Odważna karmelitanka - Święta Maria Maravillas od Jezusa

12 kwi 2022
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

W Polsce wciąż mało znana jest postać hiszpańskiej karmelitanki bosej, św. Marii Maravillas od Jezusa (1891-1974), której duchowość jest ściśle związana z kultem Najświętszego Serca Jezusa i praktyką wynagradzania Panu Jezusowi zniewag i niewdzięczności, jakich wciąż doświadcza na całym świecie ze strony tak wielu ludzi. Maravillas, której imię pochodzi od sanktuarium Matki Bożej od Cudów, urodziła się w Rzymie w rodzinie arystokratycznej.

Jej ojciec, markiz don Luis Pidal był wtedy ambasadorem przy Stolicy Świętej. Jej mama, doñia Cristina Chico de Guzman, była bardzo pobożna, dlatego wychowywała swoją córkę oraz jej rodzeństwo w duchu głębokiej wiary. Miała prywatnych nauczycieli, obok innych przedmiotów uczyła się także języka francuskiego i angielskiego. Duży wpływ na jej religijne wychowanie miała babcia, która przekazywała jej żywoty świętych. Dziewczynka chętnie je czytała i postanowiła praktykować w życiu cnoty, jakimi się oni oznaczali. Razem z siostrą szarytką codziennie odwiedzała ubogie rodziny Madrytu, udzielając im pomocy materialnej. Uczyła dzieci katechizmu i modlitwy. Chętnie sama się modliła i umartwiała, postanawiając w sercu należeć tylko do Boga. Najbliższe otoczenie wyczuwało w niej powołanie do życia zakonnego. Niestety, jej ojciec nie wyrażał na to zgody. Będąc jemu posłuszna, swoje pragnienie mogła spełnić dopiero po jego śmierci, która nastąpiła w 1913 roku. Przez kolejne lata Maravillas miała częsty kontakt z karmelitankami bosymi. Oddana lekturze pism św. Teresy z Ávili i św. Jana od Krzyża rozeznawała swoje życiowe powołanie. W 1919 roku wstąpiła do Karmelu w El Escorial koło Madrytu i rozpoczęła nowicjat.

 

Bliska Sercu Jezusa

W roku 1919 król Alfons XIII oddał całą Hiszpanię Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Uroczystość ta z udziałem przedstawicieli całego narodu i władz państwowych odbyła się przy ogromnym pomniku Chrystusa, zbudowanym w środku państwa w Cerro de los Angeles (Wzgórze Aniołów) niedaleko Madrytu. Gdy minęła pierwsza gorliwość wiernych, miejsce to zostało zapomniane i już prawie nikt nie modlił się przy wielkiej figurze Jezusa z przebitym Sercem. Niedługo po złożeniu pierwszych ślubów, 7 maja 1921 roku s. Maravillas miała wizję, w której Pan Jezus prosił ją, by nie był osamotniony na pomniku… Pan Jezus mówił do niej: Chcę, byś zbudowała dla Mnie dom, w którym mógłbym mieszkać wygodnie. Moje Serce potrzebuje pocieszenia, a Karmel ma być balsamem leczącym rany, jakie zadają Mi grzesznicy. Hiszpania zbawi się przez modlitwę. Odpowiadając na tę przynaglającą prośbę Zbawiciela, zakonnica postanowiła zbudować tam nowy Karmel. Po uzyskaniu zgody przeoryszy i biskupa miejsca zabrała się do realizacji dzieła, wykorzystując swoje dawne znajomości. Otwarcie nowego klasztoru nastąpiło 26 października 1926 roku, w uroczystość Chrystusa Króla. Odtąd siostry karmelitanki miały na Wzgórzu Aniołów trwać przy Sercu Jezusa na modlitwie w intencji Hiszpanii. Nieco wcześniej s. Maravillas dokonała osobistego aktu poświęcenia się Sercu Jezusa.

 

Terror wojny domowej

Niestety w Hiszpanii począwszy od lat trzydziestych XX wieku narastało prześladowanie Kościoła, które ze zdwojoną siłą objawiło się podczas wojny domowej w latach 1936-1939. W tym czasie republikańscy rewolucjoniści zamordowali kilkunastu biskupów, ok. 7 tysięcy kapłanów, zakonników i seminarzystów a także ok. 200 sióstr zakonnych. Siostra Maravillas wraz z całą wspólnotą, w której była przeoryszą, zdawała sobie sprawę, że to święte i ważne miejsce kultu Serca Jezusa z pewnością nie zostanie oszczędzone przez fanatycznych nieprzyjaciół Boga i Kościoła. Ona sama przeżywała w tym czasie „noc ciemną”, przygnieciona brzemieniem własnej marności i grzechów. Z różnych stron zachęcano karmelitanki, by opuściły to niebezpieczne miejsce, one jednak poprosiły ojca świętego Piusa XI, by im pozwolił pozostać. Gdy pewnego dnia pojawiła się bojówka republikańska, w Karmelu nie znaleziono żadnych pieniędzy. Pomnik Serca Jezusa został ostrzelany, a następnie zburzony. Podczas tej smutnej akcji  karmelitanki śpiewały Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia. Siostry przewieziono do Madrytu; sądziły, że czeka je męczeńska śmierć, której od dawna pragnęły. Jednak zdecydowana postawa i odwaga s. Maravillas oraz ogromny spokój karmelitanek sprawiły, że znany z okrucieństwa dowódca Cabrejas, zwany „Russo”, szkolony w Związku Radzieckim, postanowił je oszczędzić pozwalając, by się schroniły w domu jednej z sióstr. Tam przyjmowały siostry zakonne z innych zgromadzeń, które – przemieniony heroiczną postawą karmelitanek – dowódca postanowił również uratować od śmieci.

 

Nowe fundacje

Po zakończeniu wojny domowej s. Maravillas powróciła na Wzgórze Aniołów, by odbudować klasztor. Choć nie było już tam pomnika poświęconego Sercu Jezusa, zachęcała nowicjuszki: Każdą sekundę życia winnyśmy wykorzystać, by dać Mu pociechę. Biada nam, jeśli tego nie czynimy. Zakładała też kolejne fundacje, podobnie jak przed nią czyniła to odnowicielka Karmelu w XVI wieku św. Teresa od Jezusa. Z inicjatywy s. Maravillas zbudowano nawet Karmel w Indiach. W samej Hiszpanii założyła ich dziesięć. Starała się, by powstawały w miejscach związanych z życiem i działalnością świętych Karmelu. Nie brakowało dziewcząt, które pragnęły zostać karmelitankami. Siostra Maravillas była przekonana, że Hiszpanię może ocalić jedynie wytrwała modlitwa oraz szczere wynagradzanie Sercu Jezusa za doświadczone od ludzi zniewagi.

 

Troska o ubogich, dzieci i robotników

To niezwykłe, że przebywająca za klauzurą s. Maravillas przyczyniła się również do powstania nowych osiedli dla robotników. Dzięki pomocy wielu dobroczyńców zakładała też szkoły, zbudowała klinikę, w której mogły leczyć się siostry zakonne. W jej życiu widać było, jak modlitwą i hojnym sercem ofiarodawców można zmieniać świat na lepsze. Odwiedzając różne regiony Hiszpanii, dostrzegała potrzeby biednych ludzi, którym pragnęła pomóc. Czyniła to zawsze bardzo skutecznie. W okresie posoborowym ubolewała, że w wielu środowiskach Kościoła w Hiszpanii gaśnie duch żarliwej modlitwy, która powinna być źródłem inspiracji do prawdziwej i owocującej duchowo odnowy Kościoła.

Pełna hartu ducha i głębokiego zjednoczenia z Bogiem karmelitanka bosa odeszła do Boga po wieczną nagrodę 5 grudnia 1974 roku. Została beatyfikowana w Rzymie 10 maja 1982 roku przez Jana Pawła II, a następnie kanonizowana przez niego 4 maja 2003 roku w Madrycie. Podczas kanonizacji papież powiedział o niej: Świętą Marię Maravillas od Jezusa ożywiała heroiczna wiara, formowana w odpowiedzi na trudne powołanie. Bóg był centrum jej życia. Po smutnych doświadczeniach wojny domowej doprowadziła do powstania nowych klasztorów zakonu karmelitańskiego, żyjących duchem reformy terezjańskiej. Życie kontemplacyjne i klauzura klasztorna nie były dla niej przeszkodą w zaspokajaniu potrzeb osób, które odwiedzała, oraz we wspieraniu w swym środowisku dzieł socjalnych i charytatywnych.

 

Warto odwiedzić