Od uwielbienia do odrzucenia - 10 IV 2022
Niedziela Palmowa;
Ewangelia według św. Łukasza 22, 14 - 23, 56
W Niedzielę Palmową opis tego wydarzenia znajdujemy w Ewangelii czytanej przed procesją rozpoczynającą Eucharystię, natomiast w trakcie Eucharystii czytana jest Ewangelia opisująca mękę Pana Jezusa.
W opisie Niedzieli Palmowej widzimy tłumy wielbiące radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli podczas swojego chodzenia z Jezusem. I wołali głośno: Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach. W opisie męki też spotykamy tłumy i zapewne pośród niech jest sporo tych, którzy brali udział w tym tryumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Teraz jednak ich postawa jest zupełnie inna.
Żydowski sanhedryn wydał na Jezusa wyrok śmierci, ale wyrok taki wymagał zatwierdzenia rzymskiego prokuratora, którym był wtedy już od kilku lat Poncjusz Piłat. W przesłuchaniu wyszczególnia się trzy zarzuty: podburzanie tłumu, odwodzenie go od płacenia podatków cezarowi i podawanie się za króla. Takie zarzuty mogły dać Piłatowi podstawę do skazania Jezusa na śmierć jako buntownika. Piłat pyta tylko o ostatni zarzut i mimo odpowiedzi potwierdzającej dochodzi jednak do wniosku, że Jezus jest niewinny i oświadcza to ludowi.
W odpowiedzi słyszy ponownie zarzut podburzania ludu przez naukę głoszoną od Galilei do Judei. To podsunęło Piłatowi pomysł odesłania Jezusa do Heroda Antypasa, tetrarchy Galilei, bawiącego z dworem w Jerozolimie z okazji Paschy. Korzysta ze znanego prawa rzymskiego odesłania więźnia z miejsca uwięzienia do miejsca pochodzenia lub zamieszkania przestępcy.
Posunięcie Piłata nie płynie z uznania swej niekompetencji do rozpatrzenia sprawy, lecz z chęci wycofania się z kłopotliwego religijnego zatargu żydowskiego. To powoduje kolejne upokorzenie Jezusa, który musi przejść spętany poprzez wrogi Mu tłum, aby pójść i zaraz wrócić od Heroda; u samego zaś Heroda znosi całą serię obelg i drwin władcy i jego dworu. Herod szybko zrozumiał niewinność Jezusa, ale zamiast Go uwolnić i umorzyć sprawę, bierze odwet za rozczarowanie, jakie go spotkało. Jezus bowiem nie wypowiedział ani słowa, a tym bardziej nie uczynił żadnego cudu, na który oczekiwał Herod dla zabawy swego dworu. Herod odziewa więc Jezusa w starą szatę i odsyła Piłatowi na znak, że uważa królewskie pretensje Jezusa za urojenia.
Uznanie niewinności Jezusa przez Heroda dostarcza Piłatowi argumentu do uwolnienia Jezusa. Zamiast jednak przywrócić Mu wolność, ponownie oświadcza, że jest przekonany o Jego niewinności, ale dodaje, że każe Go wychłostać i potem uwolni.
Zamiast uwolnienia proponuje Jego zwolnienie w ramach amnestii, stosując się do zwyczaju uwalniania na święto jednego więźnia, którego lud sobie życzy. To kosztuje Jezusa upokorzenie bycia postawionym w miejsce zbrodniarza. Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza! oraz Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! - krzyczy tłum podjudzony przez arcykapłanów. A wśród nich zapewne wielu spośród tych, którzy parę dni wcześniej skandowali na cześć Jezusa. Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione.