Poszukiwanie - 26 VII 2020
17. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Mateusza 13, 44-52
Jedną z najważniejszych cech chrześcijanina jest poszukiwanie. Oczywiście, nie chodzi o jakiekolwiek poszukiwanie. Prorok Izajasz będzie wołał: Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć… (Iz 55, 6). A Bóg sam przez proroka Amosa powie: Szukajcie Mnie, a żyć będziecie. Nie szukajcie zaś Betel i do Gilgal nie chodźcie! I Beer-Szeby nie odwiedzajcie! Albowiem Gilgal pójdzie do niewoli, a Betel zniknie (Am 5, 4-5). Pogaństwo polega na tym, że człowiek szuka tego, co przemija i co go wcześniej czy później rozczaruje. Co więcej, w swej pogańskiej religijności człowiek chce uczynić Boga pomocnikiem w tym poszukiwaniu i wykorzystać Go do swych własnych celów. Dlatego św. Jakub w swoim liście ostrzega: Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz… (Jk 4, 3). Pan Bóg nie pozwala się zredukować do roli pomocnika człowieka w realizacji jego ziemskich planów i celów.
Tak więc najpierw chodzi o poszukiwanie Boga samego. Nie należy tego jednak rozumieć tak, jakby chodziło jedynie o udowodnienie sobie i innym, że Bóg istnieje. Chodzi w nim o niebo więcej. Przy czym słowo „niebo” nie jest tu przypadkowe. Owo poszukiwanie bowiem oznacza poznawanie Boga i wchodzenie z Nim w głęboką relację osobową. W Ewangelii Pan mówi w przypowieściach o dwóch ludziach, którzy poszukują – jeden skarbu, drugi drogocennych pereł. Zarówno skarb, jak i perła to symbole Królestwa Niebieskiego, uwydatniające jednak różne jego cechy. Gdy mowa o skarbie, narzuca się wprost fragment z Księgi Syracydesa: Kto znalazł przyjaciela, skarb znalazł. Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną (Syr 6, 14). A któż jest tym skarbem - przyjacielem według Pana Jezusa? Oto, co On sam mówi: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi… (J 15, 13-14). To Pan jest owym przyjacielem, wiernym w miłości aż do końca, aż do krzyża. To jest, że tak się wyrażę, osobowa strona Królestwa Niebieskiego. Święty Cyprian – biskup Kartaginy w jednej ze swoich homilii twierdzi: Możliwe jest, umiłowani bracia, że sam Chrystus jest Królestwem Bożym, którego nadejścia codziennie wyczekujemy, którego urzeczywistnienia pragniemy jak najszybciej. Jako że On sam jest zmartwychwstaniem i w Nim zmartwychwstaniemy, możemy rozumieć Go jako Królestwo Boże, ponieważ w Nim mamy królować.
Z kolei perła w Biblii to symbol piękności. Nie przypadkiem też cała tradycja chrześcijańska odnosi do Jezusa słowa Psalmu 45: Tyś najpiękniejszy spośród synów Adama, wdzięk rozlał się na twoich wargach… Przypominają się tu słowa św. Augustyna: Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna, a tak nowa, późno Cię umiłowałem. W głębi duszy byłaś, a ja się po świecie błąkałem i tam szukałem Ciebie, bezładnie chwytając rzeczy piękne, które stworzyłaś. Ze mną byłaś, a ja nie byłem z Tobą. One mnie więziły z dala od Ciebie - rzeczy, które by nie istniały, gdyby w Tobie nie były…
I ostatnie wezwanie tych przypowieści: Sprzedać - zostawić wszystko i „nabyć” ten Skarb i Perłę i iść za Nimi. To pewna droga do Królestwa.