Święty Stanisław biskup i męczennik
Stanisław urodził się w Szczepanowie w 1030 roku. Miał być cudownie uproszonym dzieckiem rodziców Wielisława i Małgorzaty, którzy doczekawszy się w dość późnym wieku jego narodzin, pragnęli go przeznaczyć do służby Bożej. Po śmierci rodziców młodzieniec sam odkrył powołanie do kapłaństwa, rozdał swój dość pokaźny majątek ubogim, pozostawiając pewną część na swoje wydatki związane z uzyskaniem odpowiedniego wykształcenia.
Przygotowanie do kapłaństwa
Nie posiadamy wielu źródeł o drodze do kapłaństwa Stanisława. Studiował prawo kanoniczne w Gnieźnie. Niektórzy historycy wspominają, że studiował również teologię w Liège, a może nawet w Paryżu. Wkrótce po święceniach prezbiteratu, ok. 1060 roku został bliskim współpracownikiem biskupa krakowskiego Lamperta. Schorowany hierarcha mianował go kanonikiem katedry i wyznaczył na swego następcę. Stolicę biskupstwa krakowskiego Stanisław objął w 1072 roku. Był bardzo gorliwym pasterzem. Dbał o swoich diecezjan, o głoszenie Ewangelii i pogłębianie ducha wiary katolików, o dobrą formację kapłanów. Troszczył się zwłaszcza o ubogich. Sam cieszył się wielkim autorytetem pośród wiernych.
Odważny biskup
Biskup bacznie obserwował, co się dzieje w państwie. Nie milczał wobec niesprawiedliwości. Gdy król Bolesław Śmiały, nie bacząc na swą chrześcijańską godność, był okrutny i bezlitosny wobec swych poddanych, a także wobec obcych narodów, gdy prowadził wojny, Stanisław napominał go. Doceniał zaangażowanie króla w popieranie reform papieża Grzegorza VII, w budowę klasztorów i kościołów. Tym bardziej pragnął ocalić autorytet króla, który bardzo ucierpiał wskutek pychy i gwałtowności monarchy. Nie bacząc na to, że Bolesław Śmiały z trudem znosił napomnienia, pragnąc bronić dobra młodego państwa i bardziej słuchając Boga aniżeli ludzi, nie przestawał wytykać królowi niesprawiedliwych rządów, okrucieństwa wobec podwładnych oraz zaniedbań w sprawach tyczących państwa. Zapłacił za to najwyższą cenę. W 1079 roku, kiedy odprawiał Mszę w Krakowie na Skałce, w kościele św. Michała, biskup Stanisław został śmiertelnie ugodzony przez królewskich siepaczy. Niektórzy historycy utrzymują, że tego okrutnego aktu dokonał sam król.
Jan Paweł II, mówiąc, jak ważny w dojrzałym życiu każdego chrześcijanina jest sakrament bierzmowania przygotowujący nas na próby i kształtujący nasz charakter, przypomniał: Święty Stanisław stał się (…) w dziejach duchowych Polaków patronem owej wielkiej, zasadniczej próby wiary i próby charakteru. Czcimy go jako patrona chrześcijańskiego ładu moralnego, albowiem ład moralny tworzy się poprzez ludzi. Dochodzi w nim więc do głosu ogromna ilość takich właśnie prób, z których każda jest próbą wiary i próbą charakteru. Od każdej zwycięskiej próby w ostateczności zależy ład moralny. Każda próba przegrana przynosi nieład.
Męczeństwo w obronie Ewangelii
Będąc jeszcze w Krakowie, Karol Wojtyła w poetycki sposób opisał dramat męczeństwa krakowskiego biskupa w poemacie Stanisław:
Na glebie ludzkiej wolności już rodziło się Ciało i Krew,
przecięte mieczem królewskim w samym rdzeniu kapłańskiego słowa,
przecięte u podstaw czaszki, przecięte w żywym pniu...
Ciało i Krew nie zdążyły jeszcze się narodzić – miecz ugodził
o kielich z metalu i pszenny chleb
Myślał król może: nie narodzi się z ciebie Kościół jeszcze dziś – nie narodzi się naród ze słowa,
co karci ciało i krew, narodzi się z miecza,
z mego miecza, który przetnie w połowie Twe słowa
narodzi się z krwi rozlanej...: myślał może król.
Duchowe owocowanie krwi męczennika
Po zbrodni dokonanej przez króla Bolesława oburzenie osób możnych i ludu było powszechne. Monarcha musiał opuścić kraj, udał się na Węgry, gdzie długo pokutował za swój czyn. Zmarł w roku 1081. Podania głoszą, że pokawałkowane ciało biskupa męczennika zrosło się na nowo w trumnie, co było zapowiedzią zjednoczenia państwa. Tak o paradoksach historii Polski odczytanej z perspektywy męczeńskiej śmierci biskupa krakowskiego pisał bp Karol Wojtyła:
Ziemia trudnej jedności. Ziemia ludzi szukających własnych dróg.
Ziemia długiego podziału pośród książąt jednego rodu.
Ziemia poddana wolności każdego względem wszystkich.
Ziemia na koniec rozdarta przez ciąg prawie sześciu pokoleń,
rozdarta na mapach świata! a jakżeż w losach swych synów!
Ziemia poprzez rozdarcie zjednoczona w sercach Polaków jak żadna.
Po śmierci męczennika bardzo szybko rozwijał się jego kult. W 1088 roku relikwie biskupa Stanisława przeniesiono do katedry na Wawelu, gdzie otaczane były powszechną czcią. Kanonizacja odbyła się w Asyżu 8 września 1253 roku. Na tę uroczystość powstał hymn sławiący odważnego biskupa Gaude, Mater Polonia:
Raduj się, Polsko, ojczyzno,
Szlachetnym synem wsławiona;
Króla wieczności wychwalaj
Za Jego dzieła wspaniałe.
On bowiem sprawił swą łaską,
Że święty biskup Stanisław
Blaskiem potężnym jaśnieje
Przez śmierć męczeńską i cuda.
Ganiąc odważnie monarchę
Za jego czyny okrutne,
Palmę osiągnął męczeństwa,
Gdy rozsiekano go mieczem.
Tak umierając zasłużył,
By wejść do chwały niebieskiej;
Możny opiekun narodu
Do Boga za nim się wstawia.
Przeto, szczęśliwy Krakowie,
Świętego ciała strażniku,
Stwórcę całego wszechświata
Błogosław w każdej godzinie.
Ojcu, Synowi, Duchowi
Niech będzie cześć nieustanna;
Dla nas wesele i pokój
Przez męczennika zwycięstwo. Amen.