Misterium Krzyża w nauczaniu Kościoła

06 mar 2012
ks. Tadeusz Chromik SJ
 

Słowo «krzyż» spontanicznie wywołuje w nas uczucie lęku, zagrożenia. Człowiek niewierzący nie dostrzega w krzyżu żadnej wartości. Widzi tylko zło, którego trzeba unikać za wszelką cenę. Toteż krzyż Jezusa - Zbawiciela świata ciągle budzi sprzeciw. Nie brakuje tych, którzy chcieliby go usunąć z horyzontu życia ludzkiego. Tymczasem prawdę o krzyżu objawia nam w swoim Kościele sam Jezus Chrystus.

„Kiedy Syn Boży przyjął ciało i stał się człowiekiem - naucza św. Ireneusz - dokonał w sobie nowego zjednoczenia długiej historii ludzkiej i dał nam zbawienie. To więc, co utraciliśmy w Adamie, czyli bycie na obraz i podobieństwo Boże, odzyskaliśmy w Jezusie Chrystusie. Dlatego właśnie Chrystus przeszedł przez wszystkie okresy życia, przywracając przez to wszystkim ludziom komunię z Bogiem”.

 

Krzyż w nauczaniu II Soboru Watykańskiego

 

Krzyż drogą do chwały

Wierni „posłuszni głosowi Ojca i czcząc Boga Ojca w duchu i w prawdzie, podążają za Chrystusem ubogim, pokornym i dźwigającym krzyż, aby zasłużyć na uczestnictwo w Jego chwale. Każdy według własnych darów i zadań powinien kroczyć drogą żywej wiary, która wzbudza nadzieję i działa przez miłość” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele, 41).

Co uderza w powyższych słowach? Uderza fakt, że w nauczaniu Kościoła krzyż jest ukazany w szerokiej perspektywie zbawienia. A więc nie tylko jako symbol męki i śmierci Chrystusa, ale jako symbol miłości wydanej, której kresem jest udział w chwale Jezusa Zmartwychwstałego. Do tej chwały chrześcijanin idzie drogą wiary. Wiara wzbudza w nim nadzieję i „działa przez miłość”. Do tej miłości Bóg Ojciec powołuje każdego człowieka.

Jedność Ludu Bożego owocem ofiary Jezusa złożonej na Krzyżu

„Miłość Boga ku nam objawiła się w tym, że Jednorodzony Syn Boży został przez Ojca zesłany na świat, aby stawszy się człowiekiem, odrodził przez odkupienie i zgromadził w jedno cały rodzaj ludzki. On to, zanim złożył siebie na ołtarzu krzyża jako niepokalaną ofiarę, modlił się do Ojca za wierzących, mówiąc: 'Aby wszyscy stanowili jedno jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie' (J 17, 21) [...]. Wywyższony zaś na krzyżu i uwielbiony Pan Jezus wylał obiecanego Ducha, przez którego powołał i zgromadził w jedności wiary, nadziei i miłości lud Nowego Przymierza, który jest Kościołem” (Dekret o ekumenizmie, 2)

Sobór przypomina, że dzieło odkupienia świata ma swoje źródło w miłości Boga Ojca. Ta miłość objawia się w darze Syna. Staje się On człowiekiem. Dokonuje dzieła odkupienia, gromadząc „w jedno cały rodzaj ludzki”. Ceną tej jedności jest ofiara Chrystusa Arcykapłana. Złożył On samego „siebie na ołtarzu krzyża jako niepokalaną ofiarę”, aby ludzkość pojednać z Bogiem Ojcem. Dekret o ekumenizmie podkreśla, że wywyższony na krzyżu i uwielbiony Chrystus wylał Ducha Świętego i utworzył „lud Nowego przymierza, który jest Kościołem”.

Krzyż Chrystusa znakiem miłości Boga

„Nadto, jak Kościół zawsze utrzymywał i nadal utrzymuje, Chrystus podjął dobrowolnie i z niezmierzonej miłości swoją mękę i śmierć z powodu grzechów wszystkich ludzi, aby wszyscy dostąpili zbawienia. Jest zatem obowiązkiem przepowiadającego Kościoła głosić krzyż Chrystusa jako znak powszechnej miłości Boga i źródło wszelkiej łaski” (Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, 4).

Ojcowie Soboru pragnęli pogłębić w wiernych świadomość, że „Chrystus podjął dobrowolnie i z niezmierzonej miłości swoją mękę i śmierć”. A zatem u korzeni naszej wiary jest odwieczna miłość Boga. Nie przykra konieczność, nie przymus, ale bezinteresowna miłość inspiruje Jezusa, by dla naszego zbawienia wkroczył na drogę męki i śmierci. Przyświecał Mu jeden cel: zbawienie, pojednanie z Ojcem każdego człowieka. Stąd obowiązkiem „Kościoła jest głosić krzyż Chrystusa jako znak powszechnej miłości Boga i źródło wszelkiej łaski”.

 

Nauka o krzyżu w Katechizmie Kościoła Katolickiego

 

Życie Chrystusa przeniknięte ofiarą

„Całe życie Chrystusa jest misterium Odkupienia. Odkupienie przychodzi do nas przede wszystkim przez krew Krzyża, ale to misterium jest obecne w całym życiu Chrystusa; jest już w Jego Wcieleniu, przez które, stając się ubogim, ubogaca nas swoim ubóstwem; w Jego życiu ukrytym, w którym przez swoje poddanie naprawia nasze nieposłuszeństwo; w Jego słowie, przez które oczyszcza słuchaczy; w Jego uzdrowieniach i egzorcyzmach, przez które 'On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby' (Mt 8, 17); w Jego Zmartwychwstaniu, przez które nas usprawiedliwia” (KKK 517).

Trudno jest dziś człowiekowi przyjąć tę tajemnicę wiary: skoro całe życie Chrystusa było przeniknięte ofiarą, to również życie chrześcijanina winno być podobne do życia jego Boskiego Mistrza. Istotą bowiem, jakby sercem naszej wiary jest prawda, że „odkupienie przychodzi do nas przede wszystkim przez krew Krzyża”. A więc przez krew ukrzyżowanego Jezusa, przez Jego mękę, przez Jego śmierć i zmartwychwstanie. Podkreślmy: nasze usprawiedliwienie, nasze pojednanie z Bogiem nie dokonało się jednorazowym aktem, ale dokonywało się i było „obecne w całym życiu Chrystusa”; i zostało uwieńczone Jego chwalebnym zmartwychwstaniem. Czy można więc się dziwić, że w życiu chrześcijanina obecny jest krzyż, cierpienie? Nie! Ale trzeba wierzyć, że kresem naszego życia nie jest śmierć - czeka nas udział w chwale i radości Jezusa zmartwychwstałego!

Bóg zakrólował z krzyża”

„Przyjście Królestwa Bożego jest porażką królestwa Szatana. 'Jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże' (Mt 12, 28). Egzorcyzmy Jezusa wyzwalają ludzi spod władzy złych duchów. Uprzedzają one wielkie zwycięstwo Jezusa nad 'władcą tego świata' (J 12, 31). Królestwo Boże będzie ostatecznie utwierdzone przez krzyż Chrystusa: Regnavit a ligno Deus - 'Bóg zakrólował z krzyża'” (KKK 550)

W nauczaniu Kościoła przewija się niczym złota nić prawda: Wbrew ludzkiej logice Bóg zakróluje z krzyża. Pierwsi chrześcijanie umacniali się słowami: „Przez krzyż do światła”, do wspólnoty z Bogiem-Miłością. W codziennym życiu nie dostrzegamy zwycięstwa Boga i Jego miłości nad szatanem. Może więc zrodzić się w nas fałszywe przekonane, że zły duch zwycięża, a Chrystus ponosi klęskę. Jednak Kościół niezłomnie głosi jako prawdę objawioną: Jezus Chrystus już odniósł pełne zwycięstwo nad „władcą tego świata”. Co więcej, dał On swemu Kościołowi władzę nad szatanem. Mocą tej władzy upoważniony kapłan w imię Chrystusa dokonuje egzorcyzmu. Znaczy to, że wyzwala on daną osobę „spod władzy złych duchów” i przywraca ją do jedności z Bogiem.

Należy pamiętać, że warunkiem uczestnictwa w chwale Jezusa jest podążanie za Nim drogą krzyża - drogą ofiary. Ale nie wolno zatrzymywać się na krzyżu. Trzeba przekroczyć ten próg i oczyma wiary dostrzec światło chwały, do której prowadzi nas Jezus Chrystus - Pan ludzkich dziejów i Pan życia każdego człowieka.

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić