Ziarnko gorczycy - 6 X 2013
27. Niedziela zwykła
Ewangelia: Łk 17, 5-10
Bóg napisał dwie „księgi”: jedną jest Biblia, drugą świat stworzony. Przez te „księgi” przemawia do każdego człowieka. Jedną tworzą litery i słowa, drugą rzeczy. Nie wszyscy znają i czytają Pismo Święte, ale przed każdym otwiera się świat stworzony, który możemy czytać.
Księga Mądrości wprost mówi: Głupi z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga, z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy (…). Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę (13, 1-5). Na ziemi widzimy jakby w zwierciadle. Boga nie widzimy wprost, ale jakby w odbiciu. Dlatego do Boga nie dochodzi się inaczej, jak tylko przez dokonanie „skoku” wiary.
Gdy mówimy o wierze, to najpierw myślimy o zasadach, przykazaniach itp. Tymczasem wiara zakłada relację do Osoby. Apostołowie w Ewangelii proszą Jezusa, aby przymnożył im wiary. Odpowiedź Nauczyciela jest zdumiewająca. Wystarczy wiara jak ziarnko gorczycy. Stwierdzenie to pokazuje, że nie potrzebujemy wielkiej wiary, po prostu potrzebujemy wiary w ogóle. Gdy mamy wiarę, wówczas nawet jej niewielka ilość jest wystarczająca – nie po to, aby przenosić drzewa i góry, ale aby wyruszyć z Bogiem i w Jego kierunku.
Kolejnym elementem naszej wiary jest oczekiwanie, że ona nas wprowadzi na drogę prostą, na ziemię „mlekiem i miodem płynącą”. Jednak wiara nie gwarantuje takiej drogi i takiego miejsca (oczywiście tu na ziemi). Dzięki wierze możemy iść w ciemności, pośród zwykłych trudności, zmagając się z tymi samymi przeciwnościami co wszyscy inni, stając naprzeciw tych samych problemów co nasi bracia. Naszym zabezpieczeniem jest natomiast obecność Osoby, która nie usuwa trudności z naszej drogi, ale podtrzymuje nas wówczas, gdy nie dajemy sobie rady. Wiara nie uwalnia nas od naszych ludzkich obowiązków i trudności, ale nadaje im sens.