W dialogu z Bogiem i z człowiekiem - św. Paweł VI

14 paź 2018
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Dnia 14 października 2018 roku na Palcu św. Piotra w Rzymie miała miejsce kanonizacja bł. Pawła VI. Święty Papież Paweł VI był człowiekiem o szczególnym charakterze - wyrafinowanym intelektualistą, delikatnym i subtelnym (mówiono o nim „człowiek nieskończonej uprzejmości”, a zarazem chłodnym i nieco powściągliwym w obcowaniu z ludźmi, co nie ułatwiało mu kontaktów z otoczeniem.

Był autorem 7 encyklik, 10 konstytucji apostolskich, 6 adhortacji, ok. 40 różnych listów, 11 listów apostolskich. Ogłosił 61 błogosławionych i 84 świętych i po raz pierwszy w dziejach, w 1970 r., dwóm kobietom przyznał tytuły doktorów Kościoła (świętej: Teresie z Avili i Katarzynie ze Sieny). Na sześciu konsystorzach mianował łącznie 143 kardynałów. Jan Chrzciciel Montini urodził się 26 września 1897 roku niedaleko Brescii, na północy Włoch. Jego ojciec był cenionym adwokatem zaangażowanym w życie społeczno-polityczne. Przyszły papież otrzymał bardzo staranne wychowanie i edukację. W jego rodzinie wspólnie modlono się wieczorem, otaczano troską ubogich, dając świadectwo żywej wiary.

Gdy Montini został ministrantem w jego sercu zrodziło się pragnienie, by zostać księdzem. Wstąpił do seminarium i po odbytych studiach, zaledwie w wieku 23 lat, przyjął święcenia kapłańskie. Z powodu słabego zdrowia nie został przyjęty do służby wojskowej podczas I wojny światowej. Biskup stwierdził, że wyświęca go raczej dla nieba aniżeli do służby w winnicy Pańskiej. Został wysłany na studia dyplomatyczne do Rzymu i po dwóch latach powierzono mu pracę sekretarza w nuncjaturze w Warszawie. W tym czasie nawiedził cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Jednak chłodny klimat Polski mu nie służył, dlatego po sześciu miesiącach powrócił do Watykanu. Odtąd przez prawie 30 lat, z małymi przerwami, pracował w Sekretariacie Stanu Stolicy Świętej, współpracując z dwoma przyszłymi papieżami, Piusem XI i Piusem XII. Był niezwykle oddany Kościołowi, dlatego powierzano mu trudne i delikatne misje.

W latach trzydziestych ubiegłego wieku był odpowiedzialny za Katolickie Stowarzyszenia Studentów. Było to działanie opatrznościowe, bo właśnie z tego środowiska wywodziły się późniejsze grupy polityków włoskich, którzy odnowili kraj po faszystowskiej dyktaturze B. Mussoliniego. Podczas II wojny światowej, na prośbę Piusa XII, ks. Montini organizował pomoc dla uchodźców wojennych i Żydów. Po wojnie Pius XII chciał go mianować kardynałem, ale odmówił przyjęcia tej godności. Dopiero zaraz po swoim wyborze papież Jan XXIII mianował go arcybiskupem Mediolanu, a w rok później kardynałem. Jako arcypasterz Kościoła Mediolańskiego Montini bardzo ożywił duszpasterstwo zwłaszcza wśród robotników. Odwiedzał fabryki, nawiązując żywy kontakt z pracownikami. W wielu środowiskach dzięki swojej delikatności wzbudzał powszechny szacunek i uznanie. Budował kościoły w nowo powstałych dzielnicach ogromnej metropolii. Dbał też bardzo o formację duchową i intelektualną seminarzystów i kapłanów. Będąc wybitnym humanistą, nawiązywał serdeczne relacje ze światem uniwersyteckim. Jan XXIII po zapowiedzi zwołania Soboru Watykańskiego II uczynił Montiniego przewodniczącym specjalnej Komisji Teologicznej. Kardynał był prawą ręką Jana XXIII podczas pierwszej sesji soborowej; wydaje się, że już wtedy papież widział w nim swego następcę.

 

Dnia 21 czerwca 1963 roku, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, kardynał Montini został wybrany papieżem i przyjął imię Paweł VI. Odtąd on sam miał kontynuować trudne dzieło soborowe i umacniać braci w wierze po jego zakończeniu, kiedy to nastał niełatwy czas dla Kościoła. Zadbał więc, by ze spokojem mogły być zatwierdzane kolejne soborowe konstytucje i dekrety. Podczas soboru, w 1964 roku, Paweł VI odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej, przypominając, że jedynym bogactwem Kościoła jest Jezus Chrystus i Jego Ewangelia. W Nazarecie mówił o potrzebie milczenia, modlitwy i kontemplacji, by nieustannie nawracać się i pogłębiać wiarę. Po soborze napisał encyklikę Ecclesiam suam, w której nauczał o potrzebie ukochania Chrystusa w Kościele. Z inicjatywy tego papieża utworzono dział sztuki współczesnej w Muzeum Watykańskim.

Paweł VI był chrześcijaninem i humanistą, kochał człowieka w jego nadprzyrodzonym powołaniu. Dlatego podobnie jak Jan XXIII prowadził dialog ze światem w prawdzie. Cechowała go wielka otwartość na świat i na to wszystko co dobre i pozytywne we współczesnej kulturze. Praktykując reguły o rozeznawaniu duchów, demaskował ciemności grzechu i cywilizację śmierci oraz wszystko to, co zagraża godności człowieka stworzonego na Boży obraz i podobieństwo. Zdawał sobie sprawę, że tak w świecie jak i w Kościele toczy się walka duchowa, a zły duch nierzadko działa także za pośrednictwem synów i córek Kościoła. Coraz bardziej odrzucany, upodabniał się do Izajaszowego Męża Boleści. Ktoś nazwał go „Ukrzyżowanym Pasterzem”. Było to związane z jego zdecydowaną obroną sakramentu małżeństwa i rodziny. W encyklice Humanae vitae bronił świętości rodziny i życia nienarodzonych. Zachęcał małżonków do odpowiedzialnego rodzicielstwa wykluczającego stosowanie środków antykoncepcyjnych (w tym wymagającym nauczaniu wspierał go kardynał Karol Wojtyła). Bardzo ważna okazała się też encyklika Pawła VI Populorum progressio (1967) poświęcona nauce społecznej Kościoła.

Dużą rolę w dziele ewangelizacji odegrały pielgrzymki Pawła VI do Indii, USA (ONZ), Portugalii (Fatima), Turcji, Kolumbii, Szwajcarii, Ugandy i na Daleki Wschód. Wszędzie tam pragnął gorliwie głosić Ewangelię. Owocem tych pielgrzymek była do dzisiaj aktualna adhortacja Evangelii nuntiandi (1975). Paweł VI był też sprawdzonym przyjacielem Polski. To on mianował arcybiskupa Karola Wojtyłę kardynałem i w 1976 roku zaprosił go do wygłoszenia rekolekcji w Watykanie.

Pan zabrał do siebie swego wiernego sługę 6 sierpnia 1978 roku, w uroczystość Przemienienia Pańskiego. Razem ze świętym Pawłem VI, który do ostatniego dnia swego pontyfikatu zachował nienaruszony depozyt wiary Chrystusowej, wchodźmy na górę Tabor, by kontemplować piękno Oblicza Pana, który nas wewnętrznie odnawia i przemienia. Warto dodać, że cud do kanonizacji Pawła VI dotyczył ocalenia życia dziewczynki w łonie matki w piątym miesiącu życia przed narodzeniem.

 

Warto odwiedzić