Prorok pokory

30 wrz 2022
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

Mówić będziecie: Panu, Bogu naszemu, należna jest sprawiedliwość, nam zaś zawstydzenie oblicza, jak to jest obecnie, oraz każdemu człowiekowi ziemi judzkiej: mieszkającym w Jerozolimie, królom, zwierzchnikom, kapłanom, prorokom i przodkom naszym, ponieważ zgrzeszyliśmy przed Panem, nie wierzyliśmy Jemu, nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego, by pójść za przykazaniami Jego, które nam dał. Ba 1, 15-18

Pan Bóg nie opuszcza swojego ludu, który trafił do niewoli babilońskiej. Nie pozwala też, aby naród rozumiał tę niewolę jako karę i odrzucenie. Walczy o swój naród, aby w tej ciężkiej sytuacji nie zwątpił w Jego boskość i opiekę. Dlatego po tym jak prorok Jeremiasz pozostał w Judei, a potem został zmuszony do emigracji do Egiptu, posyła do nich do Babilonii proroka Barucha. W latach poprzedzających niewolę babilońską, w czasie intensywnej działalności proroka Jeremiasza, Baruch nie był znaną postacią. Pozostawał w jego cieniu jako sekretarz i uczeń. Dlatego właśnie, choć wraz z Jeremiaszem i on wyemigrował do Egiptu, mógł potem Egipt opuścić i jako posłaniec Jeremiasza udać się do wygnańców w Babilonii. Przywiózł im tam list swojego nauczyciela, który stanowi ostatni rozdział prorockiej Księgi Barucha. To niesamowity tekst, ze wszech miar wart nie tylko przeczytania, ale i medytacji. Jeremiasz zatroskany jest, owszem, o los wygnańców, ale przede wszystkim – jak na proroka przystało – ma na oku ich duchowe dobro i duchowe niebezpieczeństwa, na jakie są narażeni podczas niewoli. A jest to przede wszystkim niebezpieczeństwo utraty wiary w Boga Izraela i popadnięcia w pogańską religijność Babilonii. Dlatego prorok skupia się przede wszystkim na ukazaniu absurdów religii babilońskiej. List ten jednak ma dla nas nie tylko wartość historyczną. Jest on bowiem zarazem świetnym studium wszelkiej religijności pogańskiej, także współczesnego neopogaństwa, które na nas coraz bardziej napiera. Pogaństwo to ludzki twór, starający się zaspokoić duchowe potrzeby i pragnienia człowieka, które go przekraczają, dlatego nieuchronnie wikła się on w sprzeczności i absurdy. Jak to powiedział bodaj G.K. Chesterton (1874-1936), człowiek, który przestał wierzyć w Boga, gotów jest uwierzyć w każdy absurd. Dlatego i dziś, przy całym rozwoju nauki, tak plenią się magia i zabobon.

Baruch nie ogranicza się tylko do roli sekretarza i listonosza. Przybywszy do Babilonii, sam staje się prorokiem. Zadaje pytanie, które Kościół powtarza co roku w wigilię paschalną, dając jako jedno z czytań odnośny fragment z Księgi proroka Barucha, a brzmi ono: Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do Szeolu? (Ba 3, 10-11). Pytanie wydaje się naiwne, a odpowiedź na nie łatwa, bo wcześniejsi prorocy zapowiadali, co spotka Izraela, jeśli się nie nawróci. Wcale jednak tak nie było z Izraelem, ani też nie jest z nami. Ludzie bowiem zarówno jako jednostki, jak i jako zbiorowość wypierają ze swej świadomości to, co dla nich przykre i trudne do zaakceptowania. Działo się to już wtedy, gdy Izraelici nie tylko nie słuchali proroków, których Pan Bóg im posyłał, ale nawet ich prześladowali. Tak też było w niewoli… Zapewne dopatrywali się przyczyn swej klęski w błędach polityków i strategów wojskowych, w zdradzie ze strony sojuszników czy własnych rodaków, którzy wysługiwali się przyszłym zaborcom czy okupantom. Jakże dobrze znamy to z naszej historii. Tymczasem prorok sięga do warstwy duchowej, dużo głębszej i bardziej zasadniczej. Odpowiedź jego jest prosta. Przyczyną klęski jest to, że Izrael opuścił źródło mądrości, którym jest Bóg i Jego prawo, a zaczął czerpać z innych źródeł, które wydawały się bardzo obiecujące, ale okazały się trucizną. Uległ kłamstwu świata, za którym ostatecznie ukrywa się książę tego świata i ojciec kłamstwa. Skutki tego mniej czy bardziej świadomego wyboru stały się w niewoli widoczne gołym okiem… Naród niegdyś tak okazały, stoi nad przepaścią, na progu śmierci. To właśnie wyrażają słowa proroka: wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do Szeolu.

Prorok nie tylko stawia diagnozę, ale też wskazuje drogę wyjścia z tej sytuacji, a jest nią uznanie prawdy o swoim grzechu, a więc pokora. Po to między innymi jest owo wygnanie i niewola. Izrael ma najpierw poznać, przyjąć i wyznać pełną prawdę o sobie… to znaczy przede wszystkim prawdę o swoim grzechu, gdyż przed nią człowiek najbardziej się broni i przyznaje się do niej zwykle dopiero wtedy, gdy jest do tego zmuszony przez innych i okoliczności, w których się znalazł. To bodaj najważniejsza misja proroka Barucha. Dlatego zasadniczą część Księgi proroka Barucha stanowi tzw. modlitwa wygnańców, która jest wielkim rachunkiem sumienia i wyznaniem grzechów obejmującym cały naród, wszystkie jego stany i instytucje, począwszy od królów, poprzez kapłanów aż po prosty lud… Prorok ukazuje w niej, że naród nie tylko zasłużył na niewolę, w której się znalazł, ale że patrząc na jego grzech, Pan Bóg postąpił z nim z wielką łagodnością. Modlitwa ta to wielki dar dla Izraela, aby umiał się odnaleźć w sytuacji, w której się znalazł, i wszedł w pokorę, która jest podstawowym warunkiem nawrócenia. Jest to też i dar dla nas, abyśmy i my umieli wchodzić w pełną prawdę o nas… To ta postawa otwiera na Boże dary, które zresztą Baruch Izraelitom zapowiada. Celnie wyrazi to wieki później Apostoł Jakub, cytując Księgę Przysłów: Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (Jk 4, 6; Prz 3, 34)

Prorok Baruch to nauczyciel tej rzadkiej cnoty. Sam najpierw był pokornym skrybą u boku wielkiego proroka Jeremiasza, potem jego posłańcem, aby stać się na koniec prorokiem pokory dla wygnańców i dla nas. Ta jego pokora objawiająca się także wobec Babilończyków zyskała mu ich życzliwość i dzięki niej mógł odzyskać zagrabione niegdyś ze świątyni naczynia domu Pańskiego, aby je zawieźć do ziemi judzkiej (por. Ba 1, 8). W ten sposób swoją osobą zaprzeczył nieodwracalności wygnania i stał się zapowiedzią powrotu do Ziemi Obiecanej.

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Łucarz SJ
Papież Franciszek
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ

Warto odwiedzić