Słowo Życia - listopad 2011
1 listopada 2011 — WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty
Ewangelia Mt 5, 1–12a
Rzesza świętych w niebie, którym dziś oddajemy hołd, to ci, którzy upodobnili się do Jezusa. Chcesz być z nimi w niebie? Zachowuj Boże przykazania. Pragniesz już tu, na ziemi, być świętym? Żyj Błogosławieństwami, które Jezus ogłosił na Górze, wpatrując się w przykład Jego życia. Był On ubogi w duchu, cichy, czystego serca, pragnął sprawiedliwości, był miłosierny, wprowadzał pokój i był prześladowany. Ci, którzy Go naśladują, nie tylko mają zapewnione zbawienie, ale już tutaj są szczęśliwi, czyli błogosławieni.
I czytanie Ap 7, 2–4. 9–14
Św. Jan kieruje nasz wzrok ku wielkiej rzeszy błogosławionych w niebie — opieczętowanych z każdego narodu i wszystkich pokoleń. Oni już za życia na ziemi upodobnili się do ubogiego, cichego i miłosiernego Jezusa. Razem z Nim przeszli przez wielki ucisk i opłukali swe szaty w Jego krwi. Teraz stoją przed tronem i przed Barankiem śpiewając pieśń wdzięczności: Zbawienie Bogu naszemu, Zasiadającemu na tronie i Barankowi.
II czytanie 1 J 3, 1–3
Św. Jan nas też wzywa, byśmy dążyli do świętości, w Bogu złożyli nadzieję i uświęcali się, bo On jest święty. Naszą drogą do świętości jest Chrystus, który uczy nas, jak wprowadzać w życie Osiem Błogosławieństw. Jednak żyjemy jeszcze na tym świecie, który nie poznał Ojca, nie zna i nas. My jesteśmy dziećmi Bożymi. Dlatego świat będzie nas prześladował. Nie boimy się jednak, bo czerpiemy odwagę z miłości, jaką nas obdarzył Ojciec. Naszą mocą jest nadzieja, że kiedyś nie tylko ujrzymy Go takim, jaki jest, ale też będziemy do Niego podobni.
Radujmy się, ponieważ mamy w niebie potężnych orędowników. Do ich grona należą nie tylko kanonizowani i beatyfikowani. Z pewnością są wśród nich także nasi najbliżsi i znajomi — owi cisi, którzy w skrytości, nie żądając pochwały w życiu doczesnym, przyczyniali się do wzrostu chwały Bożej.
2 listopada 2011 — WSPOMNIENIE WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH
Jeżeli Chrystus zmartwychwstał, to i my zmartwychwstaniemy
Wczoraj Kościół oddawał cześć tym wiernym, którzy już weszli do nieba. Dziś wspomina wszystkich, którzy w czyśćcu jeszcze pokutują za swoje grzechy. Aby im przyjść z pomocą, ofiarowuje Panu Bogu modlitwy i odpusty zyskane przez żyjących, a przede wszystkim składa Ofiarę Chrystusa, uobecnianą we Mszy Świętej. Modlitwę za wszystkich Wiernych Zmarłych zapoczątkował opat benedyktynów w Cluny — św. Modylon w roku 998. Bardzo szybko ta praktyka została przyjęta w całym Kościele. W roku 1915, w czasie pierwszej wojny światowej, na prośbę opata-prymasa benedyktynów papież Benedykt XV pozwolił kapłanom całego Kościoła odprawiać w tym dniu trzy Msze Święte. Jedną ofiarowują według własnej intencji, drugą — za wszystkich wiernych zmarłych, a trzecią — według intencji papieża.
I czytanie Hi 19, 1. 23–27a
Boleśnie doświadczony Hiob jest bliski załamania i utraty wiary. Bóg cierpliwie słucha jego skarg i oskarżeń. Potem z nim rozmawia. I wlewa w jego serce pokój, a także budzi w nim wiarę i pewność w zmartwychwstanie: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę.
Ewangelia Łk 23, 44–46. 50. 52–53; 24, 1–6a
Owym wybawcą jest Jezus Chrystus. Św. Łukasz opisuje Jego śmierć na krzyżu, pogrzeb i zmartwychwstanie. Tę prawdę streszczają słowa: nasz wybawca żyje — na ziemi wystąpi jako ostatni — czyli ostatnie słowo należy nie do śmierci, ale do Chrystusa Zmartwychwstałego.
II czytanie 1 Kor 15, 20–24a. 25–28
Tę tajemnicę wiary głosi też św. Paweł: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Potem zmartwychwstaną ci, którzy należą do Chrystusa. Wtedy nastąpi koniec: pokonana zostanie śmierć, a Bóg będzie wszystkim we wszystkich.
Naszą wiarę i nadzieję w zmartwychwstanie wyrażamy słowami Psalmu: Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących! Oczekuj Pana, bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana!
6 listopada 2011 — XXXII NIEDZIELA ZWYKŁA
Miłować przyjście Pana
I czytanie Mdr 6, 12–16
Mądrość to nie wiedza czy wykształcenie, ale żywa osoba. Tą Mądrością jest Chrystus. Jeszcze nie nastał koniec świata, Chrystus jeszcze nie powrócił w chwale, ale już Go dostrzegają ci, którzy Go miłują, już Go znajdują, którzy Go szukają. Jezus jest pośród nas! On naprawdę uprzedza tych, co Go pragną; objawia się im łaskawie; kto dla Niego wstaje o świcie — znajdzie Go siedzącego u drzwi swoich. Tę prawdę potwierdza Ewangelia. Chrystus po swoim zmartwychwstaniu nagle, w różnych miejscach i sytuacjach, ukazuje się wybranym osobom i nagle znika. W tym świetle głębiej rozumiemy Eucharystię i sakramenty święte.
II czytanie 1 Tes 4, 13–18
Czytanie to rzuca snop światła na dzień, w którym Chrystus zstąpi z nieba. Będzie to wydarzenie kosmiczne, bo zstąpi z nieba na hasło i głos archanioła, na dźwięk trąby Bożej. Wtedy zmarli powstaną pierwsi, wszyscy inni będą porwani w powietrze, na obłoki, naprzeciw Pana. I tak zawsze będziemy z Panem. Nie oczekujemy na kosmiczny kataklizm i koniec świata, ale na Chrystusa i wołamy: Przyjdź, Panie Jezu! To wołanie, pełne żaru i miłości, jest sercem naszej wiary, ożywia modlitwę, rozjaśnia każde słowo, płonie w naszych, zajęciach i obowiązkach. Tą prawdą wzajemnie się pocieszamy w obliczu cierpień i śmierci.
Ewangelia Mt 25, 1–13
Ewangelia wskazuje na potrzebę pełnego miłości oczekiwania na przyjście Pana: Chrystus zstąpi z nieba jako Oblubieniec na gody weselne. Ponieważ On się opóźnia, winniśmy postępować tak jak panny roztropne: z lampami w ręku, pełnymi oliwy. A to znaczy, że trzeba przyjąć Ewangelię i według niej żyć — stale być gotowymi na przyjście Pana. Nawet gdy śpimy, serca nasze czuwają. Nierozsądnym nie pomoże wołanie z pustymi sercami: Panie, Panie, otwórz nam! Nasze oczekiwanie jest czuwaniem, pełnym tęsknoty i miłości. Te postawy i oczekiwania wyraża Psalm 63.
Teraz spotykamy się z Jezusem Oblubieńcem we Mszy Świętej — słuchając Jego słowa i jednocząc się z Nim w Komunii Świętej. Odkrywamy Go także w drugim człowieku, w wydarzeniach i znakach czasu. Czas Kościoła jest oczekiwaniem na ostateczne przyjście Jezusa.
13 listopada 2011 — XXXIII NIEDZIELA ZWYKLA
Oczekiwać powrotu Chrystusa i przynosić plon obfity
I czytanie Prz 31, 10–13. 19–20. 30–31
Dzielna niewiasta to zaradna i zapobiegliwa gospodyni, kochająca i szczęśliwa żona. Jest prawdziwym skarbem, szczęściem całego domu. Wzorowo prowadzi dom i pomaga innym, zwłaszcza biednym i nędzarzom, w czym podobna jest do Pana. Gdy On powróci, otrzyma nagrodę z owocu pracy swych rąk, a jej czyny będą wychwalane.
II czytanie 1 Tes 5, 1–6
Św. Pawła zapytano o czas i chwilę przyjścia — powrotu Chrystusa na ziemię. Apostoł odpowiada, że nie jest ważny czas, ale samo wydarzenie; Pan przyjdzie w nocy, niespodziewanie jak złodziej — jako Sędzia i Zbawca. Dla złych Jego przyjście będzie oznaczało niespodziewaną zagładę, dla dobrych i wiernych sług — zwycięstwo i nagrodę.
Ewangelia Mt 25, 14–30
Chrystus odchodząc do Ojca, rozdał swój majątek — to coś więcej niż tzw. talenty: zdolności, umiejętności. To pełna i ostateczna Prawda Objawiona, Dzieło Zbawienia, sakramenty i Kościół. To wszystko złożył w nasze ręce. Po dłuższym czasie Chrystus powróci i rozliczy nas. Nagrodzi nas według stopnia naszej wierności i włożonego wysiłku. Dobrym i wiernym sługą jest ten, kto oczekuje na powrót Chrystusa. Oczekiwanie na Niego wymaga trudu — jest puszczaniem w obrót otrzymanych talentów. Nagrodą będzie udział w radości Pana, a raczej On sam.
Nagrodę Pana otrzyma tylko ten, kto wiernie czuwa, oczekując na Jego przyjście. Trwanie w oczekiwaniu na Pana wymaga ciężkiej i wytrwałej pracy.
20 listopada 2011 — XXXIV NIEDZIELA ZWYKŁA
JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA
Królestwo, które nadchodzi
I czytanie Ez 34, 11–12. 15–17
Królowie i przywódcy narodu, zamiast troszczyć się o dobro swych podwładnych, zwłaszcza słabych i biednych, myśleli o swych bogactwach. Ale nadszedł dzień sądu: zburzenie Jerozolimy, wygnanie i niewola babilońska. Bóg mówi: „Ja sam zatroszczę się o moje owce — sam będę je szukał i miał o nie pieczę”. Przede wszystkim ustanowi On dla swych owiec jednego pasterza, on je będzie pasł, a Ja, Pan, będę ich Bogiem i zawrę z nimi przymierze pokoju (Ez 34, 23–25). Wszystkie te zapowiedzi spełniają się w Osobie Jezusa Chrystusa. On, jako Dobry Pasterz, dokładnie wypełnia proroctwa. Jest On również Sędzią, który osądzi poszczególne owce.
II czytanie 1 Kor 15, 20–26. 28
Chrystus — Pasterz, Król i Sędzia ma pierwszeństwo we wszystkim: jako pierwszy zmartwychwstał i został ożywiony. Bóg wskrzesił Jezusa i wszystko rzucił pod Jego stopy, przekazał Mu władzę i moc. Wszelkie Zwierzchności, Władze i Moce — szatan, grzech i śmierć — zostały w Nim pokonane. Ale pełne i ostateczne zwycięstwo dokona się w czasie Jego przyjścia na sąd ostateczny. Wtedy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc; położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy sam podda się swemu Ojcu i Bogu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich!
Ewangelia Mt 25, 31–46
Chrystus na końcu świata objawi się jako Król, Pasterz i Sędzia — i zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. Nikogo nie będzie pytał, czy w Niego wierzył, czy chodził do kościoła, czy zachowywał posty... Będzie sądził z miłości: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. On króluje dzisiaj w nas i przez nas, gdy dajemy chleb głodnym, odziewamy nagich, odwiedzamy chorych i więźniów. Oto znaki królestwa, które nadchodzi (Śpiew przed Ew.).
Gdy Chrystus, Syn Człowieczy, powróci jako Król, Pasterz i Sędzia, sąd ostateczny zaskoczy zarówno dobrych, jak i złych. Chrystus będzie sądził z uczynków miłości; tego, czego nie czynimy dla innych, nie czynimy dla Niego.
Rok B
27 listopada 2011 — I NIEDZIELA ADWENTU
„Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił!”
I czytanie Iz 63, 16–17. 19; 64, 3–7
Czytanie to zawiera żarliwą modlitwę narodu, który w dramatycznej sytuacji wzywa Boga: Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił! Jerozolima i świątynia leżą w gruzach, a lud wygnany jęczy w niewoli babilońskiej. Udręczony naród wyznaje swą winę i prosi o pomoc. Bóg dwukrotnie jest tu nazwany »naszym Ojcem«. Ojcowie według ciała — Abraham i Jakub — już nie mogą pomóc, ale Bóg żyje i słyszy wołanie udręczonego.
II czytanie 1 Kor 1, 3–9
Po grzechu pierworodnym wszyscy jesteśmy w podobnej sytuacji. Ale wiemy, że nadejdzie dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Oczekiwanie na przyjście Pana powinno kształtować naszą codzienność. Przede wszystkim powinniśmy być wdzięczni Bogu za to, że powołał nas do wspólnoty z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, że nie doznajemy braku żadnej łaski, że zostaliśmy wzbogaceni we wszelkie słowo i wszelkie poznanie. Dlatego możemy z całym pokojem oczekiwać objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa — Jego przyjścia w chwale.
Ewangelia Mk 13, 33–37
Autentyczne życie wiarą nie może być ucieczką od twardej teraźniejszości w nierealne marzenia o lepszej, piękniejszej przyszłości. Chrystus przestrzega: Czuwajcie! To znaczy czyńcie wszystko, aby wasze czasy stawały się jaśniejsze, bardziej ludzkie i Boskie zarazem. W ten sposób przygotowujemy się na dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przyczyniamy się do tego, że nasza ziemia wyda swój owoc (Ant. na Komunię). Zbawienie będzie owocem również naszej współpracy z Bogiem.
Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił! — tymi słowami Kościół przyzywa Jezusa, by powrócił i uwieńczył swoje dzieło zbawienia.