Wszystkie cuda papieża
Pasjonujący w lekturze Uzdrowiciel Andreasa Englischa to zapis dziennikarskiego śledztwa dotyczącego cudów, jakie miały się zdarzyć za przyczyną Jana Pawła II w czasach, kiedy był papieżem. Publikacja to ekscytująca i równie tajemnicza co tematyka, której dotyka.
Aura zagadkowości towarzyszy zresztą pracy autora od samego początku. W momencie, kiedy zaczyna swoje dociekania w sprawie cudów, musi przyrzec ówczesnemu rzecznikowi Stolicy Apostolskiej Joaquínowi Navarro-Vallsowi, że o interesującej go problematyce nie będzie pisał aż do śmierci Ojca Świętego i kilka lat po niej. Englisch, dziś watykanista z dwudziestoletnim stażem, pieczołowicie zbiera więc materiały, prowadzi setki rozmów, weryfikuje plotki i potwierdza fakty. Publicznie jednak milczy – co dla dziennikarza chcącego podzielić się z czytelnikami swoją wiedzą jest niewątpliwie trudne – aż do 2011 r., gdy w Niemczech publikuje właśnie Uzdrowiciela.
W książce zostały opisane niezwykłe przypadki, których bohaterem był polski papież. Chodzi głównie o niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia uzdrowienia ludzi nieuleczalnie chorych lub niepełnosprawnych, którzy w pewnym momencie życia spotkali na swojej drodze modlącego się za nich Jana Pawła II, czy to podczas audiencji w Rzymie, czy w czasie pielgrzymek. Autor do każdego z tych przypadków podchodzi z rezerwą, ale i zaciekawieniem. Należy pochwalić go za ogrom włożonej pracy. Szczególnie że tej ostatniej nie ułatwiał Watykan, ostrożnie wypowiadający się o drażliwej dla siebie tematyce cudów. Mimo przeszkód Englisch potrafił krok po kroku dotrzeć do świadków niecodziennych zdarzeń, nawet jeśli oznaczało to dla niego męczące podróże w różne rejony świata. Efekty są znakomite. Podczas lektury mamy poczucie obcowania z książką solidną, przemyślaną, w której nie ma miejsca na przypadek i dziennikarską improwizację.
Uzdrowiciel to również swoisty portret papieża. Jednego jestem pewien. Jan Paweł II nigdy nie wątpił, że Bóg potrafi czynić rzeczy niepojęte – zauważa autor. Dzięki Englischowi poznajemy Karola Wojtyłę jako człowieka głębokiej wiary, który był wręcz przekonany, że właśnie poprzez cuda Bóg aktywnie interweniuje w losy świata i człowieka. To intrygujące, ale jakże często pomijane spojrzenie na polskiego papieża, które tak mocno odróżnia go od obecnego następcy św. Piotra, mniej entuzjastycznie nastawionego do problematyki cudów.
U niemieckiego watykanisty szczególnie cenię szczerość, z jaką pisze. Nie boi się otwartego prezentowania własnych przemyśleń na opisywany temat. Dzieli się z czytelnikiem intymnymi zwierzeniami o zmianach, jakie w nim samym wywołała osoba Jana Pawła II. Z dosyć swobodnie traktującego wiarę chrześcijanina, pod wpływem życia u boku papieża stał się po latach gorliwym katolikiem. Englisch nazywa to prywatnym cudem, zauważając, że cuda Jana Pawła II mogą mieć różny wymiar. Nie tylko spektakularnych uzdrowień, ale i zmian zachodzących w duszy człowieka.