Wołanie z krzyża - 15 III 2015
4. Niedziela Wielkiego Postu;
Ewangelia: J 3, 14-21
W czasie nocnej rozmowy z Nikodemem Jezus odwołuje się do wydarzenia z czasów wędrówki Izraelitów przez pustynię (Lb 21, 4-9). Pomimo doświadczania Opatrzności lud szemrał, buntował się, kłócił się z Mojżeszem, podawał w wątpliwość dobroć Boga.
Odpowiedzią Boga była kara. Pojawiły się węże dziesiątkujące ludność. Wówczas lud zwrócił się do Mojżesza, który w modlitwie wstawienniczej uzyskał przychylność Jahwe. Bóg nakazał Mojżeszowi sporządzić miedzianego węża i powiesić go na palu; ktokolwiek z wiarą spojrzał na niego, przeżył. Wąż w kulturze starożytnego Wschodu był między innymi symbolem życiowej siły (również rozrodczej); stąd bywał utożsamiany z bóstwami (np. greckim Asklepiosem czy kananejskim Anatem). Również Izraelici czcili węża w świątyni jerozolimskiej (2 Krl 18, 4). Księga Mądrości podkreśla istotę cudu na pustyni; jego przyczyną nie był wąż lub magiczne spojrzenie na niego, ale wiara Bogu: A kto się zwrócił do niego, ocalenie znajdował nie w tym, na co patrzył, ale w Tobie, Zbawicielu wszystkich (Mdr 16, 7).
To prastare wydarzenie z historii Izraela Jezus odnosi do swojej męki i śmierci. Zapowiada w ten sposób swoje wywyższenie na krzyżu. Żydzi wielokrotnie chcieli ukamienować Jezusa, gdyż uważali Go za bluźniercę. Jednak Bóg nie chciał, by Jezus umarł w ten sposób. Jezus miał być ukazany w całej postaci i w pełnym świetle na krzyżu, by można Go było kontemplować i adorować. Jezus z krzyża przyciąga wszystkich do siebie miłością. Krzyż Jezusa mówi, albo raczej krzyczy, o miłości Boga do człowieka. Dlatego, gdy przeżywamy trudności codziennego życia, doświadczamy przeciwności, niepokoju, lęków, nie radzimy sobie z problemami i konfliktami, powinniśmy częściej stawać pod krzyżem, by go kontemplować i z niego czerpać siłę do życia i miłości.
W jakich sytuacjach szemrzę wobec Boga? Co sądzę o karze Bożej? Czym jest dla mnie krzyż? Jakie miejsce w moim życiu duchowym zajmuje kontemplacja Jezusa na krzyżu?