Łagodny biskup - Franciszek Salezy

28 gru 2011
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Ujmująca uprzejmość i takt oraz wyjątkowy umiar i łagodność cechowały Franciszka Salezego, który w kontaktach między ludźmi wyznawał zasadę: Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu.

Przyszły święty urodził się w 1567 r. w Alpach Wysokich, w szlacheckiej rodzinie sabaudzkiej. W domu rodzinnym panowała atmosfera głęboko religijna, nasycona modlitwą i obecnością Boga. Rodzice zadbali o gruntowne wykształcenie Franciszka. Przez dziesięć lat mieszkał w kolegium jezuitów w Paryżu, gdzie studiował literaturę klasyczną, filozofię i teologię. Przeżył wtedy niezwykle głęboki kryzys wiary, obawiając się wiecznego potępienia. Dopiero ufne zwrócenie się do Maryi przywróciło mu wewnętrzny pokój i bezgraniczne zaufanie do miłosiernego Boga. Coraz bardziej odkrywał w sobie powołanie kapłańskie. Ulubioną jego lekturą była książka Tomasza a Kempis O naśladowaniu Chrystusa.

 

Rezygnacja z dóbr tego świata

Inne jednak były ambitne plany jego ojca, który nakłonił go do podjęcia studiów prawniczych w Padwie. Czekało na niego ważne stanowisko na dworze księcia. Franciszek jednak, rozeznając własną drogę życia, udał się do sanktuarium Matki Bożej w Loreto, gdzie złożył ślub czystości. Potem nawiedził także Rzym. I choć natrafiał na opór ojca, po powrocie w rodzinne strony, w 1593 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jego spowiednikiem i kierownikiem duchowym przez długie lata był jezuita Jan Fourier. Były to czasy bardzo trudne dla Kościoła, bo wpływy protestantów, także polityczne, były coraz większe. Dlatego od razu Franciszek oddał się gorliwej pracy duszpasterskiej, zwłaszcza na terenach, gdzie oddziaływanie kalwinów było największe. Gdy region Chablais powrócił do Księstwa Sabaudii, przemierzał wioski i miasteczka, głosząc kazania dorosłym, katechizując dzieci.

Podejmował też polemikę z najwybitniejszymi teologami kalwińskimi z Genewy. Bardzo dużo pisał, a swoje małe teologiczne traktaty broniące integralności wiary katolickiej umieszczał na bramach domów i płotach. To właśnie dlatego w XX wieku ogłoszono go patronem pisarzy i dziennikarzy katolickich.

 

Czynić wszystko z miłości, a nic na siłę

Będąc jeszcze bardzo młodym kapłanem, w 1599 r. Franciszek Salezy otrzymał nominację na pomocniczego biskupa Genewy, a po śmierci ordynariusza przejął odpowiedzialność za całą diecezję. Kalwini, którzy rządzili miastem, obawiając się świadectwa jego świętości i chrześcijańskiej nauki, pod karą śmierci zakazali mu wstępu do miasta. Ryzykując życiem, dwa razy w przebraniu złamał ten niesprawiedliwy zakaz. Biskup Genewy zdobywał ludzi dla Chrystusa przede wszystkim swoją wielką cierpliwością i łagodnością. Lubił z entuzjazmem mówić o niezmierzonej miłości Boga do człowieka. Przypominał wiernym, że miłosierny Ojciec zna nasze grzechy i słabości, dlatego lituje się nad nami, pociesza nas i wszystkich zaprasza na drogę świętości. Gorliwie wprowadzał w życie ustalenia Soboru Trydenckiego, który był pozytywną odpowiedzią Kościoła wobec protestantyzmu. Franciszek swoją ewangeliczną dobrocią wpisał się w to, co było najwartościowsze w rodzącym się humanizmie XVI wieku. Na przykładzie własnego życia ukazywał humanizm opierający się na patrzeniu na tajemnicę człowieka z perspektywy Boga. Jego duchowością w XIX wieku zainspirował się św. Jan Bosko i dostosował do metody wychowania młodzieży realizowanej przez salezjanów.

 

Świeccy powołani do świętości

Na długo przed Soborem Watykańskim II, który naucza o powszechnym powołaniu do świętości, biskup z Genewy dzięki praktyce kierownictwa duchowego, listom i książkom docierał do wielu osób świeckich mających rodziny i piastujących ważne urzędy w całej Europie. Wiele razy na prośbę papieża wypełniał dyplomatyczną misję Kościoła. Sławę przyniosło mu dzieło Filotea, czyli droga do życia pobożnego, które w krótkim czasie doczekało się wielu wydań. Święty omówił w nim praktyki i cele chrześcijańskiej doskonałości. Znany jest również jego Traktat o miłości Bożej, w którym przedstawił drogi życia kontemplacyjnego. Ten wielki chrześcijański humanista, w czasach, gdy Genewa była twierdzą kalwinizmu, pośród debat nad przeznaczeniem determinującym losy człowieka, ukazywał katolikom i protestantom Boga o ludzkim sercu, uczył ufać Jego miłosierdziu oraz kochać Go w sposób wolny i bezinteresowny.

 

Owoce związków przyjacielskich

Wielki duch pobożności biskupa Franciszka szeroko oddziaływał na dusze spragnione miłości Boga. Podczas swoich podróży do Francji święty spotkał Joannę de Chantal. Zachwycona duchową perspektywą drogi do świętości, pełna ewangelicznej gorliwości, postanowiła poświęcić swe życie wyłącznej służbie Bogu. Stała się współzałożycielką zakonu kontemplacyjnego sióstr wizytek. Wyrosły na fundamencie spotkania Maryi z Elżbietą zakon ma za cel adorację Najświętszego Sakramentu oraz wypraszanie duchowych łask dla trudzących się w dziele ewangelizacji kapłanów. Franciszek zaprzyjaźniony był także ze św. Wincentym a Paulo, późniejszym założycielem zgromadzenia księży misjonarzy i sióstr szarytek.

Ten człowiek czynu i modlitwy zmarł w 1622 r. Dla rodzin zakonnych wizytek i salezjanów, czerpiących z jego duchowości, pozostaje przykładem pasterza znanego z łagodności, wyrozumiałości i dobroci, gorliwym apostołem, którego głębokie pragnienie kontemplacji zostało przekazane innym i pięknie zaowocowało. Kanonizowany został w 1665 r., a papież Pius IX ogłosił go w 1877 r. doktorem Kościoła.

 

Warto odwiedzić