Ignacy Loyola – eucharystyczny

15 lut 2022
ks. Robert Więcek SJ
 

Święty Ignacy Loyola w Manresie przystępuje do Komunii co niedzielę. Czy budzi to w nas zdziwienie? W jego czasach należało to do rzadkości, budziło zdziwienie, a nawet podejrzenia.

Od Manresy, gdzie przebywał prawie rok na początku swej drogi nawrócenia, Ignacy był apostołem częstej Komunii św. - miesięcznej, cotygodniowej, a nawet codziennej. W jednej z Reguł trzymania z Kościołem notuje: Pochwalać spowiedź przed kapłanem i przyjmowanie Najświętszego Sakramentu raz w rok, a jeszcze bardziej co miesiąc, a jeszcze o wiele lepiej co tydzień, z zachowaniem wymaganych i należnych warunków (ĆD, 354).

W czasie pobytu w Manresie przeżył doświadczenie mistyczne dotyczące świętej obecności Pana Jezusa w Eucharystii. To był czas, o którym napisał, że Bóg obchodził się z nim podobnie jak nauczyciel w szkole z dzieckiem i pouczał go… Pouczenia te ujął w 5 punktów (Autobiografia nr 27-30). Jeden z nich dotyczy Eucharystii: W Manresie (…) był w kościele, aby wysłuchać mszy św., w chwili podniesienia Ciała Pańskiego, widział oczyma wewnętrznymi jakby promienie białe idące z góry. I chociaż po tak długim czasie nie mógłby tego dobrze wytłumaczyć, to jednak widział jasno zmysłem swoim, jak Pan nasz Jezus Chrystus jest obecny w tym Najświętszym Sakramencie. To naznaczyło go na całe życie.

Jego Dziennik duchowy pokazuje nam pobożność eucharystyczną. Większość przeżyć mistycznych ma podczas Mszy św. Celebrując Eucharystię, co trwało bardzo długo nie z powodu przeciągania, a daru łez i przeżyć mistycznych, odkrywał Boga miłującego, Ofiarę i Ofiarnika, Pana, pod którego sztandarem służył. To Eucharystia kształtowała życie Świętego. Powtarzał hasło, które zaczerpnął od swego patrona - św. Ignacego, męczennika i biskupa Antiochii: Jesus Amor meus crucifixus est – Jezus, miłość moja, jest ukrzyżowany.

Jak wielki szacunek Ignacy miał do tego Sakramentu, świadczyć może fakt, że po otrzymaniu święceń kapłańskich przez cały rok przygotowywał się do sprawowania Mszy św. prymicyjnej. W Konstytucjach zapisał wyraźne wskazanie, by jezuici przystępowali do niej co tydzień. Dobrze wiedział, że kto ten Chleb spożywa, ten ma życie wieczne, a to jest celem, jak często o tym mówi w Ćwiczeniach duchowych.

Ćwiczenia te rozpoczynają się od szczególnie umiłowanej przez Ignacego modlitwy Anima Christi. Oddaje ona miłość św. Ignacego Loyoli do Przenajświętszego Sakramentu i przyjęcia tego, co w sobie niesie. Ta modlitwa jak zauważył jeden z komentatorów (włoski komentarz przetłumaczony w 1918 roku na język polski przez Walentego Prokulskiego SJ) to pociski miłości, którymi rozpłomieniała się wielka dusza św. Ignacego z Loyoli. Modlitwa ta mówi jasno, że poza Chrystusem i bez Chrystusa cała istność nasza jest niczym, a dopiero przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie nasza nicość staje się wszystkim.

A oto sama modlitwa, do odmawiania której szczerze zachęcam:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.
Od złego ducha broń mnie.
W godzinę śmierci wezwij mnie.
I każ mi przyjść do siebie, Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,
Na wieki wieków. Amen.

Obyśmy sta(wa)li się eucharystyczni.

 

Warto odwiedzić