Księga Pisma Świętego
Na poprzednim naszym spotkaniu katechetycznym mówiłem ogólnie o tym, że tradycję pisaną o objawieniu Bożym nazywamy zazwyczaj Pismem świętym albo Biblią, albo wreszcie coraz częściej – i to zupełnie słusznie – Księgą albo Księgą świętą. A przecież każda książka ma swoje dzieje od chwili, kiedy ją zaczął pisać autor, a nawet jeszcze wcześniej, bo od kiedy zaczął o niej myśleć. Jakie były zatem dzieje naszej Księgi świętej albo dokładniej: Jakie były dzieje pism składających się na tę Księgę i jak to się stało, że stanowią one rzeczywiście jedną całość, mimo że autorzy ich byli różni i znać się nie zawsze mogli, bo żyli przecież w różnych epokach; ponadto powstały przecież te pisma i w czasach różnych, i w różnych miejscach, i w różnych środowiskach. I wreszcie jak to się stało, że Żydzi uznali Stary Testament za księgę świętą, a chrześcijanie księgą świętą nazywają zarówno Stary, jak Nowy Testament?
O Starym Testamencie powiemy krótko, ponieważ mniej on nas tutaj na razie interesuje. Warto wiedzieć, że Żydzi zaliczają do niego tylko 39 pism pisanych wyłącznie w języku hebrajskim: Pięcioksiąg Mojżesza zwany po hebrajsku tôrah, Prorocy (nebî`îm) i Pisma (ketabîm). Chrześcijanie doliczają jeszcze kilka ksiąg – pisanych także po grecku – i dzielą je także na trzy grupy, ale według innego klucza: księgi historyczne, dydaktyczne i prorockie[1]. Pima Nowego Testamentu dzielimy na dwie grupy: Ewangelie i pisma apostolskie.
Otóż te wszystkie pisma Starego i Nowego Testamentu tworzą tak zwany kanon Pisma świętego. Co takiego jest ? Jest to wyraz grecki – κανων (kanon) – i oznacza w klasycznym języku greckim przede wszystkim jakikolwiek pręt, na przykład wał tkacki, pręt mierniczy, linijkę, belkę, a nawet karnisz u firanek. W znaczeniu przenośnym ma on inne znaczenie: prawidło, model, wzór; stąd na przykład kanon piękna w sztuce i literaturze[2]. Kanonem nazywano także każdy katalog, zwłaszcza spis królów, tabele chronologiczne[3]. Do języka polskiego ten grecki wyraz dostał się tylko w znaczeniu przenośnym i oznacza normę ogólnie przyjętą, zasadę, wzór, regułę[4].
W Nowym Testamencie wyraz ten oznacza zasadę postępowania[5]. Dla świętego Pawła na przykład[6] takim kanonem, czyli regułą dla chrześcijan są trzy rzeczy: "krzyż Chrystusa, wolność od obowiązku obrzezania i to, że są oni nowym stworzeniem w Chrystusie i Jego Duchu"[7]. "Od świętego Klemensa począwszy, Ojcowie i Pisarze Kościoła wyraz kanon zaczęli odnosić do prawd wiary i obyczajów, do dyscypliny kościelnej, obowiązującej przede wszystkim kler, do dekretów synodalnych, do liturgii, a zwłaszcza do Pisma św."[8]. Pierwszym Ojcem Kościoła, który na pewno użył tego greckiego wyrazu na oznaczenie Pisma świętego, był święty Atanazy Wielki, który mniej więcej w połowie wieku czwartego po Chrystusie pisał o wczesnochrześcijańskim Pasterzu Hermasa, że "nie należy on do kanonu"[9]. Możemy zatem powiedzieć, że w czasach Ojców Kościoła wyraz ten nabył jeszcze jedno znaczenie: objął mianowicie "oficjalną listę ksiąg Pisma świętego, które świadczą o Bożym objawieniu. Toteż kanoniczne księgi biblijne stanowią normatywne źródło dla teologii"[10] i dla wszystkich chrześcijan.
Zadać sobie jednak musimy pytanie, skąd się wziął ten kanon ksiąg Pisma świętego oraz kto i kiedy go ustalił. W sprawie Starego Testamentu pójdziemy trochę na skróty i powiemy w ten sposób, że ile razy jego fragmenty są przytaczane w Nowym Testamencie, zwłaszcza w Ewangeliach i w wypowiedziach samego Jezusa Chrystusa, traktowany jest on jako niewątpliwe słowo samego Boga[11]. Jeżeli dodamy jeszcze, że ówcześni Żydzi doskonale wiedzieli, które księgi należy uważać za słowo Boże, sprawa się stanie dla nas stosunkowo łatwa do przyjęcia.
W Nowym Testamencie ani razu nie występuje wyraz kanon w znaczeniu lista ksiąg albo wykaz ksiąg. Kanon ksiąg świętych tworzył się przez wykluczenie albo przez wyłączenie. Co to takiego jest? Mówiłem już poprzednio, że do powstania pism Nowego Testamentu zmusiła wczesny Kościół konieczność apostolska i misyjna. Trzeba było po prostu pewnym konkretnym gminom chrześcijańskim i ich wspólnotom zostawić jakiś podręcznik do nauczania religii. Najpierw były to niewątpliwie jakieś krótkie notatki, które do naszych czasów zachowały się fragmentarycznie w pismach Ojców Kościoła jako tak zwane λόγοι του Κυριου (logoi tu Kyriu), czyli słowa Pana – najczęściej w postaci aluzji. Z czasem zaczęły powstawać listy apostolskie, zwłaszcza listy świętego Pawła Apostoła, wreszcie Ewangelie, i to najpierw Ewangelia świętego Marka, która najprawdopodobniej była podręcznikiem katechezy przeznaczonym dla tych członków pierwwszych gmin chrześcijańskich. którzy rozpoczynali bezpośrednie przygotowanie do przyjęcia chrztu świętego. Święty Marek wykazuje tym początkującym uczniom Jezusa Chrystusa, że nie czeka ich łatwa droga, nie będzie to bowiem droga samymi różami usłana, bo chociaż i róże się na niej znajdą, ciernie ostre im na przeszkodzie staną[12]. Jeżeli jednak tak jak Dwunastu Apostołów umiłują całym sercem Jezusa i do Niego się przywiążą gorąco na dobre i na złe, to nie tylko Kalwarię szczęśliwie przejdą, ale także rankiem Wielkiej Niedzieli młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę ujrzą i usłyszą od niego, że ukrzyżowany Jezus z Nazaretu powstał i nie ma Go tu[13].
Potem powstały pozostałe Ewangelie aż do czwartej Ewangelii, napisanej przez umiłowanego ucznia Jezusa. Te Ewangelie jednak dla ludzi, którzy nie znali bezpośrednio Jezusa Chrystusa, miały pewne istotne braki, podawały bowiem w pełni Jezusową naukę, ale niewiele w nich jest wiadomości o życiu Zbawiciela, zwłaszcza o Jego dzieciństwie. Toteż stopniowo zaczęły się w Kościele pojawiać tak zwane pisma apokryficzne. Myśmy się przyzwyczaili do wtórnego znaczenia tego wyrazu i jesteśmy przekonani, że pismo apokryficzne to tyle samo, co pismo nieautentyczne, nieprawdziwe zatem. To przekonanie jest słuszne co prawda, trzeba nam jednak wiedzieć, że w czasach, gdy takie pisma powstawały, uważano je nie tyle za nieautentyczne, ile za takie, które zawierają treści skryte, tajne, zawierające wiadomości święte, przeznaczone tylko dla wtajemniczonych, dla wyłączonych grup chrześcijan[14]. Może by to i nie było złe, gdyby nie fakt, że autorzy tych pism, chociaż się podszywali pod nazwiska apostołów lub bezpośrednich uczniów Jezusa, nie byli świadkami wydarzeń i często je w dobrej lub złej wierze zmyślali.
Wobec tej narastającej fali gnostyckich przede wszystkim ewangelii Kościół musiał w końcu zająć jakieś stanowisko, a działo się to w ten sposób, że poszczególne gminy chrześcijańskie zakazywały publicznego czytania tego wszystkiego, co nie pochodziło bezpośrednio od Apostołów lub uczniów Jezusa. W ten sposób wyróżniono stopniowo cztery Ewangelie i nadano im autorytet szczególny: stały się one nawet ważniejsze niż inne – też oficjalne – księgi Nowego Testamentu. Z czasem – ale już mniej więcej od połowy drugiego wieku – ustalono także kryterium, według którego księgi włączano do kanonu Pism albo je z niego usuwano: tym kryterium było pochodzenie apostolskie księgi. Apostoł bowiem "spełnia w Kościele jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną funkcję: jest naprawdę naocznym świadkiem" wydarzeń ewangelicznych i nauczania Jezusowego[15].
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że nie od razu powstał jednolity kanon Nowego Testamentu. Powodów było kilka: Urząd Nauczycielski Kościoła przez wiele dziesiątków lat nie wypowiadał się oficjalnie w tej sprawie, a trudności komunikacyjne nie sprzyjały ścisłym kontaktom z ośrodkami, gdzie wykładano naprawdę prawowierną naukę[16].
W sprawie kanonu ksiąg świętych Kościół wypowiedział się oficjalnie dość późno, bo po raz pierwszy dopiero 4 lutego 1441 roku na Soborze Florenckim[17], a drugi raz 8 kwietnia 1546 roku na Soborze Trydenckim[18]. W jednym i w drugim wypadku dano imienną listę wszystkich ksiąg Starego i Nowego Testamentu. Sobór Watykański I 24 kwietnia 1870 roku ponowił i potwierdził orzeczenia Soboru Trydenckiego, a Sobór Watykański II stwierdza zdecydowanie, że "święta Matka Kościół uważa na podstawie wiary apostolskiej księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Świętego Boga mają za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane. Do sporządzenia ksiąg świętych wybrał Bóg ludzi i w chwili, gdy korzystali ze swoich uzdolnień i sił, posłużył się nimi, aby przy Jego działaniu w nich i przez nich jako prawdziwi autorowie przekazać mogli na piśmie to wszystko i tylko to, co On chciał"[19].
Dodajmy jeszcze na zakończenie wypowiedź świętego Pawła Apostoła skierowaną do Tymoteusza: Każde Pismo przez Boga natchnione użyteczne jest do pouczania, do przekonywania, do napominania, do kształcenia w sprawiedliwości: by człowiek Boży stał się doskonały i do wszelkiego dobrego dzieła zaprawiony[20].
[1] Wstęp ogólny do Pisma świętego pod red. ks. Józefa Homerskiego. Poznań 1973, str. 154-155.
[2] Słownik grecko-polski pod red. Zofii Abramowiczówny. To. 3. E-K. Warszawa 1960, str. 558.
[3] G.M. Perella: Introduzione generale alla Sacra Bibbia. Torino2 1958, str. 111.
[4] Słownik języka polskiego. Tom pierwszy A-K. Warszawa 1978, str. 870. Por. też Słownik wyrazów obcych. Warszawa 1980, str. 336.
[5] Franciscus Zorell SI: Lexicon Graecum Novi Testamenti. Parisiis2 1931, kol. 656.
[6] Ga 6,14-16.
[7] Jared Wicks: Wprowadzenie do metody teologicznej. Kraków 1965, str. 41.
[8] Wstęp ogólny do Pisma świętego, str. 156; por. Perella, str. 112.
[9] Decr. Nic. Syn. 18; PG 25, 456.
[10] Tamże.
[11] Oscar Cullman: Zarys historii ksiąg Nowego Testamentu. Warszawa 1968, str. 124.
[12] Carlo Martini SI: L`itinerario spirituale dei dodici nel vangelo di Marco. Roma2 1977, str. 5.
[13] Mk 16,5-6.
[14] The Apocryphal New Testament... Translated by Montague Rhodes James. Oxford 1975, str. XIII-XIV.
[15] O. Cullmann, dz. cyt., str. 126.
[16] Wstęp ogólny do Pisma świętego, str. 172.
[17] Denz. 706.
[18] Denz. 764.
[19] DV 11.
[20] 2 Tm 3,16-17gr.