Aktywne oczekiwanie - 10 XII 2017
2. Niedziela Adwentu;
Ewangelia: Mt 1, 1-8
Czas Adwentu to czas oczekiwania na Boże Narodzenie, które dokonało się ponad dwa tysiące lat temu i które co roku wspominamy.
Ale jest to także czas oczekiwania na spotkanie z Panem, który przychodzi do nas w naszej codzienności. On przychodzi nieraz jak złodziej w nocy, czyli niespodzianie, bez szumnych zapowiedzi. Dlatego łatwo Go nie zauważyć, przeoczyć. Ewangelia na drugą niedzielę Adwentu uwrażliwia nas na to, abyśmy zrobili wszystko, co od nas zależy, by się nie rozminąć z Przychodzącym. Święty Jan Chrzciciel miał misję przygotowania ludu na przyjście Chrystusa, wysłannika Boga Ojca. W ramach tej misji udzielał chrztu nawrócenia w rzece Jordan. Wzywał wszystkich przychodzących do zmiany myślenia i postępowania. To oznaczało prostowanie drogi dla Pana. Jak my dzisiaj możemy się przygotować na spotkanie z Panem? Co możemy konkretnie zrobić?
Pierwszym elementem nawrócenia jest przyznanie się do własnych grzechów, otwarcie oczu. Nieraz trudno nam sobie te grzechy uświadomić. Niektórzy oskarżają się z niezachowanych postów, zaniedbań w modlitwie czy niepotrzebnych słów obmowy. Ale potem trudno zobaczyć coś więcej. Myślimy o sobie, że jesteśmy w gruncie rzeczy porządnymi ludźmi, którzy nie obrażają Boga tak jak inni. Ale czy moja doskonałość to tylko nieczynienie zła? A ile dobra czynię w moim życiu? Ilu osobom pomogłem?
Dzisiaj są także takie osoby otwarte, życzliwe, uczynne, ale mają jeden problem – nie widzą potrzeby Boga w swym życiu. Ze swymi problemami radzą sobie same. Potrafią zaspokoić swe różne potrzeby. Po co im jeszcze Bóg? Po co modlitwa? Są nieświadome tego, że życie i wiele darów zawdzięczają Bogu. Czy ja potrafię docenić Boże dary? A może zapominam o dobrym, kochającym Bogu, który chce się ze mną spotkać? Czy oczekuję na to spotkanie z tęsknotą?