Królewskie Serce
Godzien jest Baranek zabity wziąć potęgę, moc, mądrość i bogactwo, cześć, chwałę i błogosławieństwo… (Ap 5, 12)
Solidarni z Jezusem
Serce Jezusa jest Sercem Boga. Jest to Serce królewskie. Ma ono wobec człowieka swe Boskie plany i zamysły. Płoną w nim wielkie pragnienia. Przedmiotem tych pragnień jest człowiek. I podobnie jak w przyrodzie każdy promień światła zawdzięcza swe istnienie słońcu, tak i człowiek istnieje dlatego, że jest „organicznie” związany ze Stwórcą – swym Boskim Słońcem.
Pragnieniem Chrystusa Króla, niejako marzeniem Jego Serca, jest zjednoczyć każde ludzkie serce z Ojcem i z Sobą. Ten proces jednoczenia dokonuje się w Kościele. Trzeba podjąć trud, by wciąż rozwijać swą współpracę z Panem nad usuwaniem z serca wszystkiego, co rozbija jedność i osłabia naszą więź z Bogiem.
Św. Hipolit zwraca uwagę na naszą solidarność z Jezusem. On pragnie, abyśmy nie uważali Go za różnego od nas. On ponosił trudy, zaznał głodu, dozwolił, by Mu dokuczało pragnienie, nie sprzeciwił się cierpieniu i poddał się śmierci. Na koniec zaś ukazał się zmartwychwstały. Pierwszy przeszedł tę drogę w ludzkim ciele dla ciebie, abyś i ty nie upadał na duchu w przeciwnościach, lecz chlubił się ze swego człowieczeństwa i również wyczekiwał tego, co Bóg w Nim tobie ukazał.
Zdumiewa nas tak niezwykła solidarność Serca Jezusa z człowiekiem. Dzięki tajemnicy Wcielenia przeszedł On cały szlak ludzkiego życia – od narodzenia aż do śmierci. On, Król wszechświata, zszedł do dna naszej nieprawości. Swą Boską miłością, poddaną cierpieniom, wyzwolił nas z mocy zła i pojednał z Bogiem.
Stanowić jedno w Bogu
Misją Chrystusa Króla było pojednać nas Ojcem. Gorące pragnienie swego Boskiego Serca zawarł w modlitwie: Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś (J 17, 21). W tych słowach Chrystus zwierza się nam, że szczególną troską Jego królewskiego Serca jest zjednoczyć nas z Ojcem i między sobą. Nasz Pan bowiem – jako Król wszechświata – mocą swej Ofiary odkupił i skierował ku Ojcu całą ludzkość. Zapewnia nas o tym słowo Boże: Wszystko poddałeś pod jego stopy. Ponieważ zaś poddał Mu wszystko, nic nie zostawił, co by nie było Mu poddane. Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane (Hbr 2, 8).
Dzisiaj takie określenia, jak „poddanie się” i „służba” nie są uznawane za postawy, które trzeba w sobie rozwijać. Raczej wolimy mieć nad kimś władzę, aby to on nam służył, a nie my jemu. Sytuacja jednak całkowicie się zmienia, gdy w grę wchodzi miłość. Bóg jest Miłością. Chrystus Król jest Bogiem Miłości. Przyszedł do nas i nieustannie nam służy Miłością swego Boskiego Serca – do końca jest nam oddany
Miłujące się osoby chcą być sobie nawzajem poddane. Nie czują się wcale poniżone, ale ubogacone – właśnie przez okazywaną miłość. Odwzajemniona miłość tworzy klimat, w którym serce czuje się bezpieczne i gotowe do służenia osobie ukochanej. Popatrzmy na tę tajemnicę. Oto przychodzi na świat oczekiwane dziecko. Matka pielęgnuje je i z czułością przytula do swego serca. Niemowlę z radością przyjmuje każdy jej gest. Miłość matki tworzy środowisko, w którym dziecko się rozwija. Dla matki zapłatą za jej troskę i miłość jest uśmiech dziecka.
A cóż powiedzieć o bezgranicznej miłości, jaką promieniuje na nas Bóg Ojciec w królewskim Sercu swego Syna? Przez Niego i w Nim cała Trójca Święta oddaje się ludzkości i ofiaruje jej zbawienie. W tym świetle poddanie się – służba królewskiej Miłości Jezusa – jest dla nas największym zaszczytem i wyróżnieniem. Niezgłębione misterium tej służby uwiecznił Chrystus Król w Najświętszej Eucharystii. Każdy, kto z wiarą w niej uczestniczy, pogłębia swoją mistyczną więź z Bogiem. Duch Święty kształtuje w nim postawę służby Bogu i ludziom.
Królu wieczności i czasu, Stwórco niebiosów i ziemi,
Panie gwiaździstych przestworzy, bądź uwielbiony na wieki.
Królu zhańbiony na krzyżu, z sercem otwartym przez włócznię,
Życie zabite grzechami, bądź uwielbiony na wieki.
Królu, nadziei człowieczej, Tobie i Ojcu Twojemu
Z Duchem światłości i prawdy chwała niech będzie na wieki. Amen
Hymn z uroczystości Chrystusa Króla
Baranek godny chwały
W uroczystość Chrystusa Króla poczujmy się przynagleni do wyrażenia Mu wdzięczności za pojednanie nas z Ojcem i wyzwolenie ludzkości z wszelkiej jej nieprawości. Trzeba nam żyć świadomością, że dzieła odkupienia dokonał nasz Pan za cenę swej męki. Prawdziwie zdobył On nas Bogu za cenę swej krwi!
Księga Apokalipsy zaprasza nas do kontemplacji i uwielbienia Chrystusa Króla: Godzien jesteś, Panie i nasz Boże, otrzymać cześć, moc i chwałę. Bo Ty stworzyłeś wszystko (...), zostałeś zabity i nabyłeś
Bogu krwią swoją ludzi z każdego pokolenia, ludu i narodu. I uczyniłeś ich królestwem i kapłanami dla naszego Boga, i będą panować na ziemi (Ap 4, 11; 5, 9-10). W tych słowach wybrzmiewa ogromna wdzięczność wspólnoty Kościoła dla swego Odkupiciela. Nikomu ze stworzeń nie należy się takie uwielbienie, jak Barankowi Bożemu. Tylko On jest godzien otrzymać cześć, moc, chwałę i błogosławieństwo (Ap 5, 12). Jakże nie uwielbiać takiego Króla, który dla zjednoczenia naszych serc swoje życie składa Bogu Ojcu w ofierze!
W królewskim Sercu Jezusa – pulsującym miłością w Eucharystii – istnieje jedno gorące pragnienie: zjednoczyć całą ludzką rodzinę i dać jej udział w życiu Trójcy Świętej. Odpowiadajmy na ofiarę Jezusa naszym codziennym ofiarowaniem.