Święty Jan i jego Ewangelia

30 gru 2018
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Świętemu Janowi Ewangeliście zawdzięczamy dojrzałą refleksję o Bogu, który wszedł w historię świata i zamieszkał pomiędzy ludźmi. To on zaświadczył o Jezusie, który objawił swoje boskie pochodzenie.

Razem z innymi Apostołami mógł na Niego patrzeć, słuchać Jego nauczania, być świadkiem cudów i najważniejszych wydarzeń dotyczących dzieła odkupienia.

Ojciec Święty Benedykt XVI w książce Jezus z Nazaretu polemizuje z  niektórymi egzegetami, którzy pomniejszają historyczny wymiar  Janowej Ewangelii. Według niego, choć różni się ona stylem od Ewangelii synoptycznych, bo Jan posługuje się językiem symbolicznym, to jednak nie oznacza, że w swej treści oderwana jest od bogatego w wydarzenia kontekstu historycznego.

Święty Jan rozmyślał nad tajemnicą Jezusa w Jego ziemskim życiu i nie przestał Go kontemplować także po Jego zmartwychwstaniu, kiedy uwielbiony zasiadł po prawicy Ojca. Ewangelia Janowa mówi o Bogu, który jest Miłością, i zaprasza, byśmy weszli w ten wielki strumień Miłości, wzajemnego otwarcia i komunii pomiędzy Jezusem i Ojcem, będącej owocem działania Ducha Świętego. To właśnie św. Jan przypomina, że w życiu chodzi nade wszystko o miłość. Jeśli jej nie znamy, jeśli nie pragniemy nią żyć, oznacza to, że nie poznaliśmy jeszcze Boga.

Choć św. Jan nie przekazał nam informacji o dzieciństwie Jezusa, to jednak dzięki Prologowi pomaga nam uchwycić, za pomocą wielkiej syntezy, najgłębszy sens tajemnicy Wcielenia. Ten Ewangelista może być dla nas przewodnikiem w pogłębianiu naszej wiary. Zaraz po przedstawieniu działalności św. Jana Chrzciciela  opowiada o godzinie swojego powołania, kiedy to przyłączył się do Pana. Na początku Ewangelii, w rozdziale drugim, znajdujemy opis wesela i związanego z nim cudu w Kanie Galilejskiej, będącym wielkim znakiem mesjańskim i zapowiedzią „godziny” Pana.

Ewangelista Jan może być patronem tych, którzy po kryjomu i nieśmiało - jak Nikodem - szukają Jezusa (por. J 3). A już w następnym rozdziale znajdujemy niezwykły dialog pomiędzy Panem i Samarytanką, której Jezus wszystko powiedział o jej grzesznym życiu, dlatego zapragnęła je przemienić. W ten sposób doświadczyła ona Boga, który jest Prawdą. A jakże krzepiąco, także dla nas, brzmią słowa Jezusa zawarte w Janowej Ewangelii skierowane do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i chodź! (zob. J 5).

Dzięki Umiłowanemu uczniowi Jezusa poznajemy historię cudu rozmnożenia chleba wraz z przekazanym pouczeniem o najgłębszym sensie Eucharystii w życiu chrześcijanina. Jeśli nie spożywamy Pana pod postacią chleba, to nie mamy życia w sobie! Jezus dzieli się z nami tym wszystkim, co otrzymał od Ojca, i pragnie nas wszystkich do Ojca przyprowadzić – oto główne przesłanie Ewangelii według św. Jana.

Na drodze do Ojca jest jednak wiele przeszkód, przede wszystkim nasz grzech i ciemności niewiary, które może pokonać jedynie Światło Chrystusa. Tylko On jest Światłością świata (por. J 8, 12). Jezus ukazany przez Apostoła, piewcę Bożej Miłości, uwalnia nas od ślepoty samowystarczalności i jako Dobry Pasterz (J 10) prowadzi nas na miejsca obfitujące w paszę i wodę, gdzie możemy odpocząć. Ten, który powiedział: Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10, 30), dokonuje znaku zwycięstwa nad śmiercią w opisanym przez św. Jana cudzie wskrzeszenia Łazarza.

Cała Ewangelia Janowa zmierza do punktu kulminacyjnego, do opisu chwały krzyża Jezusa i Jego zwycięstwa nad śmiercią. W naszych uszach brzmią pełne nadziei słowa: Niech się nie trwoży serce wasze (J 14, 1), bo Jezus może przeprowadzić nas przez najtrudniejsze próby, trzeba tylko zachować żywą wiarę w Jego pomoc. Trzeba trwać w Nim jak latorośl w winnym krzewie (J 15, 1-11).

Niech te refleksje o św. Janie i jego Ewangelii będą dla nas wszystkich zachętą do jej lektury. Warto też przeczytać i przemodlić jego Listy będące swoistą instrukcją duchowego rozeznawania, a także Księgę Apokalipsy. To w niej przypomina Kościołowi, że toczy on nieustanną duchową walkę w świecie w imię wierności Bogu. Niezawodną Orędowniczką w tej walce jest Maryja. W takiej roli ukazana została przez św. Jana w Apokalipsie, która została napisana w czasie niespokojnym i pełnym prześladowań wobec nowo powstałych wspólnot. Pokoleniu chrześcijan na przełomie I i II wieku wydawało się, że obietnice o zwycięstwie Chrystusa nad światem zawiodły i nie spełniły się. Właśnie w takiej trudnej sytuacji, w doświadczeniu krzyża, św. Jan Ewangelista pociesza wspólnoty wiernych: pisze Księgę Apokalipsy, to znaczy Objawienia, by dać wskazówki i kryteria, którymi chrześcijanin powinien kierować się w czasie próby. Z niej możemy uczyć się duchowego rozeznawania, by w porę odróżnić drogi Boże od dróg Szatana, nieprzyjaciela człowieka i Kościoła. Mamy do dyspozycji duchową oręż: wiarę w ostateczne zwycięstwo Boga. Symbolem Jana jest orzeł, bo on nas uczy patrzeć na Słowo z wielką przenikliwością wiary. A jego jedynym pragnieniem było, by ukazać nam Jezusa, naszą Drogę, Prawdę i Życie.

 

Przeczytaj także

ks. Jacek Poznański SJ
ks. Robert Grzywacz SJ
Papież Franciszek
ks. Stanisław Łucarz SJ
Natalia Podosek
ks. Stanisław Groń SJ

Warto odwiedzić