Wezwanie do abstynencji
Nie będziecie pili wina na wieki ani wy, ani wasi synowie (Jr 35, 6). Dla wielu katolików, jeśli nie dla większości, to zdanie z Księgi Jeremiasza będzie wielkim zaskoczeniem.
Przyzwyczajeni do znanego z Ewangelii opisu wesela w Kanie Galilejskiej zapominamy czasem, że w Piśmie Świętym znajdują się też fragmenty, które pochwalają nie tylko umiarkowanie, lecz także całkowite wyrzeczenie się napojów alkoholowych. Warto zwrócić na nie uwagę, zwłaszcza że zgodnie z wieloletnią tradycją sierpień w Kalendarium Apostolstwa Trzeźwości w Polsce widnieje jako miesiąc abstynencji.
Lektura Pisma Świętego pozwala przekonać się, że również starożytni Izraelici w pewnych sytuacjach rezygnowali z napojów alkoholowych. Prorok Jeremiasz wspomina o rodzinie Rekabitów, w której kultywowano koczowniczy tryb życia i skrupulatnie przestrzegano zakazu budowania domów, prowadzenia upraw i spożywania napojów odurzających: Powstrzymujemy się od picia wina przez całe życie, zarówno my sami, jak nasze żony, nasi synowie i nasze córki (Jr 35, 8). Ich wierność tym rygorystycznym zasadom Bóg ukazał pozostałym Żydom, by im wytknąć niewierność w przestrzeganiu praw Przymierza.
W Izraelu wszyscy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, mogli złożyć ślub nazireatu, aby poświęcić się Bogu. Widocznym znakiem nazirejczyka były długie włosy, których na okres złożonego ślubu nie powinien obcinać. Nie wolno mu było również dotykać zmarłych. Ponadto nazirejczyk musi się powstrzymać od wina i sycery, nie może używać octu winnego i octu z sycery ani soku z winogron; nie wolno mu jeść winogron zarówno świeżych, jak i suszonych. Przez cały czas trwania nazireatu nie będzie niczego spożywać z winnego szczepu, począwszy od winogron niedojrzałych aż do wytłoczyn (Lb 6, 3-4). W tamtych czasach spożywano różne napoje powstałe w wyniku fermentacji. Pito mniej lub bardziej przefermentowane soki owocowe z daktyli lub granatów, lekkie piwo z jęczmienia i prosa. Wspomniana w Księdze Liczb sycera była mocnym napojem upajającym, sporządzanym z soku winogronowego lub z innych owoców, a także ze zboża lub miodu. Oczywiście w powszechnym użyciu było bardzo gęste i ciemne wino czerwone, bogate w alkohol. Rozcieńczano je jednak wodą.
Napojów tych nie mogli spożywać nazirejczycy. Księga Amosa ukazuje ich jako Bożych wybrańców na równi z prorokami: Wzbudzałem spomiędzy waszych synów proroków, a spomiędzy waszych młodzieńców – nazirejczyków. Czyż nie było tak, synowie Izraela? – wyrocznia Pana. A wy dawaliście pić nazirejczykom wino i prorokom rozkazywaliście: „Nie prorokujcie!” (Am 2, 11-12). Życie poświęcone Bogu i poddane rygorowi pewnych wyrzeczeń, w tym wypadku chodzi też o alkohol, w perspektywie słowa Bożego jawi się jako charyzmat równy prorockiemu. To sam Bóg wzbudza w Narodzie Wybranym ludzi podejmujących się takich wyrzeczeń. Powinni o tym pamiętać wszyscy, którzy odczuwają w sercu pragnienie rezygnacji z przyjemności, jaką daje picie. O słowach proroka Amosa powinni też pamiętać ci wszyscy, którzy utrudniają abstynentom wytrwanie w dobrych postanowieniach, ponieważ słowo Boże ostrzega ich stanowczo: Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami (Am 2, 13).
Wśród nazirejczyków wymienia się Samsona, Samuela, Jana Chrzciciela i Pawła Apostoła. W sierpniu kalendarz liturgiczny przypomina nam o męczeństwie ostatniego z proroków Starego Przymierza. Warto przypomnieć więc słowa, którymi anioł Pański zapowiedział misję Jana: Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym (Łk 1, 15). Zakaz picia wina był przez Jana Chrzciciela konsekwentnie przestrzegany. Przypomniał o tym Pan Jezus, wytykając Żydom ich hipokryzję: Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina; a wy mówicie: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników (Łk 7, 33-34). Tamto pokolenie odrzuciło rygoryzm Jana Chrzciciela, ale krytykowało też swobodniejszą postawę Jezusa, w ich oczach pewnie zbyt swobodną. Najwidoczniej do właściwej oceny zabrakło im mądrości.
W Księdze Syracydesa, napisanej przez żydowskiego mędrca, znajduje się stwierdzenie, że udręczeniem dla duszy jest zaś wino pite w nadmiernej ilości… (Syr 31, 29). Autor napomina, by z kobietą zamężną nie ucztować przy winie, ponieważ rodząca się namiętność może pociągnąć za sobą tragiczne konsekwencje (por. Syr 9, 9). Pisze o rozwiązłości towarzyszącej nadużywaniu alkoholu i ostrzega, że uleganie złu w jednej dziedzinie skutkuje dodatkowymi zniewoleniami, co prowadzi do całkowitego zatracenia.
Dla wielu ludzi spożywanie alkoholu jest ucieczką przed cierpieniem. Wobec takiej pokusy warto przypomnieć przykład Pana Jezusa. Przed ukrzyżowaniem żołnierze dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął (Mk 15, 23, por. Mt 27, 34). On nie skorzystał z okazji, by przy użyciu substancji odurzającej złagodzić swój ból fizyczny i duchowy. Akceptując wolę Ojca, stanął twarzą w twarz z oprawcami i szydercami. Jednak przed męką i zmartwychwstaniem Pan Jezus, spożywając ostatnią wieczerzę, uczynił z wina sakramentalny znak swej obecności w Kościele. Wino należało do codziennego jadłospisu ówczesnych mieszkańców Ziemi Świętej. Dzieląc z uczniami chleb i dając im kielich napełniony winem, dał im swoje Ciało i Krew Nowego Przymierza, polecając jednocześnie, by i oni podobnie czynili na Jego pamiątkę (por. 1 Kor 11, 23-27).
W Nowym Testamencie przed zniewoleniem alkoholowym bardzo wyraźnie ostrzega św. Paweł. Wychowany w duchu biblijnej mądrości wskazuje na konsekwencje nadużywania napojów alkoholowych: nie upijajcie się winem, bo to jest przyczyną rozwiązłości (Ef 5, 18). W Listach Pasterskich stanowczo nakazuje zachowanie trzeźwości starcom, biskupom, diakonom i kobietom (por. 1 Tm 3, 2.8.11; Tt 2, 2). Trwanie w trzeźwości jest w tych tekstach kategorycznym warunkiem sprawowania urzędów w Kościele. W Liście do Tytusa wzywa także kobiety w podeszłym wieku, aby nie dały się zniewolić przez wino (Tt 2, 3). Sformułowanie użyte w tekście oryginalnym sugeruje, że człowiek może stać się niewolnikiem trunku. Jednakże również w jednym z Listów Pasterskich, do Tymoteusza, w trosce o jego zdrowie kieruje poradę, by nie pił już samej wody, lecz aby ze względu na żołądek i częste niedomagania dolewał trochę wina (por. 1 Tm 5, 23).
Nadużywanie alkoholu jest dla św. Pawła przejawem ulegania namiętnościom grzesznego ciała. Wśród uczynków, które rodzą się z ciała, między wyuzdaniem, nienawiścią i bałwochwalstwem Apostoł wymienia także pijaństwo oraz często towarzyszące mu hulanki. Ostrzega: Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą (Ga 5, 21). Życie w trzeźwości jest nie tylko warunkiem pełnienia funkcji kościelnych, lecz przede wszystkim drogą do szczęścia wiecznego. Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach – wzywa Apostoł Narodów (Rz 13, 13). Zarysowana przez św. Pawła perspektywa radości zbawionych powinna więc skłaniać do zastosowania umiaru w spożywaniu alkoholu.
Skoro ze spożywaniem napojów alkoholowych wiąże się tak poważne niebezpieczeństwo, to czy nie należałoby wprowadzić prohibicji? Według Pisma Świętego nie jest to konieczne, gdyż – jak stwierdza Syracydes – zadowolenie serca i radość duszy daje wino pite we właściwym czasie i z umiarem (Syr 31, 28). Do tego można też dodać: Wino i muzyka rozweselają serce, ale wyżej od tych obu rzeczy stoi umiłowanie mądrości (Syr 40, 20). Idąc za głosem Bożej Mądrości, warto więc narzucić sobie dyscyplinę w zakresie spożywania alkoholu, a sierpniowe wezwanie do abstynencji potraktować jako poważne wyzwanie. Przeżywane z wiarą dobrowolne wyrzeczenie ma dla Boga wielką wartość, więc można je ofiarować w intencji osób, które cierpią wskutek picia. W Polsce jest ich bardzo dużo. W naszym kraju rocznie przez alkoholizm rozpada się ponad 3500 małżeństw, co klasyfikuje go na trzecim miejscu wśród przyczyn rozwodów. Problem alkoholowy dorosłych dotyka również dzieci. Mówi o tym około 10% z nich. Uświadomienie sobie skali problemu i konkretna intencja nadaje sens sierpniowej abstynencji. Jestem pewien, że warto się poświęcić.