Ile palców widzisz?- 1 V 2016
6. Niedziela Wielkanocna;
Ewangelia: J 14, 23-29
Pytanie to pojawia się na początku filmu Patch Adams. Główny bohater znajduje się w szpitalu psychiatrycznym, do którego zresztą sam się zgłosił. W pewnym momencie spotyka jednego z pacjentów, który pokazuje mu cztery palce i pyta: Ile palców widzisz?
Patch (tak nazywa się główny bohater) spokojnie odpowiada: cztery, czym prawie doprowadza do szału Arthura, geniusza wynalazczości. Ta sytuacja jednak nie daje mu spokoju i kolejnego dnia udaje się na spotkanie z Arthurem. Podczas tego spotkania Patch zakleja cieknący kubek geniusza, co powoduje, że Arthur postanawia pomóc mu rozwiązać zagadkę. Kolejny raz pokazuje mu cztery palce i zachęca Patcha, aby popatrzył trochę inaczej: Koncentrujesz się na problemie i dlatego nie widzisz rozwiązania. Popatrz na mnie (przez palce), nie koncentruj się na zagadnieniu. Znowu pokazuje mu cztery palce i pyta: Ile palców widzisz? I Patch nagle widzi osiem palców. Wtedy Arthur mówi: Widzisz to, czego inni nie widzą, to, czego inni wolą nie widzieć ze strachu, wygodnictwa czy lenistwa.
Ewangelia zachęca nas do przekroczenia (popatrzenia poza cztery palce) tego, co narzuca się w pierwszym odruchu. Wspomina o pokoju, radości, braku lęku. Jednak wobec zagrożenia, niepewności rodzą się zupełnie przeciwne odczucia. W obliczu wydarzeń i niepokojów zewnętrznych (wojen, terroryzmu), rodzinnych, naszych wewnętrznych kłopotów trudno zachować pokój. Również Bóg wydaje się jakby nieobecny, odległy, zajęty swoimi sprawami. Musi być wobec tego jakaś inna logika, która wcale nie mówi o takim spokoju, jakiego poszukujemy i pragniemy. Pokój, o którym mówi Jezus, nie wynika z braku wojen, nieporządków, problemów, trosk. Pokoju serca, którego pragniemy, nie można nigdy otrzymać w pełni i trwale bez Boga. Ewangelia nie obiecuje cudownego środka na nasze bolączki. W pewnej mierze są one częścią naszej ludzkiej kondycji. Wskazuje jednak lekarstwo – ufność w Bogu.