Przyjaciel aniołów i świętych - św. Piotr Faber

14 lip 2014
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Piotr Faber był jednym z pierwszych towarzyszy, których św. Ignacy Loyola pozyskał do swojej paryskiej grupy.

Piotr urodził się w 1506 r. w Villaret (Sabaudia). Bardzo wcześnie poznał Mały katechizm i nauczył się go na pamięć. Swoją wiedzę od razu przekazywał innym, wchodził na stołeczek i z tego podwyższenia głosił „kazania” swoim kolegom. Już w dzieciństwie doświadczył obecności Boga. Kiedy ukończył 10 lat, odczuł w sobie głębokie pragnienie studiowania, dlatego wysłano go na naukę do Francji. Mając 12 lat, otrzymał natchnienie od Ducha Świętego, by złożyć ślub czystości. Ale lata młodzieńcze nie oszczędziły mu udręk, gwałtownych uczuć i niepokoju. Przestał siebie rozumieć. W stanie wewnętrznej walki, pełnej bólu i skrupułów, przybył w 1525 r. do Paryża, by kontynuować studia. Młodzieniec wahał się; raz myślał o tym, żeby się ożenić, innym razem chciał być lekarzem, prawnikiem lub regentem, doktorem teologii lub prostym księdzem. Do tego dołączyły się trudności materialne i duchowe. Dręczyły go skrupuły, nachodziły pokusy pijaństwa albo pychy.

Zanim Piotr Faber spotkał się z Ignacym Loyolą w kolegium św. Barbary, był już wykształconym specjalistą od języka greckiego. Ignacy, widząc swoje braki w wykształceniu, poprosił Piotra o korepetycje z filozofii. Ten chętnie podjął się tego zadania. Pewnego dnia, gdy wyjaśniał starszemu od siebie o piętnaście lat uczniowi tekst Arystotelesa, nabrawszy odwagi, otworzył przed Ignacym swoje serce. Pełen wahania nawiązał kontakt z człowiekiem, który otrzymał łaskę pomagania duszom.

Faber wspomina ten okres w swoim Dzienniku duchowym: Ignacy pozwolił mi zrozumieć moje sumienie, moje pokusy i skrupuły, które tak długo trzymały mnie w niewoli – bez ich zrozumienia i odkrycia drogi, żeby uzyskać odpoczynek ducha. Na wiosnę w 1537 r. Piotr zapragnął iść śladami swego towarzysza. To właśnie Piotr Faber odprawiał Mszę świętą 15 sierpnia w 1534 r. w kaplicy na Montmartre w Paryżu, podczas której Ignacy i jego pierwsi towarzysze złożyli ślub czystości i ubóstwa. Był to zalążek zatwierdzonego w 1540 r. przez papieża Pawła III Towarzystwa Jezusowego.

Zdaniem Ignacego Piotr Faber najlepiej udzielał Ćwiczeń duchownych. Z jego dziennika duchowego wynika, że był bystrym obserwatorem. Zauważał na przykład: Człowiek nie powinien się martwić o jutrzejszy dzień, lecz ma sobie w taki sposób zorganizować rozkład godzin i czasu, by nie zacząć marzyć, myśleć, cieszyć się lub smucić z powodu tego, co może się dopiero wydarzyć (Dziennik duchowy, 38). Czytając jego zapiski, można odkryć niezwykłą pobożność w odniesieniu do Boskich Osób, z którymi rozmawiał. Szanował też bardzo aniołów i świętych, często o nich myśląc i powierzając im różne zawiłe problemy w dniu ich święta czy wspomnienia. Żył w zażyłej przyjaźni ze swoim Aniołem Stróżem. Dokądkolwiek się udawał, powierzał trudne sprawy aniołom-opiekunom danego miasta, parafii czy kraju.

W duchowym życiu Piotra Fabera przenikały się niebo z ziemią, wieczność z doczesnością, religia z polityką, modlitwa z trudem pielgrzymowania, życie światowe na królewskich i książęcych dworach z surowymi umartwieniami, pokorą i adoracją Najświętszego Sakramentu.

Panie Jezu Chryste,
pozwól, aby Twoja śmierć była moim życiem
i abym w Twoim umieraniu mógł się uczyć, jak żyć.
Niech Twoje zmagania będą mym odpoczynkiem,
Twoje ludzkie słabości moją odwagą,
Twoje zakłopotanie, moim honorem,
Twoja męka, moją pociechą,
Twój smutek, moją radością.
W Twoim poniżeniu niech mi będzie wolno być wywyższonym.
Jednym słowem,
obym znalazł wszelkie me błogosławieństwo w Twoich udrękach.
Amen

Ignacy Loyola, znając niezwykle pogodne usposobienie oraz zrównoważony charakter Piotra, chętnie i często powierzał mu najbardziej delikatne misje na królewskich dworach w Hiszpanii, Portugalii i pośród katolickich książąt w Niemczech, które były wówczas pogrążone w religijnym zamęcie związanym z reformacją. Faber głównie głosił słowo Boże, spowiadał oraz udzielał Ćwiczeń duchownych według metody Ignacego. Protestantów traktował z największą delikatnością. Prawdziwą reformę Kościoła widział w nawróceniu i świętości kapłanów, tak by przez dobry przykład i gorliwość w modlitwie oraz głoszenie słowa Bożego pogłębiali wiarę i pobożność powierzonego im przez Boga ludu. Bardzo troszczył się o wiarygodność przekazu Bożego orędzia.

Życzeniem ówczesnego papieża było, by Faber był obecny na obradach soborowych w Trydencie. Piotr nie zdążył jednak tam dotrzeć; zmarł w Rzymie 1 VIII 1546 r. Papież Pius IX ogłosił go błogosławionym 5 IX 1882 r. Papież Franciszek kanonizował Piotra Fabera 17 XII 2013 r., a zapytany, dlaczego postać tego jezuity tak bardzo go inspiruje, które cechy jego osobowości najbardziej do niego przemawiają, odpowiedział: Dialog ze wszystkimi ludźmi, nawet z najbardziej zagorzałymi przeciwnikami; prosta pobożność i swego rodzaju naiwność; dyspozycyjność nieznosząca zwłoki oraz fakt, że w sposób stanowczy potrafił podejmować ważne i radykalne decyzje, a jednocześnie potrafił być bardzo łagodny...

 

Warto odwiedzić