Warmińska Częstochowa
W tym roku przypada 300. rocznica koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej – wizerunku tak bardzo bliskiego sercu każdego Polaka.
To polskie serce w sposób szczególny doświadczyło czułej miłości Maryi, obecnej w historii naszej Ojczyzny od początku jej państwowości. Ślady tej obecności odnajdujemy co krok. Jednym z nich jest Gietrzwałd, zwany również Warmińską Częstochową, położony czternaście kilometrów na zachód od Olsztyna. W tamtejszym kościele pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w ołtarzu głównym, znajduje się słynący łaskami obraz Matki Bożej Gietrzwałdzkiej otaczany z dawien dawna szczególną czcią. Pierwsza wzmianka o tym obrazie pochodzi z inwentarza kościoła z roku 1685 i podaje, że obraz był ozdobiony srebrną koroną. Zapisy z księgi inwentarzowej z XVIII w. wzmiankują o umieszczonych przy obrazie wotach.
Obraz
Gietrzwałdzki obraz (olej na płótnie, 100 x 122 cm) przedstawia Maryję (w półpostaci) z Dzieciątkiem na lewym ramieniu w bizantyjskim typie Hodegetrii – Przewodniczki. Matka Boża odziana jest w ciemnogranatowy płaszcz, zarzucony również na głowę, obszyty żółtą bordiurą i ozdobiony namalowanymi drogocennymi kamieniami. Mały Jezus ma czerwoną długą sukienkę, spod której wysuwają się bose stópki. Prawą ręką błogosławi, a lewą opiera na książeczce. Głowy obu postaci otaczają promieniste nimby. Tło obrazu wypełnia ukośna krata, w której polach, na przemian zielonych i różowych, namalowano żółte rozety, jakby wytłoczone w kredowym podkładzie i pozłocone. W części górnej obrazu postaci dwóch aniołów trzymają wstęgę z łacińskim napisem: AVE REGINA CAELORUM – AVE DOMINA ANGELORUM, Witaj Królowo nieba, witaj Królowo Aniołów. W późniejszym czasie szaty Matki Bożej i Dzieciątka zostały pokryte srebrnymi sukienkami. W tym celu płótno z obrazem naklejono na deskę.
Obraz datowany jest na ostatnie ćwierćwiecze XVI w. i powstał w środowisku polskim, na co wskazuje jego stylistyka i zgodność z grupą obrazów powstałych na tym terenie.
Kult Maryi
W księdze inwentarzowej kościoła w 1731 r. przy opisie obrazu znajdujemy wzmiankę, że obok głowy Najświętszej Matki znajdowało się 12 srebrnych gwiazd. Były to wota, które wierni przymocowywali do czczonego obrazu, okazując w ten sposób swoją wdzięczność za wysłuchane prośby i zesłane łaski. Z biegiem czasu tych darów wdzięczności przybywało. Na początku XIX w. było ich tyle, że umieszczono je w specjalnej skrzyni w zakrystii kościoła.
Matkę Bożą z Gietrzwałdu, której wizerunki były w domach prywatnych nie tylko mieszkańców Warmii, otaczano wielką czcią i miłością. Pielgrzymowali do Niej tłumnie wierni z całego kraju, a nawet spoza jego granic. Na prośbę biskupa warmińskiego Ignacego Krasickiego papież Pius VI w 1790 r. udzielił specjalnego odpustu kościołowi w Gietrzwałdzie na święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (8 IX) i świętych Apostołów Piotra i Pawła – patronów parafii (29 VI), a Kuria biskupia określiła Gietrzwałd jako miejsce pątnicze.
Objawienia
W tym też miejscu niecałe sto lat później, w 1877 r., Matka Boża się objawiła. Wieczorem 27 czerwca, w porze odmawiania modlitwy Anioł Pański, ukazała się trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej, która po zdaniu egzaminu dopuszczającego do I Komunii Świętej wracała do domu. Na rosnącym przy kościele klonie zobaczyła światło, a potem jasną postać kobiecą siedzącą na tronie. Następnego dnia w to miejsce Justynka przyprowadziła kilka koleżanek, z którymi zaczęła się modlić. Kiedy dzwon zaczął bić na Anioł Pański, Justyna ponownie zobaczyła jasną postać Pani w towarzystwie aniołów, którzy z nieba znieśli Dziecko trzymające złotą kulę z krzyżem. Obraz ten zobaczyła również jedna z koleżanek – dwunastoletnia Barbara Samulowska. W kolejne dni pod klonem gromadziło się coraz więcej ludzi. 30 czerwca zapytana przez dziewczynkę Pani, czego od nich żąda, odpowiedziała: Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec. Słowa te wypowiedziała w polskim języku.
Objawienia Maryi w Gietrzwałdzie trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 r. Matka Boża ukazywała się z Dzieciątkiem Jezus lub bez Dzieciątka, siedząc na tronie lub stojąc, czasami miała na głowie koronę, czasami nie miała... Widzące Ją dziewczynki zadawały pytania, które podczas „przesłuchań” podsuwał im ksiądz proboszcz. Zgromadzony pod klonem tłum ludzi odmawiał w tym czasie Różaniec.
Podczas jednego z objawień Pani przedstawiła się widzącym jako Niepokalanie Poczęta. Jest to znamienne, gdyż wydarzenia te nastąpiły niedługo po ogłoszeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu i wskazują niejako na prawie równoległe czasowo objawienia w La Sallete (1846) czy Lourdes (1858).
Według zapowiedzi Matki Bożej objawienia miały się skończyć 8 września. Na ten dzień przygotowywano poświęcenie kapliczki, której zażądała ukazująca się Pani. Niestety, zamówiona w Monachium przez mieszkańców Gietrzwałdu rzeźba do kapliczki dotarła dopiero 12 września, a ponadto podczas wichury złamał się jeden z konarów klonu i spadł na wzniesioną pod nim kapliczkę, uszkadzając ją. Uroczyste poświęcenie kapliczki nastąpiło 16 września. W tym też dniu Maryja pobłogosławiła źródełko z wodą o uzdrawiającej mocy. Był to ostatni dzień objawień.
Przesłanie
Maryja objawiająca się w Gietrzwałdzie prosiła, by ludzie odmawiali różaniec. I wierni tłumnie gromadzili się na modlitwę, nawet trzy razy dziennie, by uczynić zadość temu życzeniu. W tym miejscu Matka Boża cieszyła się przecież wielką czcią. Może właśnie dlatego ukazała się widzącym i rozmawiała z nimi w ich ojczystym, polskim języku, by zapewnić swe wierne dzieci (Gietrzwałd i jego najbliższe sąsiedztwo były ostoją wiary katolickiej w zalewie protestantyzmu) o swej opiece i umocnić je w trudnym czasie szalejącej na Warmii walki z wszelkimi przejawami polskości, tzw. Kulturkampfu. Do prośby Maryi nawiązują także piękne witraże przedstawiające 15 tajemnic różańcowych.
W 1967 r. prymas Stefan Wyszyński dokonał koronacji obrazu Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej. Towarzyszył mu kard. Karol Wojtyła, który w 1977 r. przewodniczył uroczystym obchodom stulecia objawień przypominając, że Maryja w tym miejscu upomniała się o prawa człowieka i prawa narodu.
Nie można jednak pominąć wezwania do odnowy życia moralnego we wszystkich dziedzinach życia. Jak stwierdził w swoim przesłaniu ks. kustosz z Gietrzwałdu, wiele Jej wypowiedzi dotyczy konkretnych dziedzin życia, jak uczciwość, wierność, prawdomówność lub stanowa czystość. Na podkreślenie zasługuje wezwanie do trzeźwości ze względu na wysoki stopień spożycia alkoholu na ziemiach polskich pod zaborami. Polityka zaborców polegała bowiem na rozpijaniu zwłaszcza najniższych warstw społeczeństwa. To wezwanie Maryi mieszkańcy Gietrzwałdu wzięli sobie bardzo do serca, gdyż od czasu objawień miejscowość stała się ośrodkiem ruchu trzeźwościowego. Owoce więc były widoczne. Po stu latach 11 września 1977 r. kard. Karol Wojtyła dziękował Matce Bożej, że objawiając się na polskiej ziemi, w Gietrzwałdzie, podniosła na duchu, przypomniała różaniec, dodała nadziei, pomogła przetrwać, wypomniała te wady, które przeszkadzają nam w utrzymaniu ludzkiej godności i w obronie praw narodu.