Kolumna biczowania – starożytna relikwia pasyjna
Znany i ceniony historyk Kościoła, zmarły w Krakowie w 2014 roku ksiądz profesor Jan Kracik w książce pt. Relikwie, wydanej w 2002 roku, napisał: Nasza doraźna i uboga w środki wyrazu pamięć o obecnych w kościele relikwiach byłaby dla dawnych pokoleń równie niepojęta jak dla nas poziom ich fascynacji ową obecnością i jej rozliczne konsekwencje. Skoro jednak relikwie zagrały parę melodii w orkiestrze wieków, warto się w nie wsłuchać. Cokolwiek bowiem przez stulecia ogniskowało tęsknoty i nadzieje milionów ludzi, absorbując ich emocje, czas, trud i materialne środki – warte jest poznania.
Czym są relikwie?
Przeżywany okres Wielkiego Postu jest dobrą okazją, aby zapoznać się z historią i współczesnym kultem jednej ze znanych i czczonej nie tylko w Rzymie relikwii, tj. kolumny biczowania Jezusa – kamiennego świadka Jego ostatnich chwil życia i męki. Ale wpierw powiedzmy, czym są relikwie?
Relikwie są materialnymi pozostałościami po Jezusie, a mogą nimi być jedynie przedmioty, które miały bezpośredni kontakt z Jego ciałem, z Jego męczeńskim życiem i śmiercią. Relikwiami drugorzędnymi są także rzeczy, które zostały zetknięte z relikwiami pierwszorzędnymi i są otaczane czcią wiernych. Relikwiami pasyjnymi są cząsteczki krzyża Chrystusa, czczone w różnych częściach świata, w wielkich centrach kultu, jak: Jerozolima, Konstantynopol czy Rzym. Inną relikwią pasyjną jest Całun Turyński – płótno, w które owinięty został Jezus po śmierci i w nim złożony do grobu. Całun jest przechowywany obecnie w królewskiej kaplicy katedry w Turynie we Włoszech. Inną znaną relikwią jest Tunika z Trewiru w Niemczech. Trewirska tunika jest utkaną szatą bez szwów. Czyni to ją symbolem jedności podzielonych chrześcijan w Kościele Chrystusowym. To o nią, według starożytnej tradycji, pod krzyżem Jezusa mieli rzucać losy żołnierze. Inni świadkowie męki Pana to słynne chusty z Oviedo i Manopello, czyli płótna, na których zachował się wizerunek Chrystusa. Chusta z Oviedo (północna Hiszpania), to tzw. sudarium, którym owinięto głowę Zbawiciela po śmierci krzyżowej. Natomiast chusta z Manopello (Włochy) ma być tą, którą przykryto twarz Chrystusa po złożeniu Go do grobu. Uważa się ją za dar św. Magdaleny, uczennicy Chrystusa. Jeszcze inną relikwią jest czepek z grobu Jezusa, zwany we Francji Sainte Coiffe. Znajdują się na nim krwawe ślady, zgodne z tymi, które widać na Całunie Turyńskim. Przechowywany jest w katedrze św. Szczepana w Cahors (południowo-zachodnia Francja), w kaplicy św. Gosberta, znajdującej się w wewnętrznym krużganku przy tej świątyni. W Bazylice św. Piotra w Rzymie znajduje się ponadto Włócznia Longinusa, którą rzymski żołnierz miał ugodzić w bok konającego Zbawiciela. Kkolumna przy której według starożytnej tradycji nasz Pan Jezus Chrystus był biczowany, znajduje się w Bazylice św. Praksedy w Rzymie, i historię tej relikwii bliżej za chwilę poznamy.
Relikwie Matki Bożej i świętych
Relikwiami mogą być też pamiątki związane z życiem Najświętszej Maryi Panny. Najbardziej znaną relikwią jest pas Maryi czczony w toskańskim mieście Prato, we Włoszech oraz w monastyrze Watopedii na greckiej górze Athos.
W potocznym rozumieniu relikwie to szczątki zachowane po śmierci świętych i błogosławionych, z szacunkiem przechowywane w pięknych relikwiarzach, bogato zdobionych nagrobkach i sarkofagach. Odbierają one od wiernych należną cześć. Świadectwa kultu relikwii sięgają II wieku, kiedy to szczególną czcią otaczano miejsca pochowku męczenników i na ich grobach budowano martyriony, w których celebrowano Eucharystię. Stąd wziął się zachowany przez długie wieki zwyczaj umieszczania relikwii pod ołtarzem. Według św. Augustyna wyrażało to prawdę, że ciało świętego stało się ołtarzem dla Boga. W epoce pokonstantyńskiej nad skromnymi martyrionami zaczęto budować okazale bazyliki (, np. Piotra Apostoła, Pawła Apostoła, Wawrzyńca, Agnieszki, Kosmy i Damiana), które przyciągały pielgrzymów. To zjednoczenie wiernych i świętych w modlitwie oraz poniesiona przez męczenników śmierć za Chrystusa także i obecnie ma służyć w Kościele umocnieniu jedności wiernych w Duchu Świętym i podkreślać naszą jedność w modlitwie z męczennikami i naszym Panem i Zbawicielem. Podstawą teologiczną kultu relikwii jest Zmartwychwstanie Chrystusa i godność ciała ludzkiego, w którym zamieszkuje Duch Święty, oraz wiara we wstawiennictwo świętych. Także prywatna pobożność wiernych odgrywa tu znaczącą rolę. Ważne jest miejsce, gdzie przechowuje się relikwie, np. w kryptach, pod stopniami ołtarzy albo za ołtarzem lub w specjalnie wybudowanej kaplicy. Niekiedy całą przestrzeń kościoła traktowano jako pomieszczenie na relikwie, np. paryska Sainte-Chapelle tak była pomyślana i zbudowana.
Ważne jest, aby nie dochodziło do przeakcentowania kultu relikwii, a tym samym by nie oddalało to wiernych od Chrystusa. Chcemy więc dzisiaj zbliżyć się do Niego poprzez poznanie jednej z cennych pamiątek związanych z Jezusem. Z relikwiami powiązane są liczne formy pobożności: pątnicze pielgrzymowanie do miejsc ich wyeksponowania, ucałowanie, adoracja, palenie lamp, świec, dekoracja kwiatowa czy okadzanie i błogosławieństwo nimi zebranych.
Milczący świadek
Czytając opis męki Jezusa, natrafiamy na scenę biczowania. Święty Mateusz (27, 26) i św. Marek (15, 15) umiejscawiają tę scenę pod koniec procesu, przedstawiając biczowanie jako karę poprzedzającą ukrzyżowanie i bezpośrednio towarzyszącą wydaniu Jezusa Żydom. Natomiast według św. Łukasza (23, 16.22) i św. Jana (19, 1) biczowanie Jezusa jest włączone w tok Jego procesu jako kara samoistna i lżejsza od ukrzyżowania, po której miało nastąpić uwolnienie Skazańca. U św. Mateusza i św. Marka biczowanie Jezusa nie było zwykłą chłostą, znaną w prawie żydowskim jako kara poprawcza, ale było karą rzymską, poprzedzającą zwykle wydanie wyroku śmierci. Według prawa Mojżeszowego nie wolno było oskarżonemu zadawać więcej niż czterdzieści razów rózgami. Liczba uderzeń w rzymskim prawie nie była określona, lecz pozostawiona decyzji katów. Żołnierze rzymscy praktykowali biczowanie skórzanymi rzemieniami umocowanymi na krótkim kiju i zakończonymi ołowianymi kulkami, po dwie na wspólnej osi, lub haczykami czy kawałkami kości. Przy biczowaniu Jezusa użyto rzemieni z kulkami, zwanymi flagellum. Skazańcowi zdejmowano szaty i przywiązywano go za przeguby rąk do niskiego słupa tak, by stał pochylony z wygiętym grzbietem, przez co uderzenia wdzierały się w skórę, a nawet odsłaniały kości. Biczowanie Jezusa miało miejsce w pretorium Poncjusza Piłata, prefekta Judei. Był to wewnętrzny dziedziniec wybrukowany kamieniami w urzędowej siedzibie rzymskiego namiestnika (J 19, 13), znajdujący się przed właściwym budynkiem, w którym Jezus był przesłuchiwany przez Piłata. Pretorium oznaczało także miejsce, na którym pretor przeprowadzał procesy i wydawał wyroki. Zasiadał wówczas na wzniesieniu, na krześle kurulnym, które miało formę półkola. Przez wieki trwały dyskusje, gdzie w Jerozolimie znajdowało się wspomniane pretorium. Według jednych w nowym pałacu Heroda, według innych w twierdzy Antonia, bezpośrednio położonej przy placu świątynnym (Dz 21, 31-32), lub w starym pałacu Hasmoneuszy.
Szczególna Kolumna
Najstarszy pamiętnik z wyprawy do Ziemi Świętej pochodzi z końca IV wieku, a jego autorką jest chrześcijańska pątniczka Egeria, która podróżowała po Palestynie w latach 381-384. W roku 383, biorąc udział w nabożeństwie Wielkiego Piątku w Jerozolimie, zauważyła, że wielu wiernych idzie natychmiast do Syjonu, by modlić się przy kolumnie, przy której biczowano Pana.
Obecnie takim miejscem jest rzymska bazylika św. Praksedy. To w jej bocznej kaplicy znajduje się kolumna, przy której według tradycji był biczowany Jezus. Pierwotnie kamienna kolumna, z którą tradycja wiązała biczowanie Jezusa, była przechowywana w kościele na Syjonie przez chrześcijan wywodzących się spośród wyznawców judaizmu. Kiedy w 1009 roku kalif al-Hakim rozkazał zburzyć kościół na Syjonie, kolumna ocalała. Przeniesiono ją do Konstantynopola i umieszczono w tamtejszym kościele Apostołów, a później, w 1223 roku, przewieziono ją do Rzymu. Stało się to za sprawą kard. Giovanniego Colonny di Carbognano, który podczas piątej wyprawy krzyżowej pełnił funkcję legata papieskiego. Cesarzowi Konstantynopola zależało wówczas na przychylności papieża Honoriusza III, dlatego podarował marmurową kolumnę jego legatowi, który umieścił ją w swoim kościele tytularnym w Rzymie, czyli w Bazylice św. Praksedy. Kardynał Colonna potraktował ten dar jako opatrznościowy, gdyż w jego herbie znajdowała się kolumna (po włosku: colonna).
Zachowana w Bazylice św. Praksedy kolumna ma wysokość 63 cm, a jej średnica wynosi od 13 do 20 cm. Została wykonana z marmuru egipskiego pochodzącego z miejscowości Bir Kattar. W górnej części kolumny widoczne jest miejsce, gdzie była przymocowana żelazna obręcz, do której przywiązywano skazańca. W 1240 r. obręcz ta przekazana została królowi Francji św. Ludwikowi IX w zamian za trzy ciernie z korony cierniowej. Od 1898 roku kolumnę w pozłacanym relikwiarzu wykonanym z brązu według projektu Duilio Canbellotti można oglądać za szkłem w rzymskiej bazylice.
Tak oto odbyliśmy krotką drogę po długiej historii pasyjnej relikwii. Może okazywana jej cześć pomoże nam lepiej przeżyć Wielki Post i czas wielkanocny, i oby nie było tak, jak napisał Tomasz à Kempis w IV części książeczki O naśladowaniu Chrystusa: Jeżdżą ludzie do różnych miejsc, aby odwiedzić relikwie świętych, i słuchają w podziwie o cudach, zwiedzają ogromne świątynie, całują spowite w jedwab i złoto kosteczki. A przecież Ty jesteś tu przede mną na ołtarzu, Boże, Święty świętych, Stworzycielu ludzi, Panie zastępów. Często popycha do tych pielgrzymek ciekawość nowych miejsc i ludzi, ale pielgrzymi niewielki z tego wynoszą pożytek dla duszy, szczególnie gdy jest to taka sobie łatwa wyprawa, podjęta bez większego kłopotu.