Kościół - nasz wspólny dom

26 paź 2020
św. Augustyn, św. Jan Chryzostom
 

Poświęcenie domu modlitwy jest świętem naszej wspólnoty. Dom ten jest domem naszych modlitw - my sami, domem Boga. Jako dom Boży budowani jesteśmy na tym świecie, abyśmy u jego kresu zostali poświęceni. Budowli, a raczej budowaniu, towarzyszy trud, poświęceniu - radość.

To, co działo się przy wznoszeniu tego domu, powtarza się, kiedy gromadzą się wierzący w Chrystusa. Gdy bowiem przyjmują wiarę, to tak, jak gdyby z lasów drzewa, a z gór kamienie ściągano; a kiedy są katechizowani, chrzczeni, wychowywani, to jakby w rękach robotników i rzemieślników byli obciosywani, układani, wyrównywani.

Nie staną się jednak domem Boga, dopóki nie połączy ich miłość. Tutaj także nikt nie mógłby wejść, gdyby drzewo to i kamienie nie splatały się w określonym porządku, gdyby zgodnie się nie wiązały, gdyby nawzajem wiążąc, do pewnego stopnia się nie miłowały. Gdy zatem widzisz, że w jakiejś budowli kamienie i drzewa doskonale do siebie przylegają, wchodzisz bezpieczny i nie obawiasz się zawalenia.

Otóż Chrystus Pan, chcąc do nas przyjść i w nas zamieszkać, niejako dla zbudowania powiedział: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali. Przykazanie - rzecze - daję wam. Niegdyś ociężali byliście, domu Mi nie budowaliście, sami stanowiliście ruinę. Otóż, abyście mogli podźwignąć się z prastarych ruin waszych, miłujcie się wzajemnie.

Zważcie, Drodzy moi, iż dom ten zgodnie z obietnicą, aż dotąd buduje się na całym okręgu ziemi. Kiedy po niewoli budowano świątynię, wtedy - jak to znajdujemy w psalmie - śpiewano: Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewaj Panu, ziemio cała. To, co tam nazwano „pieśnią nową”, tutaj Pan mieni „przykazaniem nowym”. Cóż bowiem stanowi o nowości pieśni, jeśli nie miłość nowa? Ten przecież śpiewa, kto miłuje. Głos takiego śpiewaka jest żarem świętej miłości.

Tak więc to, co na sposób materialny - jak widzimy - w ścianach się dokonało, niechaj duchowo spełni się w duszach waszych, a co w kamieniach i drzewie podziwiamy jako doskonałe, niech za budującą łaską Boga dopełni się w ciele waszym.

Przede wszystkim zaś dzięki składajmy Panu Bogu naszemu, od którego najlepsza nagroda pochodzi i wszelki doskonały dar; całą żarliwością serca wychwalajmy Jego dobroć, ponieważ do zbudowania tego domu modlitwy umysły swych wiernych natchnął, pragnienie obudził, pomocy udzielił; opieszałych, by chcieli, nakłonił, chcących, by wykonali, podtrzymał. W ten sposób Bóg, który w swych wiernych jest sprawcą działania i chcenia podług swej zbawczej woli, sam wszystko to zaczął i sam dokończył.

św. Augustyn, Kazanie 336, 1. 6

 

Wznoście świątynię ducha przez wiarę, nadzieję i miłość

W niebie przebywa Jezus Chrystus, kamień węgielny świątyni duchowej, i ku Niemu ma się ona wznosić. Stawiając budynki kładziemy fundamenty u podstaw, bo ku ziemi ciążą ich mury, ale podstawy naszej świątyni są z wysoka i ku nim ciążymy mocą miłości. Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem.

Dom Boży, zbudowany przez nas dla naszego pożytku, nie będzie trwał wiecznie i my też przeminiemy wraz z czasem, i śmierć nas zabierze z tej ziemi. Ale otrzymamy mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie. I przy zmartwychwstaniu otworzą się przed nami podwoje wieczności, i nasze ciała zostaną przemienione. Teraz jedynie oczyma wiary możemy ujrzeć Boga mieszkającego w nas, dopóki nie ujrzymy Go takim, jakim jest. A wznosimy Mu to mieszkanie przez dobre czyny. Wprawdzie pochłania je czas, lecz one wznoszą się ponad czasem i prowadzą nas ku życiu wiecznemu. Takim czynem jest także zbudowanie tej świątyni. Ona również przeminie wraz z czasem, a inna już nie będzie potrzebna w wiekuistych przybytkach, bo śmierć nie ma już tam dostępu.

Niech więc dobre czyny wypełniają czas dany wam na ziemi, a w wieczności otrzymacie nagrodę. Wiarą, nadzieją i miłością budujcie świątynię ducha, czyniąc dobro teraz, bo tam już go nie zbraknie. Niech jej podłożem będzie teraz w waszych sercach nauka apostołów i proroków, a wasza prostota niby gładką jej powierzchnią. Wasze modlitwy i święte mowy, jak wznoszące się mury, strzec będą w waszych duszach nauki zbawienia. Świadectwo Boże niech was oświeca jak płomień; dla słabych bądźcie podporą, a ubogich chrońcie jak pod dachem.

Wtedy Pan, wasz Bóg, za dobro uczynione w czasie odda wam dobra wieczności, i staniecie się na zawsze Jego własnością, Jemu poświęceni i w pełni doskonali.

św. Augustyn, Kazanie 337, 4-5

 

Jeden stół i jeden kielich nas łączą

Kościół jest naszym wspólnym domem. W nim się gromadzicie, do niego i my po was wchodzimy wzorem uczniów, a wszedłszy, pozdrawiamy was słowami pokoju, tak jak to zostało im przekazane. Tu są złożone i przechowane nasze dary, z tym miejscem łączą się wszystkie nasze nadzieje. Jest ono wielkie i godne szacunku. Zacniejszy jest w nim stół i większą radość dający niż twój własny, a światło w nim zapalone jest cenniejsze od tego, które zabłysło w twoim domu. Wiedzą o tym ci, którzy z wiarą dają się namaścić olejem tych lamp i wracają do zdrowia. Przechowujesz u siebie w zamknięciu swoje szaty, bardziej jednak potrzebny jest sprzęt, który tu znajdujesz, kryjący ofiary dla potrzebujących, choć co prawda niewielu jest dających. W swoim domu masz i posłanie, ale lepsze wytchnienie dają ci słowa Pisma w tym domu Bożym do ciebie skierowane. I gdyby wśród nas panowała zgoda, nie mielibyśmy innego domu. O prawdzie tego, co mówię, świadczy te trzy lub pięć tysięcy wiernych, którym wspólny był stół i dom i którzy byli jednego ducha. Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących - czytamy w Dziejach Apostolskich.

Tego samego i od was oczekujemy - owej miłości, żarliwej i szczerej. A jeżeli nam jej nie okazujecie, to przynajmniej wzajemnie się miłujcie, my zaś będziemy się radowali, że postępujecie jak należy i stajecie się lepsi.

Wiele was łączy: jeden stół zastawiony dla wszystkich i jeden Ojciec wspólny dla wszystkich, którego synami wszyscy jesteśmy; i jeden napój nam podany, i to z jednego kielicha. Bo nasz Ojciec, który chce nas pobudzić do wzajemnego miłowania się, chce, byśmy pili z jednego kielicha, co jest świadectwem największej miłości.

św. Jan Chryzostom, Kazanie 33

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Biel SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Jacek Poznański SJ
ks. Stanisław Ziemiański SJ
ks. Stanisław Groń SJ
św. Klemens Aleksandryjski

Warto odwiedzić