Centrum świata - 27 VIII 2023

27 sie 2023
ks. Robert Więcek SJ
 

21. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Mateusza 16, 13-20

I kto tu jest najważniejszy? Kogo postawimy w centrum uwagi? Siebie? Drugiego? Żadną miarą. I to nie z powodu niegodności.

Po prosto to miłość nam podpowiada, że to Jezus Chrystus stoi w centrum! On jest Centrum, i to nie tylko mojego życia, ale i całego wszechświata. To wieść tchnąca nadzieją! Chaos wkrada się tam, gdzie nie ma centrum.

Słowa Apostoła Narodów (Rz 11, 33-36) wskazują sedno centrum. Kiedy znajdujemy się w Nim pozostaje nam zadziwienie. O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto by pomyślał, że stanie się człowiekiem! Że zostanie zabity! Że zmartwychwstanie…

Ścieżki Pańskie przerastają nasze sposoby pojmowania. Pozostaje nam tylko miłość! Ona, skromna i pokorna, z boku i w cieniu obdarowuje, będąc obdarowaną. Ona wie, że z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Nie rozum, a wola, czyli decyzja, wybór, opowiedzenie się. Nie główkowanie: co ja będę z tego miał. Nie wymyślanie, że mam prawo do…, że mi się należy, a przylgnięcie, które staje się upodobnieniem i zjednoczeniem.

Ważna jest sceneria rozmowy. Ruiny Cezarei znajdują się u stóp góry Hermon, która pojawia się w psalmach. Piękna, majestatyczna. Daje ożywczą rosę, radość tym, którzy na nią patrzą, szczęście przebywającym na niej. Ale w czasach greckich było to centrum kultu pogańskiego, znajdowały się tam liczne świątynie poświęcone bożkom. Kiedy Jezus przybył tam ze swoimi uczniami, mogli zobaczyć zwalone ruiny tych świątyń, z których nie pozostał kamień na kamieniu.

To tam, pada pytanie do uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Co świat mówi o Jezusie? Trzeba się wsłuchać, by zrozumieć. Wszak w tym świecie żyjemy. Tak trochę przewrotnie, trzeba słuchać, co świat mówi o chrześcijaństwie i wyznawcach.

Kościół jest w tym świecie! Każdy ma w nim swoje miejsce i nikt nie może go zmienić. Nie chodzi o niewolnictwo, a o wybór, o podjęcie konkretnej drogi i związanej z nią misji. Nie wszyscy mogą być w zakonach. Nie każdy musi być małżonkiem czy rodzicem. Bogactwo, które zdumiewa.

Dlaczego fascynuje nas wypowiedź Szymona Piotra? Być może niektórzy się denerwują, że on zawsze się wtrąca… Taka jest rola urzędu pasterskiego Kościoła! Pokazywać wiernym w co wierzyć! Słowa wyznania wypłynęły z jego serca. To było wyzwalające wyznanie! Takie rzucenie się komuś na szyję, to przyjęcie w całości, to wejście we właściwą perspektywę (Panie, Ty wszystko wiesz!). Tego nie da się samemu z sobie. Chrześcijaństwo podjęte w pełni uwalnia nas i leczy z (demona) samowystarczalności. O własnych siłach nie wejdziemy na Hermon! Na Synaj. Na Tabor. Na Golgotę. W tym wyznaniu zasadza się nadzieja i pragnienie, by we wszystkim szukać i znajdować Boga i wszystko w Nim (św. Ignacy Loyola).

Wtedy nie będzie dziwić (raczej zadziwiać), że ten, który był porywczy, ten, który odciągał Jezusa od misji i zaparł się Mistrza, usłyszał awansem: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. Pan zawsze działa uprzedzająco! Łaska Boża zawsze nam towarzyszy. Jak miłość, z boku, w cieniu, jak powietrze, którym oddychamy, jak pokarm, którym się posilamy.

 

Warto odwiedzić