Ojcze nasz w świetle filologii

31 Maj 2016
ks. Stanisław Ziemiański SJ
 

Do elementów wyróżniających grupy religijne należą obok postaci założyciela, czasem stroju, także własne modlitwy. Ta praktyka jest dość powszechna. Marianie np. mają swoją modlitwę Poświęcenie się Maryi, franciszkanie – Wielbimy Cię, jezuici – Przyjmij, Panie, wolność moją. Ruchy religijne, jak neokatechumenat czy Odnowa w Duchu Świętym mają swój prywatny repertuar pieśni.

W Ewangelii czytamy, że zwolennicy Jezusa poprosili Go o własną modlitwę. Jezus przychylił się do ich prośby i podał im krótką, ale pełną treści modlitwę, Zwaną odtąd Modlitwą Pańską. Użył w niej pewnych sformułowań znanych z praktyki żydowskiej, np. z Kadisza: Niech będzie uwielbione Jego imię!; Niech Jego królestwo przybędzie! oraz z Szemone esre berakot (modlitwa 8 błogosławieństw): Niech będzie wola Twoja! Istnieją dwie wersje Modlitwy Pańskiej: krótsza według św. Łukasza (11, 1-4) oraz dłuższa według św. Mateusza (6, 9-13) z dodanym zwrotem: który jest w niebie, by odróżnić Boga, adresata modlitwy, od Abrahama, też nazywanego naszym ojcem. Mateusz dołączył jeszcze dwie prośby: Bądź wola Twoja oraz końcówkę: ale zbaw nas ode złego!

Prośba: święć się imię Twoje ma w oryginale greckim formę: Niech będzie uświęcone imię Twoje! Można tę formułę rozumieć podwójnie: z jednej strony prosimy, by Bóg sam uświęcał swe imię, czyli siebie samego, przez objawianie swojej chwały. Czynił On to w Starym Testamencie w epifaniach, o czym mówią teksty: Rano ujrzycie chwałę Jahwe (Wj 16, 7; 24, 16). Bóg objawia się w postaci świetlistego obłoku (Iz 6, 3; Ez 1, 28; 10, 4). Odblaskiem tej chwały jest Jezus (2 Kor 4, 6; Hbr 1, 3). Z drugiej strony prosimy, by ludzie oddawali cześć Bogu. Bóg wyrzucał Izraelowi, że bezcześcił Jego imię (Iz 29, 23; 36, 22-23). Użycie słowa „imię” wynikało z lęku przed wymawianiem imienia własnego „Jahwe”.

Dalsze prośby coraz bardziej precyzują tę pierwszą. Przyjdź królestwo Twoje! zakłada, że to królestwo jeszcze się nie spełniło. A polegać ma ono na usunięciu barier dzielących ludzi na biednych i bogatych, czystych i nieczystych, mężczyzn i kobiety, swoich i obcych (Łk 4, 31-44 nn). Wszystkich ma łączyć bezinteresowna miłość. Królestwo to nie jest z tego świata (J 18, 36).

Bądź wola Twoja… to dalsze uszczegółowienie poprzedniej prośby. Królestwo Boże szerzy się dzięki pełnieniu Bożej woli. Pan Jezus ostrzega: Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie” wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7, 21).

Czwarta prośba sprawia egzegetom największe trudności. Dotyczy ona chleba. W tekście greckim mamy w niej przymiotnik epiousion, który różnie w ciągu wieków przekładano. Pierwotne tłumaczenie łacińskie (Vetus Latina) miało: Panem nostrum cotidianum (Chleba naszego codziennego). Nie oddawało to sensu słowa epiousion, dlatego św. Hieronim oddał je przez supersubstantialem. Epiousion wywodzi się z dwóch składników: epi (ponad) oraz ousia (istota, rzeczywistość, przyroda, majątek). W sumie prośba miałaby sens: Chleba naszego nadprzyrodzonego daj nam dzisiaj! Takie tłumaczenie dobrze współgra z kontekstem całej Ewangelii. Już podczas kuszenia na pustyni Pan Jezus zwalczył pokusę dotyczącą chleba, cytując tekst z Księgi Powtórzonego Prawa: Człowiek nie tylko samym chlebem żyje, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana (8, 3). Po rozmnożeniu chleba na pustkowiu tłumy szukają Jezusa. On zaś im zarzuca: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości (J 6, 26). Także w Ewangelii św. Mateusza Jezus poucza: Nie troszczcie się zbytnio… o to, co macie jeść… Nie troszczcie się zbytnio o jutro (6, 25; por. Łk 12, 22). A co da Ojciec Niebieski proszącym? Da Ducha Świętego! (Łk 11, 13). Nie chodzi więc o zwykły chleb.

Żywiąc się tym nadprzyrodzonym chlebem, czyli Jezusem, Słowem Wcielonym, obecnym przede wszystkim w Eucharystii, otrzymujemy moc, abyśmy się stali dziećmi Bożymi… które ani z krwi, ani z żądzy ciała, … ale z Boga się narodziły (J 1, 12). W miejsce prawa nadanego przez Mojżesza przyszła łaska i prawda przez Jezusa Chrystusa (zob. J 1, 17). Tę nową rzeczywistość podkreśla List do Hebrajczyków: Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym, co się o nie ubiegają (13, 9). Dobrym komentarzem do analizowanej prośby mogą być słowa z wczesnego pisma chrześcijańskiego Didache, które w popularnej pieśni kościelnej brzmią: Ty, o Panie Wszechmocny, stworzyłeś wszystko dla imienia Twego, pokarm i napój dałeś ludziom na pożywienie. Nam zaś darowałeś pokarm duchowy oraz napój i żywot wieczny przez Jezusa Syna Twego. Tobie chwała na wieki! (J. Siedlecki, Śpiewnik kościelny).

Dalej prosimy o odpuszczenie grzechów, ale przy tym powołujemy się na naszą postawę wobec tych, którzy przewinili przeciw nam, twierdząc, że im już odpuściliśmy, jak gdybyśmy chcieli usprawiedliwić i podbudować tę naszą prośbę.

Na koniec kilka słów poświęcimy prośbie: I nie wódź nas na pokuszenie. Święty Paweł pisze do Koryntian: Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania (I Kor 10, 13). W duchu tego tekstu, choć niezgodnie z oryginalnym brzmieniem prośby, Biblia Tyniecka przełożyła ją: I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie!

Ostatnia z dodanych przez św. Mateusza próśb: ale nas zachowaj od złego! może wyrażać prewencję, ustrzeżenie od złego lub wyrwanie ze zła, które już nas dotknęło. Słówko apo (od) dopuszcza jedno i drugie znaczenie. Dwuznaczny jest też wyraz grecki oznaczający samo zło. Ponieważ w tekście występuje on w drugim przypadku (ponerou), może pochodzić od poneron (zło) lub od poneros (zły). W tym ostatnim przypadku chodziłoby o Szatana, nad którym Chrystus ma władzę, o czym świadczą ewangeliczne egzorcyzmy.

Co nam dają tego rodzaju filologiczne rozważania? Pozwalają nam wyjść poza utarte rozumienie tekstów biblijnych i dostrzec ich pierwotną, oryginalną treść. Pisząc ten esej, nawiązywałem tu i ówdzie do artykułu Eckharda Nordhofena, Brot und Zeit und Philologie „Frankfurter Allgemeine Zeitung” nr 120, z 27 maja 2015 r.

 

Warto odwiedzić