Zamysły Serca Bożego - refleksja na I piątek - 1 X 2021
Jezus powiedział: Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do otchłani zejdziesz! Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.
Zamysły serc
Każdy chodził według zamysłów swego złego serca, służyliśmy bowiem obcym bogom i czyniliśmy, co jest złe przed oczami Pana, Boga naszego (Ba 1,22). Prorok Baruch nazywa rzeczy po imieniu. Zaiste każdy chodzi według zamysłu swego serca – jeśli jest to serce dobre to wybiera dobre drogi, jeśli zaś złe to jakże dobrymi kroczyć może? Nie da się!
Trzeba nam nieustannie kształtować serce. Nie odkształcać. Nikt nie twierdzi, że serce jest idealne, że jest bez rys czy zadrapań. Wystarczy z pokorą i miłością spojrzeć na Serce Boże i widzimy głęboką ranę, wręcz rozorane ostrzem włócznie Boże Serce. Nasze kształtowanie polegać winno przede wszystkim na pilnowaniu, by nasze serce nie stały się złymi, by zło nie miało do nich dostępu, bo je niszczy, skaża i zakaża.
Jakże inaczej byśmy podejmowali decyzje, wypowiadali słowa czy dokonywali czynów gdybyśmy strzegli bram serca?! Nie ma usprawiedliwienia na zasadzie bo takie mam serce. Ono daje się kształtować. Pozwala się stwarzać. Bije raz mocniej innym razem słabiej. Zatrzymuje się lub jak zwariowane jakby chciało wyrwać się z piersi.
Własne wyobrażenie
Pojawiają się przed nami konkretne miasta, a więc społeczności: Korozain, Betsaida i Kafarnaum. Bóg nie wypowiada bowiem biada przeciw murom czy domostwom. Kieruje je ku człowiekowi. Poprzez nie wychodzi ku człowiekowi. Wybijmy sobie z głowy myślenie (nie słuchajmy podszeptów złego!), że Pan stając naprzeciw nam staje przeciwko nam. Tak nigdy się nie dzieło, nie dzieje i dziać się nie będzie.
Wspomniane społeczności żyły według własnego serca. Pamiętajmy, że w świecie semickim serce nie jest tylko i wyłącznie siedliskiem uczuć i emocji. To jest centrum dowodzenia. Tutaj skupiają się wszelkie połączenia dotyczące całego człowieka i całej jego historii. Tak więc, żyjemy według tego serca, takim jakim ono jest, jak je ukształtowaliśmy.
Ludzie mieszkający we wspomnianych miastach nie wyściubiły nosa (i oczu) poza własne wyobrażenie. O jakże boleć musi serce w takim przypadku?! Ono jest bowiem stworzone do przestrzeni nieogarnionych, stworzone do zdziwienia się, a tymczasem wyobrażenia jakże ograniczone powodują zwężenie arterii, a więc mniejszą wydajność, co prowadzi do schorzeń. Podstawowym jest skleroza serca. Zatkanie arterii doprowadzających od centrum informacje do każdego członka.
Od zawału do rozruchu
W przeciwieństwie do tych społeczności Pan Jezus wskazuje na inne, znienawidzone przez jego rodaków, symbole zła i grzechu: Tyr i Sydon. Wbrew opinii (wyobrażeniom) okazuje się, że to one mają większe szanse na przeżycie niż ci, którym wydaje się, że są zdrowi. Ci wiedzą, że są chorzy, że potrzebują lekarza, a więc Lekarz do nich przychodzi. To cudzołożnice i celnicy wejdą przed wami do królestwa Bożego – mówił Pan do faryzeuszów.
Uświadomienie sobie choroby, a więc w jakimś sensie pewności nadchodzącej śmierci sprawia, że szukamy optymalnych rozwiązań. Nie ma lepszego leku na sklerozę serca jak przypominanie sobie, które czasami należy nazwać opamiętaniem się. To ostatnie wskazane jest dla Tyru i Sydonu: by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele.
To, co najważniejsze w kształtowaniu serca to przypominanie sobie z jakiego Serca pochodzę, a więc z jakim Sercem winienem się złączyć na zawsze. Stworzeni na obraz i podobieństwo Boże uczymy się, że Jego Serca jest wzorem dla naszych serc. Stąd też ciągle i wytrwale powtarzamy: uczyń serca nasze według Serca Twego. Nie ma innej drogi! Nie ma innej sensowniejszej możliwości. Każde inne rozwiązanie jest tylko połowicznym i nie przyniesie owoców. Trzeba słuchać bicia Bożego Serca. Słuchać i przyjąć ten rytm.