Rdzeń świętości - 19 II 2017
7. Niedziela zwykła;
Ewangelia: Mt 5, 38-48
Zarówno Kodeks Hammurabiego, jak i Prawo Starego Testamentu dopuszczały zasadę odwetu: życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę… (Wj 21, 23nn). Miała ona chronić porządku publicznego i odstraszać agresora.
Jezus znosi prawo odwetu, zastępując je prawem miłości. Poprzez rezygnację z własnych (nawet słusznych) praw i pragnienie dobra drugiej osoby, uczeń Jezusa może przyczynić się do jej nawrócenia i zmiany życia. Rezygnując z zemsty i nienawiści, ma jednak prawo do obrony własnej godności i obowiązek zwalczania zła w świecie. Święty Paweł zawarł nowe prawo Jezusa w słowach: Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj (Rz 12, 21).
Stary Testament nakazywał miłować bliźniego. Jezus rozszerza ten nakaz o miłość nieprzyjaciół: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują. To jest rdzeń, serce całej świętości, doskonałości ucznia Jezusa. Nowe przykazanie miłości. Jezus nie dzieli ludzi na dobrych i złych. On widzi człowieka realnie – w dobrych widzi również skłonność do złego, a w złych – tęsknotę za dobrem. Miłość nie może ograniczać się tylko do ludzi nam przyjaznych, bliskich. Autentyczna miłość powinna obejmować każdego – nawet wroga.
Jezus argumentuje: tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Deszcz i słońce to znak łaskawości Bożej. Jeżeli Ojciec kocha dobrych i złych, jeżeli posyła Jezusa dla całej ludzkości, to ja nie mogę dzielić ludzi na dobrych i złych, przyjaznych i nieprzyjaznych (dobrych kocham, a złych nienawidzę). Miłość nie zna podziałów ani granic. Doświadczenie bezwarunkowej i absolutnej miłości Ojca prowadzi do miłości każdego człowieka. Oczywiście, miłość ma swoje „odcienie” i natężenie. Inaczej kocham rodziców, dzieci, żonę lub męża, przyjaciół, a inaczej osoby „neutralne”, „obce” czy raniące mnie.
W jaki sposób reaguję wobec niesprawiedliwości i agresji innych? Jak rozumiem miłość nieprzyjaciół? A jak stosuję ją w praktyce? Kogo jest mi najtrudniej dziś pokochać? W jaki sposób mogę naśladować doskonałego Boga?