Oczyszczenie świątyni - 11 III 2012

06 mar 2012
ks. Artur Wenner SJ
 

3. Niedziela Wielkiego Postu

Ewangelia: J 2, 13-25

Jezus przybywa do świątyni jako zapowiedziany przez proroka Malachiasza Pan, który jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy i który oczyści synów Lewiego i przecedzi ich jak złoto i srebro. W świątyni Jezus gestem proroczym przywraca jej właściwą funkcję: jest to miejsce spotkania ludu z Bogiem i oddawania Mu czci, a nie miejsce szukania zysku i umacniania swej władzy.

Przybywający do świątyni nie mogli kupować zwierząt ofiarnych za monety greckie ani rzymskie, bo był na nich odciśnięty wizerunek cesarza, a wprowadzanie jakichkolwiek obrazów do świątyni było zakazane. Musieli u bankierów wymienić te monety na sykle. Było to źródłem wielkiego zysku dla bankierów. Czy w moim życiu jestem podobny do owych bankierów, czy do ludzi, którzy przede wszystkim szukają Boga i Jego woli?

Był to gest proroczy, bowiem prawdziwe oczyszczenie świątyni dopiero miało nastąpić. Stało się to wtedy, gdy „gorliwość o dom Ojca pochłonęła” Jezusa. To oczyszczenie dokonało się w krwi Jezusa. On stał się prawdziwym kozłem ofiarnym wygnanym ze świątyni, który na sobie poniósł grzechy całego ludu. Od tej chwili zakończył się kult ofiarniczy Starego Testamentu z ofiarami ze zwierząt. W to miejsce pojawiła się jedyna ofiara zdolna dokonać oczyszczenia – ofiara Jezusa na krzyżu. Czy potrafię uznać swój grzech i przyjść z Nim do Jezusa? Czy w swej pysze uważam, że sam sobie poradzę?

Pan ustanawia także nową świątynię, w której możemy spotkać Boga i oddawać Mu cześć. Jest nią Jego Ciało. Nie ma odtąd innej drogi do Ojca jak przez Jezusa Chrystusa. On także staje się Głową Ciała – Kościoła. Zarówno Kościół, jak i każdy wierzący jest świątynią Boga. W tej świątyni może sprawować codziennie kult Boży przez dobre czyny wypływające z miłości. Jak wygląda mój duchowy kult, który sprawuję w moim ciele?

 
 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić