Poganin czy chrześcijanin? - 1 X 2023

01 paź 2023
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

26. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Mateusza 21, 28-32

Jaka jest różnica między poganinem a chrześcijaninem? To pytanie może brzmieć dziwnie i wydawać się łatwe, ale jest dokładnie na odwrót.

Dla pierwszych chrześcijan, którzy żyli wśród pogan, odpowiedź była jasna. Każdego dnia doświadczali tej różnicy, aż po prześladowania. Później, gdy wszyscy Europejczycy stali się chrześcijanami, różnica ta uległa zatarciu. Dla nas również nie jest już jasna. Możemy uważać, że chrześcijanin to osoba ochrzczona, a poganin nie, i że to jest główna różnica. Owszem, sakramenty są bardzo ważne, zwłaszcza chrzest, bez nich nie można być chrześcijaninem, ale aby być chrześcijaninem, potrzebujemy znacznie więcej. Mamy dziś coraz więcej ochrzczonych pogan. Tak twierdził już w latach 70. młody wtedy profesor teologii, a późniejszy papież Joseph Ratzinger. To ludzie, którzy są ochrzczeni, ale myślą i żyją jak poganie. Jaka jest więc różnica między chrześcijaninem a poganinem? Owszem, także w byciu ochrzczonym lub nieochrzczonym, ale nie tylko... Ta różnica polega również na mentalności, sposobie myślenia, który staje się widoczny w czynach. Jeśli ludzie nie widzą, że jesteśmy uczniami Chrystusa, to nimi nie jesteśmy. Nawet poganin może być bardzo pobożną, dobrą osobą. W naszym społeczeństwie jest wielu ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, a nawet z nim walczą. Niektórzy zadają sobie pytanie, po co Kościół, po co sakramenty, skoro można być dobrym człowiekiem bez nich. Ale chrześcijanin ma zupełnie inną misję i zadanie w świecie niż tylko bycie dobrym człowiekiem.

Zasadnicza różnica między poganinem a chrześcijaninem polega na tym, że poganin pełni swoją własną wolę, a chrześcijanin pełni wolę Boga. Poganin ma swoje własne marzenia i plany, często bardzo piękne, jest przekonany, że przyniosą szczęście jemu i innym, i zgodnie z nimi postępuje. Jak niebezpieczne mogą być takie marzenia i plany, przekonaliśmy się na przykładzie wielkich ideologii XX wieku. Ideolodzy faszyzmu i komunizmu chcieli dobrze, chcieli uszczęśliwić ludzi, przynajmniej swoich. Wszyscy wiemy, jakie to przyniosło owoce. Poganin również potrzebuje Boga lub bogów, aby pomogli mu zrealizować te piękne marzenia i plany. Chce pozyskać Boga lub bogów dla siebie i dla swojego projektu życiowego, ponieważ boi się, że On lub oni mogą utrudnić lub nawet uniemożliwić jego realizację. Nie zna Boga jako kochającego Ojca. Dlatego boi się Boga lub bogów. Chrześcijanin wie, że jest bezwarunkowo kochany przez Boga. I wie, że Bóg ma wspaniały plan dla niego i jego życia, plan, który jest także miłością i który przekracza wszystkie najpiękniejsze ludzkie plany i marzenia. Ten Boży plan jest już w jego sercu jako najgłębsza tęsknota. Musi go tylko odkryć. Dlatego szuka woli Bożej, a gdy ją znajdzie, stara się ją wypełnić.

Istnieje jednak pewna trudność, która sprawia, że wypełnienie woli Bożej w naszym życiu staje się problemem, a często wręcz dramatem. Dramat ten widzimy również w dzisiejszej Ewangelii. Jest jeden syn, który mówi „tak” woli Ojca, ale nie idzie do winnicy, i drugi, który mówi „nie”, ale potem żałuje i mimo wszystko idzie. Ten dramat polega nie tylko na tym, że trudno nam być posłusznymi. Polega on przede wszystkim na tym, co nazywamy krzyżem. A z ludzkiego punktu widzenia krzyż jest czymś absurdalnym, co nie pasuje do naszych wyobrażeń, a szczególnie nie pasuje do naszego wyobrażenia o kochającym Bogu. I wtedy pojawiają się wątpliwości, które stara się nam podsycać i mnożyć zły duch.

W życiu Jezusa również stanął krzyż. Żaden z uczniów Jezusa nie mógł tego zrozumieć, a jednak moc i miłość Boga zostały objawione w krzyżu Jezusa. Bóg był tam ze swoją pełną mocą i miłością. Bóg pozwala również na takie doświadczenia w naszym życiu, ponieważ chce, aby Jego moc i miłość były widoczne również w naszym życiu. Bóg działa w ten sposób. Jest to najgłębsza i najpiękniejsza tajemnica chrześcijaństwa.

 

Warto odwiedzić