Dwa źródła - 22 VIII 2021
21. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Jana 6, 55.60-69
Mamy dwa źródła, z których możemy czerpać! Na wyciągnięcie ręki, i wcale nie trzeba dużego wysiłku, by do nich dotrzeć i się sycić... Jest Pokarm na drogę! Ogólnie dostępny. Za darmo. Wystarczy przyjść. Padają słowa pełne nadziei, wszak obietnica Boża zawsze daje nadzieję: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne. Warunkiem życia wiecznego jest spożywanie Ciała Pańskiego. Kościół cały czas powtarza i zachęca do pełnego uczestnictwa w Eucharystii. Wiara w obecność Syna Bożego jest nierozłączna z wiarą w zmartwychwstanie, bo dalej Pan mówi: Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Nieprzyjmowanie Komunii świętej moglibyśmy nazwać aktem niewiary. Są sytuacje, w których nie przyjmujemy, bo nie możemy, są osoby, które tęsknią za Komunią, ale z różnych względów nie mogą tego wypełnić. Jednak czy nie zbyt często „dyspensujemy się” od Ciała i Krwi Pańskiej?
Drugie bijące i żywe źródło: Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Bóg do nas mówi. Czy dziecko od razu pojmuje wszystko, co się do niego mówi? Żeby rozumieć, trzeba słuchać. Słuchanie niekiedy jest trudne i powtarzamy za uczniami: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Nie rozumiemy, to narzekamy. Nie pojmujemy, to szemrzemy. A „świętoszki” się gorszą. Człowiek jest dziwny. Szuka, a kiedy się mu podaje, odtrąca rękę. Jest głodny i spragniony, ale odwraca się od źródła, od zastawionego stołu. Ciągle mu coś nie pasuje. I jeszcze jedna paskudna cecha: człowiek wydoroślał! Stał się mądralą. Wszystko musi być zgodne z jego wolą, z jego planami, z jego zachciankami czy kaprysami. Podobno wszystko się da wytłumaczyć. Nie czerpiemy ze słowa bo... no właśnie, niech każdy w pokorze serca i z odwagą dopowie sobie...
Można być pośród uczniów Pańskich i... nie wierzyć! Wiara na pierwszym miejscu nie opiera się na praktykach. U podstaw wiary leży zjednoczenie z Bogiem, rozkochanie się w Nim i Nim. Wiara to wejście w relację, żywą, prawdziwą, realną. Każdy z nas otrzymał dar wiary. Bóg postarał się, by nie zabrakło niczego do tego, by wzrastały ziarna wiary, nadziei i miłości na chrzcie otrzymane. Co uczyniłem jako uczeń Chrystusa, aby one rozwijały się, wzrastały i przynosiły owoce dla mnie i dla innych? Czy trudności, które napotykamy, są nimi, czy też wykorzystujemy je do tego, by odejść i już z Jezusem nie chodzić? Bo trudna ta mowa, a więc „biorę zabawki i się nie bawię”. Niech padnie z całą mocą to pytanie: Czyż i wy chcecie odejść? Nie jest to pytanie żałosne. To pytanie Kogoś, komu bardzo zależy na mnie. Jaka będzie odpowiedź? Masz dokąd pójść? Masz pójść do kogoś, kto jest w stanie dać ci życie wieczne? Chcesz poznania? Uwierz! Przyjdź do Jezusa po raz kolejny. Uwierz, że to On i tylko On ma słowa życia wiecznego.