Prorok pokory
Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi, którzy pełnicie Jego nakazy; szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory, może się ukryjecie w dzień gniewu Pańskiego. So 2, 3
Prorok Sofoniasz żył w czasach schyłkowych królestwa południowego, czyli królestwa Judy. Królestwo północne Izraela już dawno nie istniało. Jego mieszkańcy zostali uprowadzeni do Asyrii, a ich miejsce zajęły inne ludy. Niestety, także królestwo Judy podążało tymi samymi śladami niewierności wobec Boga. Reszta wiernych Bogu wraz z młodym królem Jozjaszem podjęła radyklaną próbę odnowy religijnej, odrzucenia kultu obcych bogów i powrotu do Boga Izraela. Ale było już za późno. Pogaństwo tak mocno zakorzeniło się w ludzie, że próba ta się nie powiodła.
Ponadto król Jozjasz popełnił poważny błąd polityczno-strategiczny, który miał też swoje przyczyny duchowe. Nie zgodził się mianowicie na przejście przez terytorium jego królestwa wojsk egipskich, które ciągnęły przeciw rosnącej w siłę Babilonii. Wydał im bitwę pod Megiddo, w której poniósł sromotną klęskę, przypłacając ją własnym życiem. Oto, co czytamy w Drugiej Księdze Kronik: Faraon Neko wysłał do Jozjasza posłów, aby mu powiedzieli: „Cóż jest między mną a tobą, królu judzki? Nie przeciw tobie ciągnę dzisiaj, ale przeciw domowi, z którym jestem w walce. Bóg mi rzekł, abym się pośpieszył. Nie sprzeciwiaj się więc Bogu, który jest ze mną, aby cię nie zniszczył”. Jozjasz jednak nie odwrócił się od niego i postanowił z nim walczyć. Nie usłuchał słów Neko, pochodzących z ust Bożych, i wystąpił do walki na równinie Megiddo. Wtedy to łucznicy trafili strzałami króla Jozjasza, który rzekł swoim sługom: „Wyprowadźcie mnie, bo jestem ciężko ranny”. Wyciągnęli go jego słudzy z rydwanu i posadzili na drugim wozie, który do niego należał, i zawieźli do Jerozolimy, gdzie umarł (2 Krn 35,1–24a).
Jak widać, stała za tym pycha młodego Jozjasza. Był on, owszem, szlachetnym królem, ale otaczali go ludzie niegodziwi, pełni buty; ich wpływowi w tej sprawie uległ. Prorok Sofoniasz był świadkiem tego wszystkiego. Z jednej strony wspierał religijne reformy króla, a z drugiej – wzywał do pokory. Gdyż to właśnie pycha i buta były przyczyną nieszczęść Izraela. Na początku jego księgi czytamy: W owym dniu ześlę karę na każdego, który butnie wstępuje na próg; na tych, którzy napełniają dom swego Pana gwałtem i oszustwem (So 1, 9). Bibliści są podzieleni w komentarzach do tego wersetu. Jedni twierdzą, że chodzi tu o dom Boga, czyli świątynię jerozolimską, na co wskazywałyby proroctwa Jeremiasza i Amosa (por. Jr 5, 27; Am 3, 10), a owymi ludźmi, którzy butnie wstępują na próg i napełniają dom swego Pana gwałtem i oszustwem, byliby kapłani. Inni uważają, że chodzi o dom – pałac – młodego króla, jego ministrów i doradców, którzy zapewne sprawili, że poszedł on za pełnymi buty ich radami, co – jak zaznacza tekst Drugiej Księgi Kronik – sprzeczne było ze słowami Boga, a więc z postawą pokory. Ta bowiem jest uznaniem prawdy o swoich ograniczeniach i słabościach oraz zawierzeniem się Bogu.
Ukarana zostanie nie tylko pycha elit Judy, kapłanów ze świątyni jerozolimskiej czy też ministrów i doradców królewskich. Kara ta dotknie także pychy narodów otaczających Izrael, które wywyższają się ponad niego. Czytamy bowiem dalej w proroctwach Sofoniasza: Słyszałem urąganie Moabu i bluźnierstwa synów Ammona, którymi lżyli mój lud i wywyższali się w swoich granicach. Dlatego: Na moje życie – wyrocznia Pana Zastępów, Boga Izraela: Moab będzie jak Sodoma, a synowie Ammona jak Gomora: ziemią pokrzyw, usypiskiem soli i pustynią na wieki. Reszta ludu mego ich złupi, a pozostali z mego narodu przejmą ich posiadłości. To ich spotka za ich pychę, lżyli bowiem i wynosili się ponad lud Pana Zastępów (So 2, 8-10).
Rzeczywiście proroctwo to się spełniło. Po tamtych narodach pozostały tylko nieliczne ruiny przykryte piaskiem pustyni. Izrael zaś przeszedł przez niewolę babilońską, która okazała się czasem oczyszczenia. Ci, którzy definitywnie odpadli od wierności Bogu, pozostając w swojej pysze, przeminęli wraz z tamtymi narodami. Pozostała, jak prorokował Sofoniasz, „reszta”… Stała się ona pniem, z którego potem odrodził się naród. Zrealizowało się to, co zawarte jest w imieniu proroka, hebrajskie צְפַנְיָה – Ṣəfanjāh oznacza bowiem „JHWH ukrył”, w znaczeniu „dał schronienie”, zgodnie ze słowami: Imię Pana jest potężną twierdzą. Tam prawy znajdzie schronienie (Prz 18, 10). Potwierdza to zapowiedź z kończących Księgę Sofoniasza obietnic mesjańskich. Bóg – co warte podkreślenia – jeszcze raz wskazuje w nich na zło pychy, które zamierza usunąć, i wartość pokory, która jest drogą do wspaniałej przyszłości, jaką przygotowuje:
W dniu tym nie będziesz się wstydzić wszystkich twoich uczynków,
przez które dopuściłaś się względem Mnie niewierności;
usunę bowiem wtedy spośród ciebie
pysznych samochwalców twoich
i nie będziesz się więcej wywyższać
na świętej mej górze.
I zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny,
a szukać będą schronienia w imieniu Pana.
Reszta Izraela nie będzie czynić nieprawości
ani mówić kłamstwa (So 3, 11-13a).
A potem następuje wspaniały hymn, który Kościół daje jako pierwsze czytanie 21grudnia, jako przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia:
Wyśpiewuj, Córo Syjońska!
Podnieś radosny okrzyk, Izraelu!
Ciesz się i wesel z całego serca,
Córo Jeruzalem!
Oddalił Pan wyroki na ciebie,
usunął twego nieprzyjaciela:
król Izraela, Pan, jest pośród ciebie,
nie będziesz już bała się złego.
Owego dnia powiedzą Jerozolimie:
„Nie bój się, Syjonie!
Niech nie słabną twe ręce!”.
Pan, twój Bóg jest pośród ciebie,
Mocarz – On zbawi,
uniesie się weselem nad tobą,
odnowi swą miłość,
wzniesie okrzyk radości,
jak w dniu uroczystego święta (So 3, 14-18a).