Pasterz o wielkich oczach - 3 V 2020
4. Niedziela Wielkanocna
Ewangelia według św. Jana 10, 1-10
Jan w dziesiątym rozdziale swojej Ewangelii łączy dwa symboliczne obrazy: bramy i pasterza. Być może połączenie to związane jest z praktyką pasterzy w Palestynie. Pasterze czuwając w nocy, leżeli w poprzek bramy. A więc byli nie tylko pasterzami, ale także drzwiami, bramą dla owiec.
Jezus jest „bramą”, przez którą mamy dostęp do Ojca: Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie (J 14, 6). Jest również „drogą” do głębi drugiego człowieka. Najgłębsze w człowieku jest miejsce, w którym jest obrazem Boga, gdzie doświadcza sacrum, tajemnicy obecności i świętości Boga. Nie można dosięgnąć drugiego człowieka w jego głębi bez pośrednictwa Jezusa.
Nasze relacje zwykle są powierzchowne, dlatego, że Jezus jest poza nimi. Nie sięgamy głębiej niż do zewnętrznej strony: ciała, uczucia, inteligencji. Dzięki Jezusowi możemy doświadczać własnej głębi, a w niej intymnej bliskości Boga Ojca; możemy również w sposób autentyczny, duchowy spotykać drugiego człowieka i dzielić się z nim sobą.
Mistyczka francuska Gabriela Bossis notuje w swoim dzienniku pod datą 1 stycznia 1942 roku: „Moje hasło na ten rok?”. Odpowiedź Jezusa: „Przechodzenie we Mnie w trakcie twego życia. W ten sposób będziesz umiała przejść we Mnie w chwili twej śmierci. Będziesz żyła we Mnie, a jeżeli będziesz się modlić we Mnie, będziesz dobrze widziała Ojca. Jeżeli we Mnie będziesz mówić, nie powiesz byle czego. Jeżeli we Mnie będziesz myśleć, będziesz blisko Ojca”.
Jezus jest również Pasterzem. Jako Dobry Pasterz zna nas dogłębnie (po imieniu). Jest przeciwieństwem najemnika. Pasterz najemnik nie odpowiada za złożone w nim przez pana zaufanie. W chwili niebezpieczeństwa ucieka i chroni się sam, nie myśląc w ogóle o owcach. Zdarza się również, że staje w szeregu wilków, nie interesuje się stadem, nad którym powierzono mu pieczę, ale szuka jedynie własnych korzyści.
Jezus myśli o każdej owcy. Jest „Pasterzem powszechnym”. Troszczy się również o owce zabłąkane zagubione, o te, które są daleko poza Jego owczarnią. Zostawia dziewięćdziesiąt dziewięć, by szukać jednej, która się zagubiła (por. Łk 15, 4nn).
Na nagrobku biskupa fryzyjskiego z II wieku znajduje się napis: Moje imię jest Abercjusz, jestem uczniem nieskażonego Pasterza, który pozwala paść się swoim stadom po górach i równinach; wielkie są Jego oczy, których wzrok sięga wszędzie. Jezus jest Dobrym Pasterzem „o wielkich oczach”. Jego wzrok obejmuje każdego wielką miłością. Nawet gdy odchodzimy, gubimy się, szukamy własnych „szczęśliwszych” dróg, możemy być pewni, że On nas nie zostawia, ale szuka, obejmuje swoim wzrokiem i czeka cierpliwie, z miłością na nasz powrót.
Czy doświadczam, że Jezus jest „moim Pasterzem”? Jaka relacja łączy mnie dziś z Nim? Czy rozpoznaję Jego głos? Czy Jezus jest moją „bramą” i „drogą” do głębi Boga Ojca i drugiego człowieka? Czy wzrok Jezusa odbieram jako ciepły, miłosierny, życzliwy, czy też surowy, wymagający, prześladujący mnie?