas rozliczenia się z mojego włodarstwa?
Po drugie, Pan przedstawiony w przypowieści wyjeżdża, pozostawiając swe sługi bez kontroli. Nie przymusza do pisania sprawozdań, nie nasyła co chwila kontroli. Daje sługom czas i wierzy w ich uczciwość i odpowiedzialność. Sługa nie może zmienić zadania, ale może się ociągać w jego wykonaniu, oddając się lenistwu. W tym wyraża się jego wolność i godność. Czy czuję się wolny w tym, co robię, i czy robię to z pragnienia serca?
Po trzecie, radość sługi to radość z dobrze spełnionego zadania, radość pogłębiona przez znalezienie się z Panem przy stole, gdzie On sam usługuje. Serce sługi kieruje się ku Panu, który jest dumny z niego i który wie, że może na nim polegać. Sługa jest podobny do swego Pana, który jest pierwszy w służbie. Czy potrafię z ochotą służyć Jezusowi? Czy czuję się przez Niego doceniony?