Wyjaśnienie papieskich intencji AM - marzec 2008
Ogólna na marzec:
Aby wszyscy ludzie zrozumieli konieczność pojednania indywidualnego i międzynarodowego oraz by Kościół przez swoje świadectwo szerzył miłość Chrystusa.
Wielu ludzi, także współczesnych, sądzi, że jeśli okażą swą siłę, to zyskają szacunek i zniechęcą potencjalnych napastników. Politycy szukają więc poparcia u wyborców, a magnaci medialni starają się pozyskać odbiorców, głosząc, że najlepszym zabezpieczeniem dla narodu są zbrojenia, tak jakby równowaga sił była podstawową gwarancją pokoju. Takie przeświadczenie zdaje się dominować, zwłaszcza tam, gdzie nie ma wiary w Boga ani gotowości do przebaczenia, do pojednania. Tymczasem według nauczania Chrystusa przebaczenie i pojednanie są najlepszym lekarstwem na rany spowodowane przemocą oraz jedynym sposobem na trwały pokój i zgodne współistnienie.
Dla ludzi wierzących w Boga nie ulega wątpliwości, że główną przyczyną zła jest to, co mieści się w pojęciu grzechu osobistego i zbiorowego, a przede wszystkim grzeszne założenia tkwiące w strukturze społecznej państw. Niesprawiedliwości nie można usunąć piętnowaniem czy protestem, a już najmniej siłą, zwłaszcza odwetem. Zaprowadzenie nowego porządku umożliwia jedynie przebaczenie, pojednanie i przemiana serca. Przynajmniej te osoby, które nawiązują głębszy kontakt duchowy z Jezusem, powinny starać się przestrzegać przykazania miłości na co dzień.
Ojciec Święty zwraca uwagę na szczególnie aktualną dziś potrzebę: by wspólnota osób postępujących drogą wiary podjęła trud wychowywania ludzi ze swego otoczenia. Kościół, wspólnota osób zapatrzonych w Chrystusa, jest w stanie ukazać innym ludziom tę drogę i zaświadczyć, że „pojednanie indywidualne i międzynarodowe” zabezpiecza najlepiej pojęte interesy jednostek, grup społecznych i narodów. Nasza modlitwa ma się przyczynić do wzmocnienia tego przekonania w wierzących i we wszystkich ludziach dobrej woli.
Misyjna na marzec:
Aby chrześcijanie, prześladowani w tak wielu częściach świata, wspierani mocą Ducha Świętego, nie przestawali odważnie głosić Słowo Boże.
I w naszych czasach ma miejsce prześladowanie wyznawców Chrystusa. Wiek XX był w tym względzie bodaj jednym z najkrwawszych w historii chrześcijaństwa. Także w tym stuleciu co roku powstaje kolejna lista męczenników, którzy oddali swe życie za głoszenie wiary w Boga i za domaganie się sprawiedliwości dla ludzi krzywdzonych.. Trzeba się gorąco modlić o to, aby wierni, których dotyka to prześladowanie, „wspierani mocą Ducha Świętego, nie przestawali odważnie głosić Słowo Boże”.
Gdyby nie było prześladowań za wiarę, byłby to zły znak. Chrześcijaństwo nie wzbudzające sprzeciwu nie byłoby wiarygodne. Osoby, które dają autentyczne świadectwo wiary w Jezusa Chrystusa są - w tym zamieszkanym przez grzesznych ludzi w świecie - niewygodne. Są całe grupy ludzi, którzy mają wiele powodów, by sprzeciwiać się Ewangelii - Ewangelii, którą mamy głosić w porę i nie w porę. Wyznawcy Chrystusa muszą dawać wyraźne świadectwo wiary tam, gdzie lekceważy się Boga, a ludzi traktuje się niesprawiedliwie. I wtedy są oni prześladowani.
Wystarczy śledzić wiadomości podawane w serwisach informacyjnych, by zobaczyć ludzi gnębionych, pozbawianych praw, jakimi cieszą się inni, a nawet torturowanych, zabijanych. W krajach zamieszkanych przez ludność muzułmańską chrześcijanie giną dlatego, że są chrześcijanami. Także w Indiach wyznawcy Chrystusa są ofiarami hinduskich fundamentalistów. W czasie zamachów tracą nie tylko dobytek, ale i życie. Chrześcijanie prześladowani są także w krajach od pokoleń chrześcijańskich - jeśli tylko piętnują wyzysk gospodarczy i bronią ubogich, którzy sami bronić się nie mogą. Dzieje się tak w krajach Ameryki Łacińskiej. Każdy następny rok przyniesie nowe ofiary, bo Jezus posłał swych uczniów jak owce między wilki. Ale zapewnił: Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.