Zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem - 2 XI 2025
Wspomnienie wiernych zmarłych;
Ewangelia według św. Jana 14, 1-6
Tradycyjną paschę żydowską należało spożyć w obrębie Jerozolimy i ci, którzy nie byli jej mieszkańcami wynajmowali na ten czas odpowiednią salę.
Tu jesteśmy w Wieczerniku wynajętym przez Apostołów. Jezus miłuje ich wszystkich i choć to On jest gospodarzem wieczerzy paschalnej, to jednak zachowuje się jak sługa, umywając im nogi, aby potwierdzić swoją więź z każdym z nich. Umywając nogi uczniom, Jezus daje im przykład do naśladowania i niedługo potem mówi im, że daje im przykazanie nowe, aby się wzajemnie miłowali tak, jak On ich umiłował. Widzieli tę Jego miłość na co dzień i widzieli ją przy umyciu nóg; teraz jest to ich droga do podjęcia.
To właśnie po wzajemnej miłości ludzie poznają, że są oni uczniami Jezusa. Ucznia Jezusa rozpoznaje się, zatem nie po tym, że nosi taki czy inny strój, taki czy inny znaczek przyczepiony do swego ubrania. To, czy jakaś wspólnota gromadzi uczniów Jezusa, widzi się po miłości, jaką się w niej dostrzega.
Po wyjściu Judasza z Wieczernika Jezus zwraca się zaraz do pozostałych Apostołów, zapowiadając swoje rychłe odejście. I to odejście tam, gdzie oni na razie pójść nie mogą. Apostołowie jednak nie bardzo rozumieli, co Mistrz im chce przekazać. Na ich twarzach rysuje się jakaś obawa, a skoro to, co się wyraża na ich twarzach, ma źródło głębsze, więc Jezus pragnie uspokoić ich serca słowami: Niech się nie trwoży serce wasze.
Potem zadaje im pytanie, na które mają sobie w tym sercu odpowiedzieć: Wierzycie w Boga? Zakładając pozytywną odpowiedź, zachęca ich: I we Mnie wierzcie. A potem w prosty sposób im wyjaśnia, dlaczego wiara w Niego i w Jego Ojca ma ich uspokoić, budząc nadzieję: W domu Ojca mego jest mieszkań wiele (…). Idę przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.
Pamiętamy, że Jezus wcześniej zachęcał Apostołów do radości, że ich imiona zapisane są w niebie. A zatem mają i teraz ucieszyć się z czekającego ich życia wiecznego w niebie, dokąd On ich wyprzedzi.
Święty Paweł pisze: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2, 9), a w innym miejscu przypomina, że Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni (1 Tym 2, 4). A zatem celem naszego życia jest niebo. Drogą do niego jest realizacja przykazania miłości wzajemnej, jak to Jezus uzmysłowił uczniom w Wieczerniku tuż przed swoją męką.
Dzień Zaduszny przypomina nam, że nie wszyscy idą po śmierci bezpośrednio do nieba, że są tacy, którzy na to wejście muszą się jeszcze przygotować przez ostateczne oczyszczenie w czyśćcu. W Zaduszki wspominamy zmarłych potrzebujących jeszcze oczyszczenia, które mogą uzyskać również dzięki naszej modlitwie. Zmarli przebywający w czyśćcu to ci, których miłość okazywana innym nie była tak radykalna, jak do tego zachęcał Jezus.
