Dobry Pasterz
W mauzoleum Galli Placydii w Ravennie znajduje się mozaika z V w. przedstawiająca Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Jego postać została ukazana w pozycji siedzącej na kamieniu pośród skał porośniętych bujną roślinnością.
Wokół Pasterza znajduje się sześć białych owiec. Jedną z nich Pasterz dotyka wyciągniętą prawą dłonią, w lewej zaś trzyma laskę pasterską w kształcie krzyża. Odziany jest w królewską tunikę koloru złotego według wzoru z epoki bizantyjskiej, a Jego głowę zdobi złota aureola. Oczy Pasterza zwrócone są w dal, jakby sprawdzał, czy Jego owcom nie grozi jakieś niebezpieczeństwo.
Podobne przedstawienia Chrystusa były dominującym motywem w sztuce starożytnych chrześcijan. W malarstwie katakumbowym spotkać je możemy ponad 140 razy. Od opisanego powyżej bardziej znanym jest zapewne wizerunek z chrześcijańskiej płyty nagrobnej znajdującej się w katakumbach św. Domitylli, który umieszczono na okładce Katechizmu Kościoła Katolickiego. Dla wierzących jest on symbolem odpoczynku po trudach doczesności i szczęścia zbawionych w niebie.
Wyraźne nawiązanie do eschatologicznego znaczenia wizerunku Dobrego Pasterza znajduje się w Męczeństwie Perpetuy i Felicyty z początku III w., gdzie opisana została następująca wizja nieba: Ujrzałam tam ogród rozciągający się na niezmierzonym obszarze, pośrodku którego siedział wysoki siwy człowiek, w pasterskim ubraniu i doił owce. Wokół niego stały tysięczne tłumy odziane na biało. Człowiek ten podniósł głowę, spojrzał na mnie i powiedział: „Dobrze, że przyszłaś, dziecko”. Przywołał mnie do siebie i dał mi kęs sera z tego, co udoił. Przyjęłam go w złożone ręce i spożyłam. Wszyscy zaś, którzy tam stali, powiedzieli: „Amen”.
Do tego motywu nawiązał również św. Augustyn, wyrażając w Wyznaniach swoją tęsknotę za niebem, które określił mianem mieszkania chwały Pana: Zbłąkałem się, jak owca zagubiona, lecz ufam, że na własnych ramionach przyniesie mnie w progi twoje ten Pasterz mój, który cię zbudował (XII, 15). Biskup Hippony czyni tu aluzję do przypowieści o zagubionej owcy, w której Pan Jezus opisał pasterza biorącego z radością na ramiona odnalezioną owcę i wracającego z nią do domu (por. Łk 15, 1-7). Zarówno w wersji przekazanej przez św. Łukasza, jak i utrwalonej przez św. Mateusza (18, 12-14) celem przypowieści jest ukazanie słuchaczom troski Boga o grzesznika, którego nawrócenie przynosi wielką radość w niebie. Pewnego dnia jednak skończy się czas nawrócenia, a wówczas podczas Sądu Ostatecznego ujawni się władza pasterska Syna Człowieczego, który jako Król zasiadający na tronie oddzieli ludzi dobrych od złych, jak pasterz oddziela owce od kozłów (por. Mt 25, 32).
Na eschatologiczny wymiar symboliki Dobrego Pasterza wskazuje zawarta w Apokalipsie wizja wielkiego tłumu w białych szatach: To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu (Ap 7, 14-17). Niezwykłe w tej perykopie jest to, że apokaliptyczny Baranek jest jednocześnie Pasterzem. Baranek posiada władzę, na co wskazuje miejsce zajmowane pośrodku tronu. Wynika to także z użytego w tekście greckiego czasownika poimaino, który dosłownie oznacza pasterską troskę o trzodę, jednak jego metaforyczne znaczenie wskazuje na kierowanie i przewodzenie.
W takim sensie pojawia się to słowo w wizji ukazującej Króla królów i Pana panów walczącego z Bestią i wojskami ziemskich władców (Ap 19, 11-21). Wśród Jego atrybutów władzy, takich jak ostry miecz, diademy i biały koń, pojawia się również wykonany z żelaza przedmiot, który – ze względu na wieloznaczność użytego w oryginale słowa – może być kijem, prętem, rózgą, laską lub berłem. Przedmiot ten ma służyć Królowi królów w przewodzeniu narodom. Dla ludzi XXI w. zrozumienie tego fragmentu może nastręczać pewne trudności, gdyż w naszych wyobrażeniach pasterza od króla oddziela wiele warstw społecznych. Jednak w starożytnych realiach zarówno Żydzi, jak i Egipcjanie, Asyryjczycy, Babilończycy czy Grecy nazywali swoich władców pasterzami. Znane nam z egipskich malowideł zakrzywione berło w dłoni faraona było po prostu skróconą laską pasterską.
W tym kontekście warto zwrócić uwagę na słowa odnoszące się w Starym Testamencie do króla Dawida: Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud – Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem (2 Sm 5, 2). W ten sposób w osobie władcy z pokolenia Judy dochodzi do wstępnej realizacji proroctwa zawartego już w pierwszej księdze biblijnej: Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska zabrana spośród jego kolan, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów (Rdz 49, 10). Fragment ten odczytujemy jako jedną z wielu zapowiedzi Mesjasza-Pasterza. Do nich należy słynne proroctwo z Księgi Micheasza o Betlejem Efrata, z którego wyjdzie władca Izraela. Do Mesjasza odnoszą się słowa: Powstanie On i paść będzie mocą Pańską, w majestacie imienia Pana Boga swego. Osiądą wtedy, bo odtąd rozciągnie swą potęgę aż po krańce ziemi (Mi 5, 3). Ewangelista Mateusz przywołał słowa proroctwa o Betlejem w historii Mędrców ze Wschodu poszukujących nowo narodzonego Króla żydowskiego. W tekście ewangelicznym fragment ten brzmi jednak trochę inaczej niż w hebrajskim oryginale: albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela (Mt 2, 6). Umieszczenie tych słów w kontekście pokłonu przedstawicieli narodów pogańskich nadaje pasterskiej władzy Mesjasza wymiar uniwersalny. Jezus Dobry Pasterz, początkowo ograniczając swoją misję jedynie do owiec, które poginęły z domu Izraela (Mt 10, 6), ostatecznie rozciągnie swoją troskę o wszystkich ludzi aż po krańce ziemi.
Pasterska troska Pana Jezusa o ludzi ze wszystkich narodów wyrażona została w Ewangelii według św. Jana: Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz (J 10, 16). Słowa te pochodzą z perykopy, w której znajduje się pogłębiona refleksja o pasterskim zadaniu Zbawiciela (J 10, 1-18). To tutaj Pan Jezus sam siebie nazywa Dobrym Pasterzem (J 10, 11). Najpierw jednak odnosi do siebie inne określenie. Mówi o sobie, że jest Bramą owiec. Owce, które wejdą do owczarni przez tę Bramę, znajdą paszę, to znaczy osiągną zbawienie: Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości (J 10, 10). Dzięki Chrystusowi człowiek może sycić się życiem i doświadczać go w pełni. Może poznać jego prawdziwy, niczym nieskażony smak. Przychodzą tu na myśl poetyckie obrazy stworzone przez psalmistę: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. (...) Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity (Ps 23, 1-3.5).
Szczęśliwe życie owcy jest całkowicie uzależnione od Pasterza. Realia bowiem nie są idylliczne. Owcom zagraża złodziej, który przychodzi kraść, zabijać i niszczyć, oraz wilk, który je porywa i rozprasza. Groźne jest też fałszywe poczucie bezpieczeństwa, jakie stwarza owcom najemnik. Owce nie są jego własnością, dlatego wobec wilczych kłów i pazurów najemnik opuszcza owce i ucieka, nie zależy mu na owcach. Dobry Pasterz zaś gotów jest poświęcić życie w ich obronie. Łączy Go z nimi niezwykła więź oparta na wzajemnej znajomości: znam owce moje, a moje Mnie znają. Z tej znajomości płynie ich bezgraniczne zaufanie do Pasterza. Woła je po imieniu, wyprowadza, staje na ich czele, a one idą za Nim, gdyż znają Jego głos.
W mauzoleum Galli Placydii w Ravennie mozaika przedstawia Pana Jezusa Dobrego Pasterza trzymającego w lewej dłoni laskę pasterską w kształcie krzyża. Trudno znaleźć bardziej wymowny atrybut pasterskiej władzy. Nie ma też bardziej przekonującego dowodu wiarygodności Pasterza. Owce przedstawione na mozaice wpatrują się w krzyż, jakby rozumiały, że on jest dla nich rękojmią. Wpatrują się w swego Pasterza, jakby czekały, aż otworzy usta i zwróci się do nich z poleceniem. Uważnie unoszą swe głowy ku górze, by nie umknęło im ani jedno Jego słowo. Chcą być Mu posłuszne, bo wiedzą, że Jemu na nich zależy, czują Jego dobroć, widzą Jego krzyż. Widzą też Jego królewską szatę i złocistą poświatę wokół Jego głowy. Rozumieją, że ich Pasterz nie tylko dobrowolnie oddał za nie swoje życie, ale miał też moc je znów odzyskać.