Co myślicie? - 1 X 2017

30 wrz 2017
ks. Bogdan Długosz SJ
 

26. Niedziela zwykła;
Ewangelia: Mt 21, 28-32

Pytaniem: Co myślicie? rozpoczyna się przypowieść o dwóch synach. Po przeczytaniu pierwszego wersetu można odnieść wrażenie, że będzie dotyczyła przypowieści o synu marnotrawnym, ponieważ rozpoczyna się tymi samymi słowami: Pewien człowiek miał dwóch synów.

Jednak kolejne zdanie pokazuje, że dotyczy ona zupełnie innej sytuacji. W tym wypadku to nie syn zwraca się do Ojca (jak w przypowieści o synu marnotrawnym), ale to ojciec kieruje prośbę do synów.

Ojciec zwraca się z prośbą do pierwszego syna, aby poszedł do pracy w winnicy, a ten – wydaje się spontanicznie i bez zastanowienia – wyraża chęć zrobienia tego. Jednak jak dowiadujemy się z dalszej części przypowieści, nie uczynił tego. Zastanawiającą rzeczą jest forma odpowiedzi, której udzielił syn swojemu ojcu – Idę, Panie. W tej odpowiedzi niepokoi brak relacji, bliskości, miłości, a ujawnia się relacja bardzo oficjalna, wręcz służbowa. Syn nie traktuje ojca jak rodzica, ale jak pana. Być może chciałby powiedzieć, że nie pójdzie do winnicy, ale brak bliskich relacji nie daje mu wystarczającej odwagi. Spotyka bowiem pana, który rządzi, a nie ojca, który kocha.

W dialogu z drugim synem pojawia się inne określenie – ojciec. Relacje między nimi pozwalają synowi odrzucić prośbę ojca, gdyż nie ma w nich lęku. Jednak po refleksji, zawstydzeniu, że nadwyrężył te relacje, syn poszedł do pracy w winnicy.

Jezus opowiada tę przypowieść nie po to, aby pokazać, że warto się zmieniać, że warto reflektować (choć to ważne), ale aby pokazać, jak ważna jest relacja. Chodzi o traktowanie Boga nie jak Pana, ale jak Ojca – Tatusia. Jezus nie mówi w tej przypowieści o jednej z wielu ważnych spraw, ale o tej podstawowej i fundamentalnej, ponieważ jeśli się tego nie nauczymy, nie wejdziemy do Królestwa niebieskiego.

Na dowód tego, że tak jest, Jezus mówi o celnikach i nierządnicach, którzy będąc grzeszni, wchodzą do Królestwa niebieskiego. Nie ze względu na poprawność życia, ale ze względu na traktowanie Boga jako kogoś bliskiego, dobrego, pełnego troski i miłości.

 

Warto odwiedzić