Natarczywa wdowa - 19 X 2025

19 paź 2025
ks. Bogdan Długosz SJ
 

29. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Łukasza 18, 1-8

Do zgormadzonych słuchaczy Jezus zwraca się z zachętą: że zawsze powinni modlić się i nigdy nie ustawać w modlitwie.

Jako przykład takiej sytuacji opowiada przypowieść o człowieku, który Boga się nie bał i z ludźmi się nie liczył, a jednak determinacja, upór wdowy powodują, że spełnia jej prośbę – aby mieć święty spokój. W tej przypowieści Jezus zaprasza nas do nieustawania w modlitwie, ale również do ciągłej modlitwy, tak aby życie duchowe nie było sprowadzane do „ochłapów” z tego, co nam zostaje, dawanych Bogu. Na takiej drodze bowiem nie zbuduje się żywej relacji do Boga – który jest Osobą.

Poszukiwanie takiego rodzaju modlitwy było obecne od samego początku w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich. Pojawiali się anachoreci, którzy opuszczali skupiska ludzkie i udawali się na pustynie, aby tam praktykować życie duchowe. Odkrywali oni jednak, że oprócz modlitwy muszą zajmować się codziennymi sprawami, związanymi z troską o jedzenie, dach nad głową, zwyczajne ludzkie utrzymanie. Poświęcali również czas tym, którzy przychodzili do nich, aby skorzystać z porady i mądrości lub też przyłączyć się do takiego sposobu życia.

Z ich doświadczenia zrodziła się praktyka Modlitwy Jezusowej. Podczas niej nieustannie powtarzano krótki fragment Pisma Świętego. I w ten sposób potrafili modlić się również wtedy, gdy byli zajęci codziennymi sprawami. Z czasem modlitwa ta pojawiała się „automatycznie” tak jak oddech czy bicie serca, o którym nie trzeba pamiętać.

W Kościele powszechnym od samego początku podkreślana jest waga modlitwy i Eucharystii. Tej modlitwy związanej z początkiem i końcem dnia, ale również modlitwy, która wzywa Boga pośród codziennych spraw. Szczytem tej modlitwy indywidualnej jest liturgia Eucharystii. Wagę tego wydarzenia pozwala nam uzmysłowić sobie podejście i przekonanie, które było obecne w pierwszych wiekach chrześcijaństwa: Chrześcijanin nie może żyć bez niedzielnej Eucharystii. Czy nie wiecie, że chrześcijanin istnieje dla Eucharystii, a Eucharystia dla chrześcijanina.

 

Warto odwiedzić