Znać zapach i słowo Pasterza - 25 IV 2021

25 kwi 2021
ks. Robert Więcek SJ
 

4. Niedziela Wielkanocna;
Ewangelia według św. Jana 10, 11-18

Najmuje się kogoś do czegoś za określoną zapłatę i na podstawie konkretnej umowy. To pewna umowa, której dotrzymania strony się zobowiązują pod sankcjami karnymi różnego rodzaju. Każdy z nas od razu rozpoznaje różnicę między wynajmem, a byciem właścicielem. Wynajmujący nie posiada, ale użytkuje i płaci za korzystanie z wynajętych przestrzeni. Dostrzegamy różnicę między najemnikiem, który walczy za pieniądze, a żołnierzami stającymi do walki w obronie ojczyzny. Czy najemnik jest gotowy na śmierć? Może i jest, jednak planuje zawsze drogę wyjścia i… może dać się podkupić przez przeciwnika. Zarówno w przypadku wynajmu, jak i bycia najemnikiem istnieje pewne od...do… i koniec pieśni! Wynajmując, płacę i nic z tego nie mam. W jakiś sposób tracę bezpowrotnie pieniądze, i to niemałe. Zarabia ktoś inny. Najemnik dziś jest w moich sprawach, a jutro okazuje się, że jest w sprawach mojego wroga, przeciwko któremu występował w moim imieniu.

Pasterz jest właścicielem owiec. Wstaje w ciemnościach przed porankiem, bo kocha swoje owce. Budzi się pierwszy, aby poprowadzić je bezpiecznymi drogami na najlepsze pastwiska i do najzdrowszych źródeł. Pasterz zna owce po imieniu. Nadaje im imiona. Zna zalety i wady każdej z nich. Owca jest kimś w owczarni. W tej perspektywie dochodzi do sytuacji, że pasterz daje życie swoje za owce.

To jest ostatni akord bycia dobrym pasterzem. Staje między wilkiem a owcą, między watahą a stadem. Staje do walki o każdą owcę, nie zważając na trud czy ryzyko śmierci. Pasterz zagubioną szuka, zranioną uleczy, zdrową ochroni. Nie dlatego, że musi, ale dlatego, bo kocha.

Tego nie spodziewajmy się od najemnika. Zrobi swoje od… do… i ani milimetra dalej, ani sekundy dłużej. Co by się stało, gdyby matka czy ojciec wydzielali od...do… swoim dzieciom? Jakie larum byśmy podnieśli, gdyby lekarz przerwał w połowie badanie czy operację? Chodzi o postawę serca, o nastawienie serca i umysłu. Tu tkwi istota sprawy: zależy mi, czy nie? A może bardziej w przypadku najemnika należy mi się…

Bogu bardzo zależy na człowieku. Nie ucieka w niebezpieczeństwie. Owo zależy Mu wprowadza relację zależności wzajemnej. Dobry pasterz nie ucieka od stada. Bierze za nie odpowiedzialność. To jest smak, który wyczuwają owce. I to jest ufność, która sprawia, że idą za nim.

Pasterz ma pachnieć jak owce. Owce rozpoznają zapach pasterza, bo on też ma swoisty zapach. Dzięki niemu się go rozpoznaje. Pasterz ma się wsłuchać w głos owiec. Nie wszystko, co owce mówią (żądają) jest dobre. Owce uczą się rozpoznawać i przyjmować głos pasterza. Ufają mu. Wychodzą i idą.

Pasterz oddając życie za owce, szuka wszystkich, także tych, które nie są jeszcze w owczarni. Dobry Pasterz robi wszystko, aby nastała jedna owczarnia i jeden Pasterz. U źródeł wszystkiego jest miłość do Ojca i do każdej owcy, którą Ojciec daje Synowi. Żadna nie zginie z Jego rąk. On sam wydaje siebie, by nie zginęła. Nie jest to śmierć daremna. Nie jest to śmierć na darmo. Nie jest to śmierć z przymusu. Dobry Pasterz ma takową moc, by oddać życie i by je odzyskać. Bogu zależy, i to bardzo na człowieku.

 

Warto odwiedzić