Miriam – siostra Mojżesza

16 cze 2025
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

Matka Mojżesza ukrywała go przez trzy miesiące. A nie mogąc ukrywać go dłużej, wzięła skrzynkę z papirusu, powlekła ją żywicą i smołą, i włożywszy w nią dziecko, umieściła w sitowiu na brzegu rzeki. Siostra zaś jego stała z dala, aby widzieć, co się z nim stanie. Księga Wyjścia 2, 2b-4

Miriam jest jedną z najważniejszych postaci w historii Izraela. Biblia wymienia ją często wraz z jej dwoma braćmi: Aaronem i Mojżeszem. Jest pierwszą kobietą w Piśmie Świętym, która otrzymuje tytuł „prorokini” (Wj 15, 20). Jej imię – tak popularne u Żydów, jak i potem poprzez Matkę Jezusa w różnych formach także u chrześcijan – ma podwójne znaczenie. Wszystko zależy od tego, z jakiego języka się je wywodzi. Jeśli z hebrajskiego, będzie oznaczać: „gorzkie wody” lub „morze goryczy”. Tłumaczy się to tym, iż jej matka Jokebed (bo to matki nadawały imiona u Hebrajczyków) chciała w ten sposób wyrazić gorycz niewoli egipskiej. Jeśli jednak przyjmiemy, że imię to pochodzi z języka egipskiego, oznaczać ono będzie: „ukochana”, „napawająca radością”, a nawet „będąca upragnionym dzieckiem”. Jako argument za tą drugą ewentualnością podaje się, że zarówno imię jej ojca: Amram, jak i imię brata: Mojżesz oraz inne lewickie imiona w Biblii są wyraźnie pochodzenia egipskiego, a nie hebrajskiego (M. Majewski). Ta dwoistość w znaczeniu imienia odbija się w życiu dwóch najważniejszych Miriam ze Starego i Nowego Testamentu. Jest w nim obecna i wielka miłość, i gorycz.

Na kartach Biblii siostra Mojżesza pojawia się po raz pierwszy, kiedy jej matka nie może już dłużej ukrywać jej trzymiesięcznego braciszka Mojżesza. Decyduje się wtedy na rozpaczliwy krok umieszczenia dziecka w specjalnie do tego przygotowanej skrzynce pośród sitowia rosnącego przy brzegu Nilu, w nadziei, że ktoś go znajdzie i uratuje. Wszystkim bowiem chłopcom hebrajskim z rozkazu faraona groziła śmierć. Miriam, według tradycji 12-letnia wtedy siostra Mojżesza, ma za zadanie obserwować z ukrycia, co będzie się działo z jej bratem. Płaczące dziecko odnajduje córka faraona, która zeszła na brzeg Nilu, aby zażyć kąpieli. Ten piękny, mały chłopczyk obudził w niej uczucia macierzyńskie i postanowiła go przygarnąć. I tu bardzo ważną rolę odegrała rezolutna Miriam. Widząc, co się dzieje, podeszła do córki faraona i złożyła jej propozycję: Chcesz, a pójdę zawołać ci karmicielkę spośród kobiet Hebrajczyków, która by wykarmiła ci to dziecko? (Wj 2, 7). Gdy ta się zgodziła, zawołała swoją matkę, i tak Mojżesza wykarmiła jego własna matka.

Jednakże – według midraszu – zasługi Miriam są i większe, i wcześniejsze. To jej poniekąd Mojżesz zawdzięcza swoje poczęcie. Otóż po tym, jak faraon wydał dekret, aby zabijać wszystkich nowo narodzonych chłopców hebrajskich, Amram, ojciec Miriam i Aarona, który przewodził Hebrajczykom w Egipcie, zarządził, aby odsunęli się od swych żon, by nie wydawać na świat dzieci, które potem mają być zabite. Sam też tak uczynił ze swoją żoną Jokebed. Wtedy Miriam rzekła do swojego ojca: Wydałeś dekret okrutniejszy od faraonowego, bo jego zarządzenie skierowane jest tylko przeciw nowo narodzonym chłopcom, a ty zamierzasz działać także przeciw dziewczynkom. Tak przekonała go, a on wziął ponownie za żonę jej matkę (S. Pecaric, Tora, Pardes Lauder, Księga Druga Szemot), czego owocem było poczęcie Mojżesza. Zapewne dlatego feministki żydowskie podczas uczty paschalnej stawiają na jej cześć kielich, tak jak to się czyni z kielichem Mesjasza, którego Żydzi nadal oczekują.

Później na jakiś czas Miriam znika z kart Biblii, pozostawiając pole swoim braciom – Mojżeszowi i Aaronowi. Jednak choć jest w ich cieniu, nie znaczy to, że traci na znaczeniu. W tym czasie towarzyszy im czy to z bliska, czy z oddali, i tak wzrasta i potężnieje jej wiara, która znajdzie swój mocny wyraz podczas wyjścia Izraela z Egiptu. Wtedy objawią się nie tylko jej odwaga i rezolutność, ale także coś o wiele większego – duch prorocki. Po przejściu przez Morze Czerwone Miriam stanie się inicjatorką, a może też autorką wspaniałej pieśni chwały, którą śpiewa się do dziś w wigilię paschalną. Tekst natchniony tak to relacjonuje: Miriam prorokini, siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. A Miriam przyśpiewywała im: „Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana, bo swą potęgę okazał, gdy konie i jeźdźców ich pogrążył w morzu” (Wj 15, 20). Ileż mocy ducha było w tej kobiecie, która miała już wtedy ponad 90 lat.

Mimo że Miriam była prorokinią i bohaterką, to jednak Pismo Święte nie pomija jej słabych stron. W pewnym momencie w niej i w jej bracie Aaronie wzbierają krytyka i zazdrość w stosunku do Mojżesza. Okazją do tego stał się fakt, że Mojżesz wziął sobie za żonę Kuszytkę. Kuszyci to plemię nieizraelskie, które zamieszkiwało południowy Egipt. Ale krytyka i zazdrość nie dotyczyły jego żony. To był tylko wyzwalacz. Chodziło o coś o wiele poważniejszego, a co wyrażało się w pretensji: Czyż Pan mówił z samym tylko Mojżeszem? Czy nie mówił również z nami? (Lb 12, 2). Innymi słowy: „Czemu nasz brat jest tak wywyższony, a my pozostajemy z boku? Nam przecież też należy się to samo. W czym on jest lepszy od nas? Jest młodszy od nas i tak wiele nam zawdzięcza”. Nie dostrzegali powodu takiego działania Boga, który autor natchniony podaje nieco dalej: Mojżesz zaś był człowiekiem bardzo pokornym, najpokorniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi (Lb 12, 3). Święty Piotr i św. Jakub, nawiązując do Księgi Przysłów, napiszą: Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (1 P 5, 5; Jk 4, 6; por. Prz 3, 34). Sądząc po karze, która dotknęła Miriam, to ona była inicjatorką tej krytyki.

Jako że Mojżesz w swej pokorze nie reagował na ich krytykę, Bóg sam zainterweniował. Wezwał całą trójkę do Namiotu Spotkania i skarcił Miriam i Aarona, podkreślając, że to Jego suwerenna wola i wybór i że kontestowanie Jego sługi Mojżesza jest sprzeciwem wobec Niego samego. Jako znak tego grzechu Miriam została dotknięta trądem. Wtedy Mojżesz błagał głośno Pana: „O Boże, spraw, proszę, by znowu stała się zdrowa” (Lb 12, 13). Pan Bóg przychylił się do jego prośby, ale pozostawił przez siedem dni Miriam trędowatą. Dlatego przez ten czas musiała przebywać poza obozem. Ponieważ grzech jej był publiczny i dotknął całego narodu, dlatego również pokuta musiała być publiczna, by wszyscy ją widzieli i zobaczyli, że zazdrość jest jak trąd, który niszczy człowieka za życia i wyłącza go duchowo spośród innych. Jest jednak piękne to, że Izraelici nie ruszyli dalej i nie pozostawili cierpiącej Miriam, lecz czekali, aż wyzdrowieje, by mogła do nich wrócić (por. Lb 12, 15). To piękny znak, jak lud wybrany uczy się od Boga nie lekceważyć grzechu, ale też kochać grzesznika.

Potem Biblia nie wspomina już o Miriam, aż w 20. rozdziale Księgi Liczb znajdujemy krótką wzmiankę: W pierwszym miesiącu przybyła cała społeczność Izraelitów na pustynię Sin. Lud zatrzymał się w Kadesz; tam też umarła i tam została pogrzebana Miriam (Lb 20, 1).

Wielka kobieta, zapewne niezamężna i bezdzietna, bo też nigdzie nie wspomina się o jej mężu i dzieciach, która całe swoje życie oddała Bogu i swemu narodowi. Owszem, nie była bez słabości, ale mimo to prorokini, płodna duchowo i cenna dla swojego narodu do dziś. Nie przypadkiem jej imię otrzymała też ta najbliższa nam i najważniejsza dla nas Miriam z Nazaretu.

 

Przeczytaj także

Karolina Kmiecik
Z siostrą Salomeą z Zakonu Sióstr Klarysek ze Starego Sącza rozmawia Joanna Szubstarska
wdzięczna Anna
Józefa Medejska

Warto odwiedzić