Okno do wieczności

03 paź 2011
ks. Aleksander Jacyniak SJ
 

jak okno jest Twoja ikona…
br. Tadeusz Ruciński

Na styku kultur

Chrześcijaństwo rodziło się na styku dwu kultur: hebrajskiej i helleńskiej. Prawie cały Stary Testament pisany był po hebrajsku, z wyjątkiem kilku ksiąg w języku greckim, w którym został napisany cały Nowy Testament. Najistotniejszym zmysłem dla Hebrajczyków był zmysł słuchu. Zdawali się oni mówić: nie jest najistotniejsze to, co widzisz, ale to, co słyszysz. Bóg jest niewidzialny, nie możesz Go zobaczyć. Przez cały Stary Testament przewija się wezwanie: Słuchaj Izraelu. To jest praprzykazanie, które stoi u podstaw wszystkich przykazań, bo jakże można spełniać je, nie trwając w postawie słuchania Pana, otwarcia na Jego Słowo? W komunikacji międzyludzkiej podstawową rzeczywistością bazującą na zmyśle słuchu jest słowo. Na płaszczyźnie relacji Bóg– człowiek najważniejsze jest Słowo Boże.

W kulturze helleńskiej akcentowano natomiast zmysł wzroku. Podstawowe jest to, co widzisz: ruch, gest, mimika, maska. To, co słyszysz, jest tylko dopełnieniem tego, co widzisz. Fascynacja zmysłem wzroku, uznanie go za najistotniejszy pośród zmysłów sprawiło, że to właśnie w Grecji powstała tak wspaniała architektura, rzeźba, malarstwo i tak niebywale rozwinął się teatr. W helleńskim nurcie mentalnościowym zrodziło się także na płaszczyźnie duchowej pragnienie oglądania Boga i Bożej rzeczywistości, które można zaspokoić, spoglądając przez okno, jakim jest ikona. W ten sposób docieramy do dwu najważniejszych elementów, które wpisują się w misterium rodzącego się chrześcijaństwa: Biblii i ikony.

Definicja ikony

Ikona – jak podaje Paweł Florenski – to wypisane kolorami Imię Boże, to okno do wieczności, za którym można zobaczyć Boży świat, to co Boże. Działalność ikonopisa jest podobna do działalności kapłana. Jak kapłan uobecnia Jezusa Chrystusa mocą słów: To jest ciało moje..., to jest krew moja..., tak ikonopis uobecnia Boga i Bożą rzeczywistość, pisząc (malując) ikony. Stąd ikona jest „widzialną ewangelią”, malarskim objaśnieniem do Ewangelii. Ikona uobecnia świat ducha, wprowadza w ten świat. Celem ikony jest przybliżanie, ukazywanie nadprzyrodzonych spraw. Ikona, będąc obrazem tego co Boże, jest także obrazem przyszłego życia, ku któremu pielgrzymujemy. Ukazuje świat niewidzialny. Pozwala przeskoczyć czas i zobaczyć choćby mgliście, niejasno obrazy przyszłego życia.

Ikona to namalowane Słowo, malowany język barw, kształtów, zarysów, symboli, proporcji itd. Język kształtuje się przez stulecia i trwa przez stulecia, ulegając jedynie drobnym modyfikacjom. Stąd też w ikonie tak wielkie zaufanie do pewnych sprawdzonych form ikonograficznych i tak wielka niechęć do innowacji. Ikona, będąc językiem ducha, nie zabiega o to, by była ładna. Ikonopis nie może kierować się prawidłami estetyki wyśrubowanej przez modę świata. Język, jakim jest ikona, wymaga duchowej dojrzałości, by dogłębnie weń wejść i umieć się nim posługiwać.

Ikona jest także hymnem pochwalnym, potokiem chwały, którą śpiewa za pomocą sobie właściwych

środków. Jest zaangażowana w modlitwę człowieka. Święty Jan Damasceński powtarzał, że ikona nie tylko pomaga się modlić, ale jest kanałem, poprzez który dociera do nas łaska Pana.

Ikona należy do sakramentaliów obecności. Jest to obecność osób przedstawianych na ikonach, a poprzez nie obecność samego Boga. To uobecnianie nie następuje samoczynnie, lecz przez modlitewne zaangażowanie człowieka. Ikona żyje, gdy ktoś się przed nią modli. Jeśli przed ikoną nikt się nie modli – „umiera”, staje się martwą deską, tylko dziełem sztuki.

Ikony są nieodłącznym elementem wschodniej liturgii. Ikonostas to niejako „Suma teologiczna Kościoła Wschodniego”. W czasie liturgii zawiązuje się szczególna więź między uczestnikami liturgii, Bogiem i świętymi przedstawionymi na świętych wizerunkach. Obecność ikon w świątyni wraz z kapłanami sprawującymi, celebrującymi liturgię i modlącymi się wiernymi jest w każdym czasie realizacją świętych obcowania, jest kontemplacją Boga przez tych, którzy tworzą Kościół modlący się.

Ikona w modlitwie osobistej

Obecność ikony pomaga w skupieniu, wyciszeniu, pozwala skupić wzrok na określonym wizerunku, zachęca do więzi z Chrystusem, Matką Najświętszą, świętymi, do wizualnej kontemplacji określonego misterium wyrażonego nie za pomocą słów, ale konkretnego obrazu – pięknego, ale i pełnego precyzji ustalonej przez tradycję Kościoła.

W modlitewnym kontakcie z ikoną dostrzegano trzy zasadnicze wymiary:

  • zmysłowy: nim człowiek zaczynał się modlić, zapalał przed ikoną lampkę oliwną lub świeczkę, pozwalającą dostrzec przynajmniej kontury drewna, na którym uwieczniony był święty wizerunek. Pierwszy krok w modlitewnym spotkaniu z ikoną to doświadczenie fizycznych form: jej kształtu, rozmiarów, grubości drewna, na którym została namalowana. W kontemplacji ikony nie wychodziło się więc od obrazu jako takiego, ale od spotkania z tym, co materialne – od deski, od dostrzeżenia określonego wizerunku, kształtów, barw;
  • intelektualny: kolejny krok to przejście od tego, czego doświadczamy za po mocą zmysłów, zwłaszcza wzroku (nieraz dotyku), w spotkaniu z konkretną ikoną na poziom intelektu. Na tym etapie dokonuje się intelektualne pojmowanie ikony, próba zrozumienia tego, co wyraża, co ukazuje ikona. Jest to coś podobnego do uczenia się obcego języka. Dopóki nie pozna się choć trochę danego języka, nie można czytać napisanej w tym języku książki. Podobnie jest z „czytaniem” ikony;
  • duchowy: wejście w ten wymiar dokonuje się poprzez modlitwę, kontemplację nie drewna jako takiego ani widzialnego obrazu, wizerunku, lecz tych rzeczywistości, które dana ikona wyobraża, przybliża, przedstawia, tego Bożego świata, na który otwiera.

Ikona może pomóc w naszej modlitwie także wówczas, gdy niewiele z niej rozumiemy. Wygaszamy zbędne światła, usuwamy na bok to, co przeszkadza, otwieramy Biblię... Ikona znajdująca się przed nami, gdy pragniemy w ciszy wieczoru modlić się lub jedynie trwać w skupieniu, może stać się nosicielką czegoś więcej, stanowić zaproszenie do wejścia w dialog z Absolutem, do wzniesienia się ponad to co doczesne i przyziemne i wprowadzać w świat ducha.

 

Przeczytaj także

s. Ewa - Joanna Jędrzejak
Katarzyna Łysoń
Jan Gać
Papież Franciszek
Papież Franciszek
Mikołaj Świerad
Mikołaj Świerad
ks. Stanisław Biel SJ

Warto odwiedzić