W ziemi kieleckiej, kilka kilometrów za Włoszczową w kierunku Szczekocin, wyłania się w polach po prawej stronie szosy zarys wsi zdominowanej sylwetką lśniącego bielą kościoła. Kościół jest skromny, otoczony kępą wiekowych drzew, bez polotu architektonicznego. To Czarnca, rodowe gniazdo Czarnieckich. Płasko tu. Rozległe horyzonty. Pola przetykają połaci lasów. Gleba skąpa, ale wyżyć z niej było można.