Chrystus Eucharystyczny naszą mocą, pociechą i wsparciem
Kontemplowanie Jezusa, trwanie przed Nim, adorowanie Go w Eucharystii: to nie marnowanie czasu, ale nadawanie mu sensu; to odnajdywanie ukierunkowania życia w prostocie milczenia, która karmi serce.
papież Franciszek
Miłość skłoniła Jezusa, aby siebie samego złożyć w ofierze na krzyżu i tę swoją ofiarę utrwalić na wieki w Eucharystii. Wielu ludzi dziękuje Bogu, indywidualnie lub wspólnotowo, za to, że dał nam Jezusa w tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania, i że zesłał Kościołowi Ducha Świętego. Bóg poprzez swoją świętość i dobroć uświęca ludzi i tworzy stale wspólnotę Kościoła. Do takiego nieustannego procesu uświęcenia zaprasza wszystkich ludzi.
Najdoskonalszą formą dziękczynienia Bogu jest Eucharystia, tj. święta ofiara, jaką sprawuje Kościół, a uczestnictwo w niej, wpisuje się w to dziękczynienie za wszystko, co człowiek otrzymuje od Niego. Eucharystia, w której Chrystus trwa aż do końca świata jako dar samooddania się ludziom, jest też źródłem moralnej odnowy indywidualnej i społecznej. Dzieje się tak dlatego, że źródłem prawdziwej świętości i jej nauczycielem jest sam Bóg w Osobie Chrystusa jako fundament ładu moralnego u poszczególnych ludzi i w ich wspólnotach. Do tego dziękczynienia prowadzi nas przede wszystkim Słowo Boże, które często czytamy i zgłębiamy nie tylko podczas liturgii. Ono odkrywa przed nami Boże horyzonty, otwiera nas na prawdę objawioną, motywuje nas, poucza, napomina, pociesza, umacnia i zachęca do świętości.
Uczestnictwo w Eucharystii jest też wspaniałym dziękczynieniem Bogu za Jego miłość i zbawczą obecność Chrystusa pośród ludzi we wspólnocie świętych i grzeszników. W pierwszej Modlitwie Eucharystycznej słyszymy słowa modlącego się celebransa, że jest to: Ofiara święta, czysta i doskonała, Chleb święty życia wiecznego i Kielich wiekuistego zbawienia. Z taką też postawą wdzięczności i dziękczynienia, po przyjęciu Komunii świętej, idziemy od ołtarza zaraz po Mszy świętej do naszych domów w tzw. codzienność życia, aby gdy tylko to możliwe, powrócić jeszcze w ciągu tygodnia do kościoła na adorację Najświętszego Sakramentu. Wówczas jest to ciąg dalszy naszego dziękczynienia Bogu, przeżywanego w codzienności. W takiej adoracji Najświętszego Sakramentu wyraża się nasze uczucie wdzięczności, ujawniane w gestach zewnętrznych, np. gdy klęczymy przed Chrystusem wystawionym w monstrancji lub mamy złożone ręce. Człowiek padający na kolana przed Najświętszym Sakramentem w naszej kulturze religijnej świadczy o tym, że głęboko wierzy, adoruje swego Zbawiciela, uniża się przed Nim i prosi Go o przebaczenie win.
Łacińskie słowo adorare znaczy „wstawiać się za kimś”; zaś arabskie słowo sadjada znaczy zarówno „klękać”, jak i „oddawać cześć”; podobnie greckie słowo proskyneo składa się z pros – „zwrócony ku”, „przed” i kyneo – „całować” i znaczy upaść do nóg czy na twarz. Taką postawę w starożytności przyjmowano wobec władcy czy pana. Naszą adoracją oddajemy hołd Bogu jako Stworzycielowi i Zbawicielowi obecnemu w Najświętszym Sakramencie.
Adoracja jest zatem szczytem modlitwy kontemplacyjnej i naszą bezinteresowną czcią okazaną wobec Boga. Dokonuje się to, gdy patrzymy z miłością i ze czcią na świętą Hostię wystawioną na ołtarzu w monstrancji. Wielką tajemnicą uniżenia Chrystusa wśród nas jest Jego obecność realna, sakramentalna w zakonsekrowanym chlebie. Adoracja Najświętszego Sakramentu, jaką praktykujemy w Kościele, ma głęboko biblijne korzenie. Tak kiedyś modlił się Abraham, który „padł na oblicze” przed Jahwe (Rdz 17, 5). Od Mojżesza wymagał Bóg objawiający się w płonącym krzewie, aby zdjął sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stał, było ziemią świętą (por. Wj 3, 5). Do adoracji Boga wzywa też Psalm 95, 6: Chodźcie, oddajmy pokłon i padajmy przed Nim; klęknijmy przed Panem, naszym Stwórcą.
Adoracja jest modlitwą prostą, dostępną dla wszystkich i ma też pewne cechy czuwania. Ona podkreśla naszą zależność od Boga i naszą małość wobec Jego wspaniałości i nieskończoności. W niej wyrażamy swoją wdzięczność za to, że Zbawiciel dla nas się uniżył i dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych (Flp 2, 9-11). Podczas adoracji otwieramy się na łaski płynące od Zbawiciela, które są duchowym pokarmem na drodze wiary. Adorację – uwielbienie Chrystusa – możemy też ubogacić śpiewem, recytacją modlitw, a nawet przeżywać ją w milczeniu. Pozostawanie w dłuższej ciszy daje możliwość, abyśmy w swoim wnętrzu mogli bez pośpiechu rozmawiać z Bogiem. Podczas adoracji trzeba też wsłuchiwać się w to, co Bóg chce nam powiedzieć i czego oczekuje od nas.
Wiemy, że Jezus do końca nas umiłował (zob. J 13, 1), tzn. aż do ostatniej chwili swojego życia, aż do całkowitego daru z siebie w Wieczerniku i na Golgocie. Tę wielką Jego miłość pragniemy podczas adoracji poznawać i rozważać, bo to dzięki niej otrzymujemy wiele łask, jak: przebaczenie grzechów w sakramencie pokuty, umocnienie w czasie naszej ziemskiej pielgrzymki pośród niebezpieczeństw i wzmocnienie miłości ku bliźnim. Żywy kult Eucharystii to pewna droga do świętości. Gdy adorujemy Jezusa, przemieniamy się i uświęcamy mocą Chrystusową, i w ten sposób wpływamy na losy swoje i świata. Tak też rośnie i rozwija się nasza osobista świętość jako odpowiedź na miłość Boga; wtedy buduje się cywilizacja miłości.
Pobożność eucharystyczna także w postaci adoracji przybierała w ciągu historii Kościoła różne formy, np.: nabożeństwo czterdziestogodzinne, Godzina święta, nawiedzenie Najświętszego Sakramentu, procesja eucharystyczna, szczególnie w uroczystości Bożego Ciała i Krwi Pańskiej. Nabożeństwa eucharystyczne wynagradzające są też ściśle związane z kultem Najświętszego Serca Jezusa. Dlatego Jego czciciele tak cenią sobie modlitwę adoracyjną. Gromadzimy się zatem w kościele, aby zaświadczyć, że jesteśmy ludźmi, których Pan Jezus powołał i odkupił. Pragniemy Mu za to podziękować i przyswoić sobie owoce Jego zbawczego dzieła. Warto podkreślić, że tradycyjnie na końcu adoracji i przed błogosławieństwem eucharystycznym śpiewane są wersety z 5. i 6. zwrotki hymnu łacińskiego św. Tomasza z Akwinu Pange lingua – Sław, języku… W hymnie tym wiara okazana Chrystusowi ma szczególne znaczenie: Przed tak wielkim Sakramentem upadajmy wszyscy wraz, niech przed Nowym Testamentem starych praw ustąpi czas. Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas. Bogu Ojcu i Synowi hołd po wszystkie nieśmy dni. Niech podaje wiek wiekowi hymn triumfu, dzięki, czci, a równemu Im Duchowi niechaj wieczna chwała brzmi. Amen.
W wielu kościołach znajdują się specjalne kaplice, gdzie Chrystus wystawiony w monstrancji czeka na swoich czcicieli, którzy tam oddadzą Mu hołd i otworzą się na dary Jego miłości, wyrażonej w symbolu Serca.