Duchowe cukiereczki - 21 II 2016
2. Niedziela Wielkiego Postu;
Ewangelia: Łk 9, 28-36
Druga Niedziela Wielkiego Postu wprowadza w tajemnicę Misterium Paschalnego. Ukazuje chwałę Jezusa na górze Tabor. Droga do chwały wiedzie jednak przez krzyż. Tabor jest dla uczniów umocnieniem i przygotowaniem do wyjścia na inną górę, na Golgotę. Jezus, jak dobry pedagog, stopniowo przygotowuje uczniów do przeżycia trudnych chwil, jakie ich niedługo czekają – śmierci ich Mistrza.
Podczas pobytu na górze Jezus rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem. Pierwszy z nich reprezentuje Prawo, drugi – Proroków. Według starej żydowskiej tradycji mieli oni ponownie pojawić się na ziemi, poprzedzając Mesjasza. Ich obecność na Taborze ma świadczyć o boskości i mesjańskim posłannictwie Jezusa. Ewangelista zaznacza, że rozmawiali o odejściu, którego Jezus miał dokonać w Jerozolimie. Użyte przez niego słowo exodus oznacza przejście, wyjście, Paschę, a więc wskazuje na mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
Życie wewnętrzne przypomina sinusoidę. Są w nim momenty trudne, chwile zagubienia, cierpienia, lęków czy smutku. Ale są również chwile światła, entuzjazmu, wzrostu wiary i nadziei, doświadczenia miłości, pokoju i radości. Jest krzyż i jest radość. Pan Bóg zwykle nie dopuszcza krzyża bez zapowiedzi. Najpierw przygotowuje ludzkie serca, objawia swoją miłość, daje pociechy, przyjemności duchowe („cukiereczki”). W ten sposób umacnia w słabościach i pragnie zrównoważyć atrakcyjność zła. Ale kiedy zło przestaje się już nam podobać, gdy jesteśmy coraz dalej na drodze duchowej, kończą się pocieszenia, gasną zmysłowe doznania, przychodzi oschłość; jest to czas nauki miłości bezinteresownej. Dzięki doświadczeniu góry Tabor możemy podjąć zwycięsko każdą próbę, każdy krzyż i wyjść z Jezusem na Golgotę.
Która „góra” jest dla mnie najtrudniejsza? Dlaczego? Czy w moim życiu jest dużo radości? Czy więcej niepokoju, cierpienia, frustracji, smutku? Czy kontemplacja oblicza Jezusa przemienia moje serce i życie?