Ziarno chrztu - 13 I 2013
Niedziela Chrztu Pańskiego
Ewangelia: Łk 3, 15-16. 21-22
W Dziejach Apostolskich można znaleźć opis nawrócenia dworzanina etiopskiego, który pod wpływem rozmowy z Filipem decyduje się od razu przyjąć chrzest (Dz 8, 25-40). Taka kolejność w pierwszych wiekach chrześcijaństwa była naturalna.
Później chrześcijańscy rodzice chrzcili swe dzieci, chcąc dać im od początku udział w łasce Bożej. Dzisiaj coraz częściej stykamy się z problemem osób ochrzczonych niewierzących albo o bardzo słabej wierze. Chrzest nie jest magicznym obrzędem, który automatycznie, cudownie zmienia człowieka. Jest to sakrament wiary, który wiarę zakłada i do wiary się odwołuje. Opis chrztu Jezusa ukazuje nam jego prawdziwe znaczenie dla nas. W tym wydarzeniu otwiera się niebo i Jezus otrzymuje potwierdzenie swej godności Syna Bożego od Ojca oraz umocnienie przez Ducha Świętego. Zatem chrzest jest sakramentem zanurzającym nas w tajemnicę Trójcy Świętej. Nie jesteśmy chrześcijanami, bo otrzymaliśmy metrykę chrztu, ale jesteśmy chrześcijanami, bo nosimy w sobie Boże życie. Nie jesteśmy już obcymi, ale domownikami Boga. Co dla mnie oznacza godność chrześcijanina? Jakie to ma znaczenie, że należę do Kościoła – rodziny Bożej?
Chrzest jest jak małe ziarno, które zostało zasiane w glebie naszego serca. Nie każde ziarno wzejdzie i wyda plon. Ziarno może zgnić i pozostać bezowocne. Ziarno chrztu domaga się od nas przyjęcia i codziennej troski. Jeśli rozwijam swoją wiarę i karmię ją przez słuchanie i rozważanie Bożego słowa, wtedy to ziarno rośnie. Kiedy zachowuję przykazania, to trwam w Bożej miłości i ta miłość się pomnaża. Wtedy łaska chrztu we mnie owocuje. Chrzest to łaska i zaproszenie do odpowiedzi. Czy widać we mnie owocowanie chrztu świętego? Co świadczy o tym, że nie tylko zostałem ochrzczony, ale żyję w głębokiej zażyłości z Bogiem?