Adoracja Ukrzyżowanego
"Trwaj przed Panem, który wisi na krzyżu z przebitym Sercem. Wylał swą serdeczną krew, aby zdobyć serce twoje…" św. Edyta Stein
Każdy czas i miejsce są odpowiednie, by czcić Zbawiciela, dziękować Mu za tajemnicę Krzyża. Kiedy rozpoczynamy dzień, nawiedzamy Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, naszym udziałem może stać się wyznanie i praktyka św. Franciszka z Asyżu: Pan dał mi w kościołach taką wiarę, że tak po prostu modliłem się i mówiłem: Wielbimy Cię, Panie Jezu Chryste, tu i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym świecie i wysławiamy Ciebie za to, że przez święty krzyż Twój odkupiłeś świat.
Venite adoramus
W wielkopiątkowej liturgii Adoracja Krzyża jest uroczystym odsłonięciem krzyża, kiedy kapłan w trzech etapach śpiewa: Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata, a wierni odpowiadają: Pójdźmy z pokłonem (Venite adoramus). Jednak codziennością może się stać gotowość do oddania czci, jaką wyzwala wizerunek Ukrzyżowanego, krucyfiks (od łac. crucifixus – ukrzyżowany, zawieszony na krzyżu). Chociaż przedstawianie Ukrzyżowanego przybierało różną formę, zawsze wyrażało wiarę chrześcijan w Chrystusa jako jedynego Zbawiciela świata. Ireneusz z Lyonu, pisząc o Ukrzyżowanym jako powszechnym Zbawcy, określa przestrzeń Jego działania: nie tylko został ukrzyżowany za wszystko, ale także nakreślił ów znak krzyża na wszystkim. Wyciągnięte ręce Boga, którymi w swoim cierpieniu ogarnął krąg ziemi, oznaczają – według Laktancjusza – że od wschodu słońca aż do zachodu przychodzący lud zgromadzi się pod jego skrzydłami. Pod tym sztandarem, znakiem Odkupienia, ludzie doświadczają obecności Chrystusa, który z miłością przygarnia każdego, tym bardziej człowieka zalęknionego o przyszłość, uwikłanego w grzech, kuszonego przez złe duchy. W tym zwycięskim znaku zbawienia widziano także obronę przed złymi duchami, ponieważ w nim wyraża się władza Chrystusa nad diabłem. Ukrzyżowany i Krzyż przywracają wiernemu życie, co wyraża Prefacja o Krzyżu świętym: Na drzewie rajskim śmierć wzięła początek, na drzewie Krzyża powstało nowe życie, a Szatan, który na drzewie zwyciężył, na drzewie również został pokonany.
Wyleję Ducha łaski
Jaka jeszcze obietnica spełnia się w życiu osób, które będą patrzeć na Tego, którego przebili (J 19, 37)? Księga Protozachariasza zapowiada: Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym (Za 12, 10). Co uczyni Bóg dla swojego narodu? Ześle Ducha na wszystkich, którzy będą opłakiwać tajemniczą postać Przebitego (por. Za 12, 10-14). Żałoba po śmierci Jedynaka kończy się wizją wytryskującego, cudownego źródła, poprzez które Bóg oczyści Lud Boży z wszelkiego grzechu. Jest to wizja Ducha Świętego, spoczywającego na Mesjaszu, obiecanego całemu narodowi, który będzie opłakiwać Przebitego. I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej (Iz 11, 2). Wylanie Ducha będzie tak obfite, że przerośnie wszelkie oczekiwania: W ostatnich dniach – mówi Bóg – wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze… (Dz 2, 17; por. Jl 3). Rozlanie to jest nie tylko udzielaniem daru Ducha Świętego, ale takim obfitym obdarowaniem, które przynosi nowy rodzaj pobożności (Za 12, 10): Wyleję Ducha łaski i Ducha błagania (tłum. ks. Marcin Kowalski). Duch ten sprawia w osobach, które uwierzą, przyjęcie łaski Bożej i podjęcie z nią współpracy. Obdarzeni Duchem pokornego błagania, nie polegamy wyłącznie na sobie i wypracowanych dziełach. Taki dar Ducha związany jest jeszcze z kontemplowaniem, z płaczem, z pełnym współczucia wpatrywaniem się w śmiertelnie Przebitego. Źródło wytryskujące z Tego, który jest śmiertelnie ugodzony (tłum. ks. M. Kowalski), sprawia, że patrzący na Niego i kontemplujący Jego cierpienie lud, kiedy zwraca się do Boga, doznaje oczyszczenia z grzechów. „Wielki Przebity” to także postać Tego, który „obarczył się naszym cierpieniem, dźwigał nasze boleści” (por. Iz 53, 4) i umarł za nas, za grzechy swojego ludu. Tradycja chrześcijańska odnosi te proroctwa do Jezusa, czemu daje wyraz Ewangelia według św. Jana: I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili (J 19, 37).
Uważne wpatrywanie się w naszego Zbawiciela wiszącego na krzyżu nie jest wyłącznie wielkopostną praktyką ascetyczną. Bóg udziela Ducha, który przemienia serca adorujących Ukrzyżowanego, czyniąc je otwartymi, delikatnymi i z ufnością zwracającymi się do Niego. Dzięki wpatrywaniu się – zgodnie z Bożą obietnicą – otrzymujemy Ducha łaski i błagania, ducha otwartości serca, pobożności i pokory. Wchodzenie w Misterium Krzyża oczyszcza nasze serce z całościowego nieładu i sprawia, że Ojciec udziela nam obficie swojego Ducha: Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był [dany], ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony (J 7, 38-39). Wszyscy, którzy wpatrują się w Syna zawieszonego na Krzyżu, otrzymują tego samego Ducha, którego tchnął Jezus, umierając. Duch Święty oczyszcza serca z grzechu, umacnia i czyni nas podobnymi do Ukrzyżowanego. Jak wielką zatem korzyść przynosi wpatrywanie się w Niego. Jakże zubaża się człowiek, wspólnota, naród, kiedy w różny sposób odrzuca Krzyż. Nie trzeba się go lękać, gdyż wielka to rzecz znak Chrystusa i krzyż Chrystusa – przypomina św. Cezary z Arles – i dlatego tym tak cennym znakiem winno się oznaczać rzecz wielką i cenną. Wśród różnych form modlitwy praktykowanie adoracji „Wielkiego Przebitego” skierowuje serce człowieka od bałwochwalczych kultów do oddawania chwały Jedynemu Zbawicielowi.