Wizerunek św. Ignacego Loyoli w ołtarzu Bazyliki Serca Jezusowego w Krakowie

18 lip 2021
ks. Stanisław Groń SJ 
 

Kompozycja ołtarza św. Ignacego autorstwa Karola Hukana

W małej apsydzie nawy południowej jezuickiej Bazyliki Serca Jezusowego w Krakowie przy ul. Kopernika 26, w pobliżu transeptu, znajduje się ołtarz św. Ignacego z Loyoli (1491-1556), założyciela zakonu jezuitów. Był to romantyczny i waleczny baskijski rycerz, a następnie pokutnik oraz autor cenionej ascetycznej książeczki pt. Ćwiczenia duchowe. On to swoim duchowym synom polecił służyć jedynie dla Bożej chwały. Ignacy został beatyfikowany przez papieża Pawła V w 1609 roku, a kanonizowany przez    papieża Grzegorza XIV w 1622 roku. Papież Pius XI, ogłosił go w 1922 roku patronem rekolekcji.

Ołtarz swą budową nawiązuje do wykształconego w okresie barokowym typu przyściennego i składa się z dwóch zasadniczych części: mensy i nastawy. Nastawa obejmuje medalion oraz dynamiczną grupę aniołów. Medalion, czyli owalny element dekoracyjny, umieszczany zwykle na fasadzie lub ścianie, stanowi w ołtarzu św. Ignacego centrum kompozycyjne. Swym kształtem nawiązuje do kamei – kamienia szlachetnego zdobnego wypukłym reliefem. Nastawa ołtarzowa, podobnie jak pozostałych sześciu bocznych ołtarzy w tej świątyni, jest dziełem znanego krakowskiego rzeźbiarza Karola Hukana (1870-1940). Przypomina ona, jeśli chodzi o formę i układ kompozycyjny, ołtarz św. Alfonsa Rodrigueza, znajdujący się dokładnie naprzeciw, w północnej nawie tej bazyliki.

Prace nad tym ołtarzem trwały od 14 marca 1923 roku, kiedy to rzeźbiarz podpisał umowę na jego wykonanie z rektorem kolegium jezuickiego, ks. Brunonem Wolnikiem, do marca 1926 roku. Cztery miesiące później, 31 lipca – w liturgiczną uroczystość zakonną św. Ignacego – ołtarz został poświęcony. Charakteryzuje się on ciekawym układem kompozycyjnym, a przy tym doskonale harmonizuje z pozostałymi dziełami wspomnianego artysty, jakie wykonał dla tej świątyni. Cała nastawa ołtarza jest wykonana w alabastrowym gipsie.

Medalion przedstawiający Świętego

Centrum ołtarza stanowi wyróżniający się od reszty kompozycji owalny medalion, przedstawiający św. Ignacego podczas mistycznej wizji. Jezuicki Święty nie został jednak ukazany zgodnie z tradycyjną dla niego ikonografią. Zwykle bywa przedstawiany jako starszy, mocno łysiejący zakonnik o ostrych rysach twarzy, ubrany w barokowy ornat. Tymczasem tutaj Karol Hukan ukazał go w scenie wizji mistycznej jako młodego mężczyznę, o łagodnych rysach twarzy i pogodnym, spokojnym obliczu. Za jego głową widnieje okrągła aureola, oznaka świętości. Ignacemu – mistykowi objawia się Chrystus dźwigający na swych ramionach krzyż i unoszący się na obłokach. W ten sposób została skrótowo wyobrażona znana z życia Ignacego scena z połowy listopada 1537 roku, tzw. wizja w La Storta. W tej małej włoskiej miejscowości, położonej przy via Cassia, prowadzącej z Rzymu do Sieny, w odległości szesnastu i pół kilometra od Wiecznego Miasta, Święty zdążający pieszo do Rzymu oglądał Zbawiciela.

Z zapisów autobiograficznych Ignacego wiemy, że zdążając do Rzymu, przeżył wzruszającą wizję. Chrystus wypowiedział do niego słynne słowa: Ego vobis Romae propitius ero – w Rzymie będę wam łaskawy. W swej Autobiografii (96) św. Ignacy napisał: Pewnego dnia, gdy był w pewnym kościele o kilka mil od Rzymu i modlił się, poczuł taką zmianę w duszy i ujrzał z tak wielką jasnością, że Bóg Ojciec przyłączył go do swego Syna Jezusa Chrystusa, iż nie odważyłby się nigdy wątpić o tym, że Bóg Ojciec przyłączył go do swego Syna.

Ojciec Diego Laynez w komentarzu do Autobiografii stwierdził: Właśnie w La Storta prośba ta została definitywnie i w sposób nie podlegający dla Ignacego żadnej wątpliwości wysłuchana. Ignacy przeżył tam wizję mistyczną dwóch Osób Boskich – Ojca i Syna obarczonego krzyżem i zrozumiał, że Ojciec przyłączył go na zawsze do swego Syna i pod sztandar Krzyża. Ta wizja umocniła Ignacego w zamiarze założenia nowego zakonu. Rzym miał stać się dla niego miejscem duszpasterzowania, świadczenia miłosierdzia i ośrodkiem kierowania dynamicznie rozwijającym się zakonem.

Mistyk w scenie na reliefie medalionu został ujęty z profilu i przedstawiony jako przystojny mężczyzna z krótką brodą i gładko zaczesanymi włosami, ubrany w jezuicką sutannę z rozwianą, zarzuconą przez prawe ramię peleryną profeską. Święty spogląda w stronę Jezusa i modli się. Lewą rękę oparł o otwartą książkę. Może to być książeczka Ćwiczeń duchowych. Nie jest jednak wykluczone, że artysta miał również na uwadze książkę o życiu świętych Flos sanctorum Jakuba de Voragine, którą Ignacy czytał podczas rekonwalescencji na zamku w Loyoli. Ten mistyk hiszpański jest przykładem, jak lektura duchowa – książka potrafi „uwieść” i pociągnąć ku dobrym czynom. W tym medalionie Ignacy ukazany został z otwartą książką jako bardzo wymowny przekaz dla ludzi zagonionych, zagubionych w natłoku informacji, żyjących w hałaśliwej epoce komputerów i telefonów komórkowych. Okazuje się, że tak jak kiedyś, również i dziś Ćwiczenia duchowe, napisane przez tego Świętego są najlepszym i najkrótszym podręcznikiem chrześcijańskiej pobożności.

Grupa aniołów na nastawie ołtarza

Medalion przedstawiający św. Ignacego stanowi punkt skupiający uwagę modlących się tu osób, a otacza go dynamiczna grupa aniołów. Dwaj z nich przedstawieni w pełnej postaci stoją po obu stronach medalionu. Również przestrzeń nad medalionem została ciekawie zaprojektowana. Widzimy unoszące się w górze trzy małe putta spowite w zwiewne szarfy. Jedno z nich, na szczycie ołtarza, w wielkim zdumieniu podpiera ręką główkę. Inne nieco poniżej z rozpostartymi rączkami spogląda w dal, a trzeci aniołek z główką zwróconą w stronę Świętego sprawia wrażenie, jakby się już napatrzył mistycznej wizji i czym prędzej chce przywołać inne putta, by nie przegapiły tego momentu, i odfruwa. Dwaj więksi aniołowie stojący tuż przy medalionie zostali przedstawieni w majestatycznych pozach. Anioł po prawej stronie widza ukazany został z profilu. Ma piękne otwarte skrzydła, zwiewne powłóczyste szaty przepasane wstęgą i jest jakby unoszony wiatrem. Przybliża się do medalionu, idąc boso po obłokach. Lewa jego ręka sięga piór skrzydła, prawa zaś spoczywa na medalionie, jakby chroniąc go. Anioł po lewej stronie widza przedstawiony został frontalnie w geście zadziwienia. Prawą rękę położył na swojej głowie, a lewą trzyma na wysokości biodra. Na powłóczystą suknię ma zarzuconą długą pofałdowaną wstęgę, jakby szeroką szarfę. Również i on stoi boso na obłokach.

Na antependium (z łac. ante-pendere, wisieć przed) ołtarza wykonanym z kolorowego stiuku widzimy godło zakonu jezuitów – monogram Chrystusa IHS umieszczony w otoczce promieni słonecznych, z krzyżem u góry i trzema gwoździami u dołu.

Przesłanie wizerunku Ignacego Loyoli

Święty Ignacy jest przede wszystkim znany jako założyciel Towarzystwa Jezusowego, jednego z najpotężniejszych zakonów w historii Kościoła. Jego obecność w bazylice jezuickiej w Krakowie jest więc w pełni zrozumiała. Zapytać jednak można, na jaki aspekt z życia i duchowości świętego Fundatora zakonu zwrócił uwagę artysta? Co chciał przedstawić w pięknym medalionie?

Chyba to, że św. Ignacy Loyola jest również twórcą prawdziwej szkoły modlitwy. Jej dynamikę i metodę spisał bowiem na kartach Ćwiczeń duchowych. Z jednej strony książeczka ta jest owocem jego własnych doświadczeń mistycznych, z drugiej zaś świadectwem głębokiej znajomości różnych tradycji duchowości chrześcijańskiej. Ignacy genialnie wybrał ze współczesnych sobie form pobożności to, co najlepsze, i stworzył bogatą i spójną propozycję formacji ascetycznej, obejmującą wszystkie etapy duchowego wzrastania. Ignacy uczył tych, którzy przyłączyli się do niego, jak przystosowywać treści Ćwiczeń do potrzeb każdego człowieka. W ten sposób stał się nie tylko nauczycielem modlitwy, ale także mistrzem jej nauczycieli.

Każdy, kto przychodzi modlić się do bazyliki jezuickiej w Krakowie i pragnie przeżywać całą duszą liturgię Kościoła lub w ciszy samotnie adorować Zmartwychwstałego Pana, winien najpierw prosić św. Ignacego, aby wskazał mu drogę wiodącą ku modlitwie i zadać mu pytanie, jak zatopić się w ciszę kontemplacji i praktycznie uwolnić się od hałasu codzienności, aby przybliżyć się ku tajemnicy Boga. Święty Ignacy jej doświadczał, a dla nas stał się wzorem i mistrzem modlitwy. Niech Rok Ignacjański, który przeżywamy obecnie, pomoże wiernym spotkać się z Bogiem w tej krakowskiej jezuickiej świątyni i w tylu innych miejscach w Polsce i na świecie. Odpust jubileuszowy nas do tego zachęca.

 

Warto odwiedzić