Przygoda słowa Bożego - 16 VII 2023

14 lip 2023
ks. Stanisław Groń SJ
 

15. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Mateusza 13, 1-23

Jezus nauczając w przypowieściach, nawiązywał do dobrze znanych szczegółów z życia słuchaczy, aby przez porównania ułatwić im zrozumienie tajemnic Królestwa  Bożego i roli w nim Jego samego.

Przypowieści rzucają światło na tajemniczą Bożą rzeczywistość, a przypowieść o siewcy poucza, że słowo Boże jest ziarnem, z którego ma zrodzić się nowe życie. Jezus chce, aby ludzie poznali, na czym polega Jego Dobra Nowina o zbawieniu i o wiecznym życiu. Ludzie słuchający Jezusa byli zachwyceni nową nauką i mówili: jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak On. I my powinniśmy podobnie otwierać nasze serca i uszy na naukę Jezusa. W ewangelicznej  przypowieści o siewcy zadziwia nas fakt, że on tak rozrzutnie sieje ziarno, nawet w miejsca, gdzie nie ma żyznej ziemi. Ziarna padają więc i na kamienistą drogę, i na skały, między osty i ciernie.

Z sercem człowieka jest podobnie, bo nie zawsze stanowi urodzajną glebę, lecz może być zatwardziałe, głuche na słowo Boże, zamknięte na zawartą w nim prawdę i na jej wymagania. Zatwardziałe serce może jednak przemienić się w glebę urodzajną, gdy otworzy się na łaskę Bożą i wówczas słowo Boże przyniesie owoc. Każdy z nas ponosi osobistą odpowiedzialność za to, jaką glebą jest jego serce. Co więcej, od naszej wiary może zależeć też wiara naszych bliźnich, jej głębia lub bylejakość. Moja wiara powinna oddziaływać, niejako promieniować na innych i budzić w nich wiarę lub ją pogłębiać i ożywiać.

Żeby odpowiedzieć na dar miłości Boga, trzeba najpierw uwierzyć Jego słowu, następnie wcielić je w życie przez czyny miłości. Ludzie, którzy kochają Boga, pragną Jego słowa, przyjmują je, starają zrozumieć i zastosować je w swoim życiu. Słowo Boże jest światłem pozwalającym na podejmowanie ważnych życiowych decyzji, stawianie sobie zadań przybliżających do ostatecznego celu, czyli zbawienia. Ewangeliczna przypowieść o siewcy ziarna jest ponadto ostrzeżeniem, że dar słowa Bożego może się zmarnować i nie przynieść plonu w naszym życiu, zwłaszcza gdy potraktujemy je jako mądrość czysto ludzką lub gdy zbyt szybko się do niego zniechęcimy, a troski doczesne i ułuda bogactw zagłuszą delikatne roślinki.

Słuchając przypowieści Jezusa o siewcy, powinniśmy ją odnieść do nas i zapytać siebie, jakie jest nasze serce i czy jest ono odpowiednią glebą dla wzrostu słowa Bożego. Zapytajmy też, czy zależy nam na tym, aby zawsze iść za jego światłem.

Jest niewątpliwie wiele w nas tego, co przeszkadza ziarnu słowa Bożego wydać plon. Jednak dzięki działającej w nas łasce Bożej i naszej z nią współpracy możemy się spodziewać, że i my przyniesiemy plon obfity. Cieszmy się z tego, że i nam dano poznać tajemnice Królestwa Bożego. Są one dla nas częściowo zakryte, ale Duch Święty pouczy nas, jak mamy je rozumieć. Boży Siewca hojnie rozrzuca ziarno swego słowa wśród ludzi, choć wielu zamyka się na nie, ale miłość Boża jest  zawsze cierpliwa, wszystko znosi i ciągle czeka na wydanie  plonu. Nie zaciemniajmy słowa Bożego prywatnymi interpretacjami, lecz słuchajmy nauczycielskiego urzędu Kościoła i teologów, którzy są dobrze obeznani z kulturą starożytną, w jakiej to słowo zostało objawione. Nie wybierajmy sobie dowolnie z tekstu Ewangelii tego, co się nam podoba. Nie zagłuszajmy słowa Bożego też przez zbytnie uleganie światowym negatywnym modom i trendom, propagowanym przez niektóre współczesne środki masowego przekazu. Pamiętajmy, że jesteśmy powołani nie tylko do słuchania słowa Bożego, ale że mamy się nim dzielić z innymi ludźmi, a przede wszystkim żyć nim na co dzień.

Prośmy Boga, aby ziarno, które On teraz zasiał w naszych sercach, wzrastało, abyśmy w swoim czasie mogli przynieść plon, a jeśli nie zauważyliśmy dotychczas w naszym życiu jakiejkolwiek poprawy, to czas najwyższy, by zmienić nasze nastawienie, na co Boski Siewca cierpliwie czeka!

 

Warto odwiedzić