Wyjaśnienie papieskich intencji AM - maj 2011
Ogólna na maj:
Aby osoby pracujące w środkach przekazu zawsze z szacunkiem odnosiły się do prawdy, solidarności i godności każdej osoby.
Stwórca wpisał w naturę człowieka potrzebę więzi. Skłania go to do nawiązywania łączności z innymi osobami. Do tego dynamizmu nawiązuje przykazanie: Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego (Mk 12, 30-31). Osiągamy dojrzałość, otwierając się na otaczający nas świat, zwłaszcza na relacje z Bogiem i ludźmi. Także media mają temu służyć. Nowoczesna technologia polepsza jakość przekazu informacji, a internet pozwala zdobywać wiedzę bez zaglądania do książek i ułatwia kontakty. Stworzona cyberprzestrzeń zwiększa możliwość poznawania różnych sposobów myślenia i nawiązywania znajomości z wybranymi ludźmi.
W Przesłaniu na 42. Światowy Dzień Środków Przekazu (24 I 2008) Ojciec Święty nie zachwycał się techniką. Życiu nie nada sensu zbieranie doświadczeń, ale szukanie prawdy, dobra i piękna. Działanie środków przekazu ma sprzyjać temu, do czego człowiek powinien dążyć z woli Boga. Intencja skupia naszą uwagę na tych, którzy pracują w środkach przekazu, zwłaszcza na dziennikarzach. Są odpowiedzialni za skutki, jakie wywołuje ich działanie, bo przekazywane teksty i obrazy mają wielki wpływ na kształtowanie ludzkiej świadomości. Dobru wspólnemu i prawdzie nie służą zwłaszcza twórcy podporządkowani sponsorom, którzy chcą jedynie umocnić własne interesy ekonomiczne lub polityczne. Stronniczy dobór treści i obrazów skutecznie wykrzywia przedstawianą rzeczywistość. Podobnie zniekształcony obraz otrzymujemy, gdy wątki sensacyjne i tendencyjne komentarze zastępują bezstronną informację.
Modlitwą wstawienniczą mamy otoczyć osoby w różny sposób działające w mediach, aby zawsze z szacunkiem odnosiły się do prawdy, solidarności i godności każdej osoby
Misyjna na maj:
Aby Pan pozwolił Kościołowi w Chinach wytrwać w wierności Ewangelii i wzrastać w jedności.
Modlitwa w intencji Kościoła w Chinach pojawia się regularnie. Powód jest wciąż ten sam. Ten olbrzymi kraj o starej kulturze, liczący ponad 1 miliard 300 milionów mieszkańców, mimo przemian gospodarczych i społecznych nadal pozostaje w izolacji od reszty świata. Chrześcijaństwo, zakorzenione tu od czternastu wieków, wciąż jest prześladowane. Momentem krytycznym najnowszej historii było założenie Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego (1957). Doprowadziło to do podziału Kościoła na "patriotyczny" uznany przez rząd oraz "podziemny", wierny Ojcu Świętemu i z tego powodu poddawany represjom. W "podziemiu" wyznaje wiarę siedem z piętnastu milionów katolików. Taktyka komunistów spowodowała większe szkody niż prześladowania kiedykolwiek przedtem. To sprawia, że - choć liczba katolików sięga w Chinach zaledwie 1% populacji - kraj ten jest w ostatnim dziesięcioleciu częściej wymieniany w misyjnych intencjach modlitwy niż inne kraje.
Uprzywilejowanie posłusznych reżimowi rodzi opór u pozostałych, którzy cierpią z powodu wierności Stolicy Apostolskiej. Rozłam nie wydaje się możliwy do przezwyciężenia. Zarówno Jan Paweł II, jak i Benedykt XVI zamiast piętnować reżim i krytykować "patriotów", w swoich apelach o pojednanie i jedność nie nawiązują do przyczyn tego, co dzieli. Papieże podejmują nawet kroki pojednawcze, jak zdejmowanie ekskomuniki z tych biskupów Kościoła "patriotycznego", którzy odważyli się przyjąć sakrę bez zgody Rzymu. Katolicy "podziemni" czują się jakby opuszczeni przez Namiestnika Chrystusa na ziemi, który nie bierze ich w obronę i nie odcina się od hierarchów oraz wiernych czerpiących korzyści z uległości wobec władz.
Módlmy się o przezwyciężenie przyczyn rozdarcia. Ważna jest jedność i wiarygodność Ewangelii. Tylko Bóg może doprowadzić do przełomu.