Sodoma i Gomora

22 wrz 2019
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

Oprócz Gehenny są w Ziemi Świętej i inne miejsca nieświęte. Do najbardziej odrażających należą wymieniane po wielekroć w Piśmie Świętym Sodoma i Gomora. Pierwsze wzmianki w Biblii o tych dwu miastach jednak wcale nie skłaniają do negatywnego myślenia o nich. Jest wręcz przeciwnie. Gdy wybuchł konflikt między sługami Abrahama i sługami Lota, Abraham pierwszy proponuje Lotowi, aby się rozdzielili, bo przecież miejsca jest wiele. Wtedy Lot spojrzawszy przed siebie, spostrzegł, że cała okolica wokół doliny Jordanu aż do Soaru jest bardzo urodzajna, była ona bowiem jak ogród Pana (Rdz 13, 10): tam właśnie były Sodoma i Gomora. Lot zauroczony piękną okolicą, wybrał ją, aby się w niej osiedlić. Abraham tymczasem czekał, aż Pan wskaże mu miejsce na zamieszkanie, i tak też się stało. Jest między tymi dwoma postaciami biblijnymi zasadnicza różnica. Abraham nasłuchuje głosu Boga i idzie za nim, Lot natomiast kieruje się swoim wzrokiem i fizycznym pięknem, które - jak się później okazało - zwiodło go.

Badania naukowe potwierdzają, że Sodoma, Gomora i ich okolice nie tylko były piękne i urodzajne, ale też i bogate. Wydobywano tam sól z Morza Słonego – nazywanego dziś Martwym, ale też i asfalt naturalny, którego odbiorcą był bogaty Egipt. Na dodatek Sodoma i Gomora z trzema innymi okolicznymi miastami stworzyły sojusz polityczno-wojskowy, nazwany potem z grecka Pentapolis, który gwarantował im względne bezpieczeństwo. Tak więc ludzie żyli tam w bogactwie, luksusie i względnym pokoju. Bogactwo i luksus, ostatecznie wcale się tym miastom nie przysłużyło, choć mieszkańcy tychże miast na pewno mieli o tym wtedy inne zdanie. Stali się pyszni i skrajnie niegościnni. Na sposób perwersyjny bronili swego bogactwa. Tora ustna opowiada jak to w konkretach wyglądało: Kiedy jakiś biedak przywędrował do Sodomy, otrzymywał od każdego mieszkańca jałmużnę w postaci monety, na której wypisywano imię dawcy, ale chleba nikt mu nie dawał. Z miasta też go nie wypuszczano, dopóki nie umarł z głodu. Po jego śmierci, każdy dawca odbierał monetę na podstawie zapisu swego imienia. I dalej: pewna młoda kobieta ulitowała się kiedyś nad biedakiem i podała mu ukryty w dzbanie z wodą kawałek chleba. Kiedy minęły trzy dni i biedak nie umarł z głodu, mieszkańcy zaczęli coś podejrzewać. Przeprowadzili szczegółowe śledztwo i wkrótce ustalili, kto pomógł biedakowi. Wtargnęli do domu młodej kobiety, rozebrali ją do naga, posmarowali jej ciało miodem i związaną położyli na dachu. Zleciały się pszczoły, które zagryzły ją na śmierć.

Takich opowiadań jest więcej. Jednakże z Sodomą i Gomorą kojarzą się nam bardziej inne grzechy, które tak naprawdę z tymi pierwszymi są bardzo związane. Prorok Ezechiel pisze: Oto taka była wina (…) Sodomy: odznaczała się ona i jej córki wyniosłością, obfitością dóbr i spokojną pomyślnością, ale nie wspierały biednego i nieszczęśliwego, co więcej, uniosły się pychą i dopuszczały się tego, co wobec Mnie jest obrzydliwością. Dlatego je odrzuciłem… (Ez 16, 49-50). W niezwykle wyrazisty sposób wskazuje na to św. Paweł w pierwszym rozdziale Listu do Rzymian, wymieniając już bardzo konkretne grzechy. Pycha prowadzi do znikczemnienia i wynaturzenia. Sodoma i Gomora były pogrążone w nikczemności i grzechach nieczystych przeciwnych naturze. Dlatego też stały się na wieki symbolami grzechów nieczystych, zwłaszcza o charakterze homoseksualnym, które do naszych czasów nazywane są sodomią albo grzechami sodomskimi. Połączenie niegościnności z tego rodzaju rozpasaniem widać szczególnie wyraźnie w Księdze Rodzaju, która opisuje zachowanie mieszkańców Sodomy wobec gości Lota (por. Rdz 19, 1-10). Grzechy przeciwko naturze wołają o pomstę do tego, który tę naturę stworzył. Dlatego Bóg mówi do Abrahama: Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie (Rdz 18, 20). Konsekwencją tych grzechów było zniszczenie owych miast.

W Księdze Rodzaju czytamy, że na Sodomę i Gomorę Pan spuścił deszcz ognia i zniszczył je (por. 19, 24-25). Wielu naukowców, a nawet teologów twierdziło, że opowiadanie to ma charakter czysto teologiczno-dydaktyczny i nie stoją za nim żadne fakty historyczne. Jednakże już Józef Flawiusz, rzymski historyk pochodzenia żydowskiego z I wieku, wspomina o istniejących w jego czasach resztkach Sodomy i Gomory. Także badania archeologiczne, i to z XXI wieku, potwierdziły, że istotnie w regionie Morza Martwego, gdzie znajdowały się te biblijne miasta, istniała kiedyś bogata cywilizacja, która została zniszczona przez jakiś kataklizm ok. 1700 lat przed Chrystusem. Było to więc czasy Abrahama. Zdaniem amerykańskich badaczy Phillipa Silvii i Stevena Collinsa z Trinity Southwest University była to eksplozja wielkiego meteoru, która miała miejsce na stosunkowo niedużej wysokości. Wybuch ten mógł mieć siłę ok. 10-megatonowej bomby atomowej. Doprowadziło to do wzrostu temperatury do kilku tysięcy stopni i spadnięcia na ziemię gorącej materii. Są też inne teorie na ten temat, ale to nie miejsce, by się nimi zajmować. Tak więc po raz kolejny okazuje się, że objawienie Boże to nie tylko dydaktyka i teologia, ale przede wszystkim historia, w której Bóg działa z mocą.

Także Pan Jezus odwołuje się kilkakrotnie do tych miast, a odwołania te mają charakter ostrzeżenia i wezwania do nawrócenia i odnoszą się do miast, które pozostały głuche na głoszenie Ewangelii. Najmocniej wybrzmi ono w stosunku do Kafarnaum, które Ewangeliści nazywają Miastem Jezusa: A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie (Mt 11, 23-24). Wiemy, że większa część starożytnego Kafarnaum zapadła się na skutek trzęsienia ziemi i została zatopiona przez fale Jeziora Galilejskiego. Lecz Panu chodzi nie tyle o samą katastrofę fizyczną, która dotknęła Sodomę i Gomorę, a potem – choć w innej formie – Kafarnaum. Chodzi Mu przede wszystkim o dzień sądu. Mieszkańcy Sodomy i Gomory otrzymali nieporównanie mniej niż Kafarnaum czy inne miejsca, w których głoszono Ewangelię. Oni żyli w czasach początków objawienia, kiedy Bóg uczył wiary Abrahama, Kafarnaum zaś i inne miasta z czasów Jezusa i później doświadczyły pełni objawienia Bożego w Jezusie Chrystusie. A On sam mówi: Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą (Łk 12, 48). Im większą ktoś miłość odrzucił czy zlekceważył, tym bardziej będzie mu jej potem brakować.

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Bogdan Długosz SJ
ks. Stanisław Groń SJ

Warto odwiedzić